Bogacz wyłudził miliardy dolarów

Wtorek to był fatalny dzień na giełdach w USA. W trakcie sesji inwestorzy dowiedzieli się nie tylko o spadających akcjach, lecz także o oszustwach miliardera z Teksasu Allena Stanforda i trzech jego współpracowników - w tym Jamesa Davisa i Laurę Pendergest-Holt. Sec (Securities and Exchange Commission, tamtejsza KNF) wniósł sprawę do sądu w Dallas.

Sec zarzuca Stanfordowi i kolegom z zarządu firmy Stanford Financial Group sprzedaż certyfikatów depozytowych za 8 mld USD "w celu wyłudzenia" (obiecywano bezprawnie i oszukańczo o wiele większy zwrot z kapitału, niż lokaty bankowe). Z sądowymi nakazami przeszukano wczoraj siedzibę Stanford Financial Group w Houston Galleria oraz biura w Memphis (stan Tennessee). Przeszukanie odbyło się ze wszystkimi szykanami - agenci FBI, helikoptery stacji telewizyjnych, transmisja na żywo... Firma działała, ale pod kierownictwem kuratora sądowego. Zamrożono aktywa spółki.

Reklama

Afera Allena Stanforda (prywatnie miłośnik krykieta i golfa) jest odpryskiem wielkiego oszustwa (50 mld USD) dokonywanego w ostatnich latach przez finansistę z Wall Street - Bernarda Madoffa (tzw. schemat Ponziego). Sposób zastosowany przez Stanforda był identyczny, oszustwo powiązane z Madoffem. Sec przeszła do działania gdy ujawniono, że Stanford w ostatnich tygodniach chciał wycofać z systemu 200 mln USD.

Wyszło na jaw, że w 90 procentach nie wiadomo w co dokładnie zainwestowała firma Stanforda. Na pewno były to nieruchomości i private equity. Sprzedaż certyfikatów depozytowych i wyłudzenie z nimi związane to jeden problem, drugim jest otwarcie funduszu inwestycyjnego opartego na kłamstwach, którego aktywa od 2004 r. wzrosły z 10 mln USD do 1,2 mld USD. Do procederu wykorzystywano Stanford International Bank w karaibskim państwie Antigua i Barbuda. Zarobek ginął w kieszeniach Stanforda i kolegów.

Sec w swoim postępowaniu wspomagany jest przez 12 inwestorów oszukanych przez Stanforda. W ostatnich dniach nie udało im się wycofać swoich pieniędzy. W reakcji na te wiadomości związki krykietowe m.in. Anglii i Walii zawiesiły negocjacje z firmą Stanforda odnośnie do nowych kontraktów sponsoringowych. Allen Stanford jest obywatelem dwóch krajów - USA oraz (od 10 lat) Antigua i Barbuda. Od 2006 roku posługuje się tytułem szlacheckim przyznanym na Karaibach.

Krzysztof Mrówka, Interia.pl

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: miliardy | USA | wyłudziła | SEC | wyłudził
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »