Globalne fundusze zainwestują w polskie start-upy
Fundusz Witelo, miliony złotych, globalni gracze Venture Capital, wsparcie NCBR-u i PZU - to strategia wsparcia polskich start-upów na najbliższe lata, nad którą patronat wzięły ministerstwa rozwoju i nauki.
- Upatrujemy w tym wielkie szanse, że do rodzimych startupów trafią nie tylko pieniądze, ale również know-how. Fundusz Witelo zaprosił do współpracy znakomite firmy w obszarze VC. Jestem przekonany, że połączenie kompetencji tych firm z dynamizmem młodych start-upowców, naukowców i przedsiębiorców szybko przyniosą efekty - mówi Jarosław Gowin, wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego.
Należący do PZU i NCBR fundusz Witelo podpisał umowy z trzema, działającymi globalnie funduszami Venture Capital: Atomico, Evolution Equity Partners i DN Capital. Ich doświadczenie i sukcesy na rynku mają przyczynić się do tego, że także w Polsce powstaną innowacyjne i rokujące polskie start-upy o globalnych zasięgu.
Współpraca z NCBR-em ma natomiast pomóc przy tworzeniu i doprecyzowaniu zachęt podatkowych i finansowych.
- To ważny moment w realizacji Planu na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju. To także istotny krok przy wdrażaniu strategii na rzecz unowocześnienia nauki polskiej i budowanie pomostu miedzy nauką i gospodarką - mówi wicepremier Jarosław Gowin.
Dzięki współpracy z PZU - dodaje minister nauki - rozpoczyna się w Polsce projekt mający na celu transfer do polskiej nauki i gospodarki istotnych pieniędzy, właśnie za sprawą spółek VC.
- Upatrujemy w tym wielkie szanse, że do rodzimych startupów trafią nie tylko pieniądze, ale również know-how. Fundusz Witelo zaprosił do współpracy znakomite firmy w obszarze VC. Jestem przekonany, że połączenie kompetencji tych firm z dynamizmem młodych start-upowców, naukowców i przedsiębiorców szybko przyniosą efekty - podkreśla Gowin. - Udało się wejść w fazę realizacji projektu bardzo szybko. Mam nadzieję, że rynkowe efekty zaobserwujemy już wkrótce - dodaje.
- Zrobiliśmy pierwszy krok. Cieszymy się, że doszło do podpisania umowy inwestycyjnej z trzema tak dobrymi funduszami - konstatuje Michał Krupiński, prezes PZU. - Inwestycja dla nas jest ważna z co najmniej trzech powodów. Dołączamy do grona firm, które inwestują w rozwiązania innowacyjne, w tym z zakresu FinTech i FinInsurance. Stawiamy mocno nie tylko na innowacyjność, ale również elitarność - dodaje.
- Jeśli widzimy, że nadjeżdża pociąg zmian, to albo czekamy aż w nas uderzy, albo próbujemy do niego wsiąść. Jak już znajdziemy się w środku, to albo siadamy w II klasie, albo decydujemy się nim kierować - tłumaczy Krupiński wskazując na potrzebę szybkiego reagowania na zmieniające się warunki rynkowe na świecie. Grupa PZU, dzięki funduszowi Witelo, dołącza - na co zwraca uwagę Krupiński - do instytucji bankowych i ubezpieczeniowych, które podobne produkty już mają. - To nie tylko korzyść dla naszej firmy, klientów detalicznych i instytucjonalnych. To także budowanie wartości dla akcjonariuszy - dodaje.
Fundusz Witelo wystartował we wrześniu 2016 r. W planach jest, by w ciągu najbliższych kilku lat inwestycje w różne fundusze VC osiągnęły poziom 0,5 mld zł. Na razie jest to 200 mln, które przekazał do funduszu PZU.
- Jesteśmy wciąż jeszcze na etapie rozmów z partnerami, z inwestorami instytucjonalnymi, którzy chcą dołączyć do Witelo. Możemy w przyszłości osiągnąć nie tylko zakładany pułap 0,5 mld zł aktywów, ale nawet więcej. 100 mln jak na razie zainwestowaliśmy w trzy fundusze - tłumaczy Paweł Surówka, prezes PZU Życie.
W co i na ile zainwestują zagraniczne fundusze VC wciąż jest otwartą sprawą. Wiele zależy od branży i tego jak dane przedsięwzięcie będzie się rozwijać. - VC musi być cierpliwe. To inwestycje, które potencjalnie dają bardzo wysokie zwroty, ale są długoterminowe. Większość jest trzymana w portfelu nawet 10 lat. Jako ubezpieczyciel szukamy właśnie takich długoterminowych inwestycji - dodaje Surówka.
- Współpraca z Witelo, jest działaniem o charakterze win-win. My (NCBR - przyp. red.) dostajemy dodatkową weryfikację pozwalającą nam na podjęcie odpowiedniego wsparcia dotacyjnego, zwłaszcza projektów, które mają potencjał globalny. Z drugiej strony, jesteśmy takim PZU dla nauki. Ubezpieczamy naukowców i przedsiębiorców, którzy chcą skorzystać na współpracy z nauką nie ponosząc nadmiernego ryzyka. Jesteśmy bogatym źródłem informacji o tym co się udało, ale też, co ostatecznie nie wyszło - tłumaczy rolę NCBR przy działalności funduszu Witelo, prof. Maciej Chorowski, dyrektor Narodowego Centrum Badań i Rozwoju.
NCBR powinien zacząć zdobyte informacje i wiedzę systematyzować, także - na co wskazuje Chorowski - przy wykorzystaniu rozwiązań zaliczanych do Big Data. Możemy być dobrym partnerem dla funduszy VC, bo od lat działamy w ryzykownym środowisku.
Polskie talenty i boom na start-upy
- Im więcej zamieszania, im więcej chaosu przy rozwoju technologii, tym większe szanse na zaistnienie właśnie polskich, innowacyjnych firm. W branżach spokojnie rozwijających się będzie nam trudniej się przebić - zauważa Wojciech Sobieraj, prezes Alior Banku.
Prezes Alior Banku wskazuje także na unikatowe dla naszego kraju rzeczy, które powinniśmy szeroko wykorzystywać. To bardzo duże zasoby inżyniersko-matematyczne, ale także otwartość na zmiany. - Musimy jednak nauczyć się rozwijać technologie na szerszą skalę. Branża usług finansowych, branża BPO (outsourcing procesów biznesowych), automatyzacja i robotyzacja, ale również Big Data, analiza danych czy data mining - to branże, które mogą być naszą silną stroną - dodaje prezes Alior Banku.
Na mocne strony Polski wskazują także przedstawiciele międzynarodowych funduszy, w które zainwestował Witelo.
- Wierzę, że Polska będzie krajem pochodzenia firm, które zmienią rynek w ciągu najbliższych lat. Ekosystem, w którym będziemy pracować jest jednym z najlepszych w regionie - twierdzi Richard Seewald, partner zarządzający Evolution Equity Partners. - Jestem przekonany, że Polska z inżynierami, z całym zapleczem spółek technologicznych, będzie supergwiazdą w tym regionie - dodaje.
W podobnym tonie wypowiadał się także Chris Barnes, dyrektor operacji Atomico.
- Interesują nas firmy, które chcą wyjść na rynki światowe, a jednocześnie prowadzą działalność z Warszawy. Co roku powstaje tutaj wiele obiecujących firm. Mamy wysokie oczekiwania. Zasób talentów w Polsce jest ogromny - dodaje Barnes.
Steven Schlenker, założyciel i dyrektor zarządzający DN Capital zapytany czy widzi szansę na znalezienie wartościowej spółki do funduszu w Polsce, przypomina, że jego biznesowy partner prowadził swoją pierwszą firmę właśnie nad Wisłą. - Wierzę, że nasze firmy portfelowe coś podpowiedzą. Liczę, że uzyskamy referencje odnośnie do polskich partnerów, którym będziemy mogli się przyjrzeć - twierdzi Schlenker.
Bartosz Bednarz