ZUS tonie. Zabraknie 65 mld zł na wypłatę świadczeń

Cięcie OFE nie pomogło, Zakład Ubezpieczeń Społecznych tonie. Zakładowi zabraknie 65 miliardów złotych rocznie na wypłatę świadczeń - alarmuje "Dziennik Gazeta Prawna".

Co prawda wypłatę świadczeń gwarantuje państwo, ale i jego sytuacja finansowa nie jest według gazety najlepsza. A będzie gorzej. Według ekspertów, pomogą tylko zmiany w systemie emerytalnym.

W latach 2013-2017 na wypłatę emerytur zabraknie w ZUS 239 miliardów złotych - wynika z opublikowanej wczoraj najnowszej prognozy wpływów i wydatków Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Jak czytamy w "Dzienniku", łącznie w FUS, który jest administrowany przez ZUS, zabraknie w tym czasie na wszystkie świadczenia - według wariantu najbardziej realnego - astronomicznej kwoty 325,7 miliarda złotych.

Reklama

To ponad 65 miliardów rocznie. Okazuje się - podkreśla gazeta - że mimo cięcia składki do OFE, fundusz z którego są wypłacane emerytury, wciąż ma ogromne kłopoty. Jest wprawdzie nieco lepiej niż pokazują wyniki ostatniej prognozy - ZUS wyliczał w marcu 2010 roku, że w latach 2011 - 2015 na emerytury będzie brakować 259 miliardów złotych - ale poprawa jest minimalna.

W skali pięciu lat tylko 20 miliardów. Eksperci wyliczają, że każda osoba pracująca poza rolnictwem dopłaca do dziury w ZUS ponad 3 tysiące złotych rocznie. Konieczne są więc strukturalne zmiany, które spowodują, że emerytury będą finansowane w większej części ze składek, a nie zabiegi, które odkładają tylko problem wypłacalności naszego systemu emerytalnego w czasie.

_ _ _ _ _

OPINIA

Nie jest prawdą, że ZUS-owi zabraknie pieniędzy na wypłatę emerytur - powiedziała IAR członkini zarządu ZUS do spraw finansowych Mirosława Boryczka. Dodała, że wszelkie obawy z tym związane są nieuzasadnione i emeryci mogą spać spokojnie.

Nie ma bowiem takiej możliwości, by ktoś nie otrzymał świadczenia. Wiceprezes Boryczka wyjaśniła, że ZUS zawsze ma pieniądze na wypłatę emerytur a pieniądze Zakładu pochodzą z różnych źródeł.

Około 56 - 60 procent wydatków Zakładu jest pokrywane ze składek wpływających co roku do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Pozostałe pieniądze pochodzą z budżetu państwa poprzez dotacje, refundacje składek, które wpłacane są do OFE, bądź - jeśli jest taka potrzeba - pożyczki. ZUS może też korzystać z kredytów na rynku komercyjnym.

Mirosława Boryczka powiedziała, że w tej chwili ZUS skończył już wykorzystywanie dotacji z budżetu państwa. Powoli kończy też wykorzystywanie tegorocznej transzy Funduszu Rezerwy Demograficznej. Zarząd planuje, że w listopadzie ZUS skorzysta z 3 miliardów zaplanowanej w budżecie państwa pożyczki.

Odnosząc się do rządowych zapowiedzi dotyczących składki na ubezpieczenie zdrowotne rolników wiceprezes Boryczka podkreśliła, że te składki nie będą miały żadnego wpływu na finanse ZUS-u. Wyjaśniła, że to dzieje się poza Funduszem Ubezpieczeń Społecznych. Rolnicy ubezpieczeni są w KRUS-ie a składki na ubezpieczenie, chociaż pobierane przez ZUS, zasilają Narodowy Fundusz Zdrowia. Zgodnie z ubiegłorocznym orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego, rolnicy mają płacić składkę zdrowotną od 4 lutego przyszłego roku. Obecnie za 1,5 miliona rolników składkę zdrowotną płaci budżet państwa.

IAR/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »