RPP podjęła decyzję w sprawie stóp procentowych
Rada Polityki Pieniężnej na środowym posiedzeniu obniżyła stopy procentowe o 25 punktów bazowych. Referencyjna stopa procentowa NBP wynosić będzie od czwartku 2,5 proc. w skali rocznej. Dzisiejsza decyzja to dobra wiadomość dla kredytobiorców i zła dla oszczędzających. Ci pierwsi będą płacić niższe raty, zaś ci drudzy muszą liczyć się z obniżką oprocentowania lokat.
Zdecydowana większość ankietowanych przez PAP ekonomistów (24 z 25) oczekiwała, że na lipcowym posiedzeniu decyzyjnym RPP obniży stopy procentowe o 25 pb. Jedynie jeden ekonomista spodziewał się pozostawienia stóp NBP bez zmian w lipcu.
Zdaniem 23 z 25 ekonomistów, referencyjna stopa procentowa NBP na koniec tego roku będzie wynosić 2,50 proc. 1 ekonomista, który oczekiwał stabilizacji stóp na lipcowym posiedzeniu, uważa, że będzie to 2,75 proc. 1 ekonomista jest zdania, że po obniżce stóp w lipcu o 25 pb, RPP zdecyduje się jeszcze obniżyć stopy w okresie wrzesień-grudzień łącznie o 50 pb., tym samym główna stopa NBP wyniesie jego zdaniem na koniec tego roku 2,00 proc.
Inflacja, bezrobocie, PKB - zobacz dane z Polski i ze świata w Biznes INTERIA.PL
Cykl obniżek stóp trwa od listopada, jednak nie wszystkich te decyzje cieszą. Analityk firmy doradczej Expander Jarosław Sadowski zwraca uwagę, że banki bardzo chętnie obniżają oprocentowanie lokat, ale kredyty wciąż są drogie. Zwłaszcza koszt kredytów konsumpcyjnych pozostaje na poziomie zbliżonym do ubiegłorocznego. Na przykład oprocentowanie kredytów gotówkowych nadal wynosi około 15 procent.
Nieco lepiej wygląda sytuacja w przypadku kredytów hipotecznych. Ich oprocentowanie, z racji treści umów kredytowych, musi być dostosowywane do decyzji Rady Polityki Pieniężnej, ale banki z obniżaniem rat kredytów się nie spieszą - dodaje ekspert.
(IAR/PAP)
- - - - -
Na lipcowym posiedzeniu - zgodnie z oczekiwaniami - Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała się na kolejną obniżkę stóp procentowych o 0,25 pkt proc. Decyzja ta wynikała z dalszego spadku bieżącej i oczekiwanej inflacji, ale także z braku istotnych zagrożeń inflacyjnych w średnim okresie w projekcji inflacyjnej NBP. W obliczu coraz liczniejszych symptomów stopniowej poprawy koniunktury w Polsce decyzja ta najprawdopodobniej oznacza koniec obecnego cyklu obniżek stóp procentowych w Polsce.
Co ważne, decyzji tej nie powstrzymało obserwowane od drugiej połowy maja osłabienie złotego, które może być kontynuowane w najbliższych miesiącach. Oznacza to, że Rada nie obawia się pogłębienia negatywnych tendencji na rynku walutowym czy odwrotu inwestorów zagranicznych od polskich obligacji. Szacujemy, że w najbliższych miesiącach nastąpi stabilizacja odczytów inflacji w przedziale ok. 0,2-0,5 proc. r/r, przy możliwym nieznacznym wzroście inflacji bazowej.
W sferze realnej zaś powinniśmy obserwować dalszą stopniową poprawę koniunktury, bazującą głównie na odbudowie popytu krajowego, choć słaby złoty wspiera też eksport. Można zatem oczekiwać, że stopy procentowe najprawdopodobniej pozostaną na obecnym poziomie co najmniej do połowy 2014 r.
Dariusz Winek, główny ekonomista BGŻOptima i BGŻ
- - - - - -
W lipcu Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała się na obniżenie stóp procentowych o kolejne 0,25 pkt proc. Zgodnie z naszymi przewidywaniami do połowy przyszłego roku nie należy się spodziewać żadnych dalszych zmian.
Dla osób, które myślą o ulokowaniu oszczędności na depozytach i kontach oszczędnościowych, lipcowa decyzja RPP nie jest dobrą wiadomością. Oprocentowanie lokat w najbliższym czasie ponownie spadnie, w ślad za stopami procentowymi. Dobra wiadomość jest taka, że dzięki niskiej inflacji, realny zysk z lokaty wciąż pozostaje całkiem dobry. Na najlepiej oprocentowanych kontach oszczędnościowych realnie wciąż zarobimy ponad 3 proc.
W poszukiwaniu wyższych zysków warto rozważyć zaangażowanie części środków w fundusze inwestycyjne. Stopniowy odwrót zagranicznych inwestorów od polskich obligacji oznacza, że hossa na rynku długu dobiega końca, dlatego warto powoli wycofywać się z tej formy ulokowania kapitału.
Spodziewamy się natomiast, że w 3. kwartale nastąpi poprawa odczytów wskaźników makroekonomicznych. Oznacza to, że w najbliższym czasie można zacząć spodziewać się poprawy sytuacji gospodarczej i tym samym ożywienia na Giełdzie Papierów Wartościowych. Dlatego warto rozważyć stopniowe angażowanie środków w fundusze mieszane i akcyjne.
Michał Banach, ekspert BGŻOptima
- - - - - -
Na zakończonym dzisiaj posiedzeniu Rada Polityki Pieniężnej po raz kolejny zdecydowała się obniżyć ogłaszane przez siebie stopy procentowe o 0,25 pkt proc. Tym samym główna stopa procentowa obowiązująca w Polsce wynosi obecnie 2,5 proc. i jest najniższa w historii. Zatem od 4 lipca stopa referencyjna wyniesie 2,50 proc., lombardowa 4 proc., depozytowa 1 proc., a stopa redyskonta weksli 2,75 proc.
Od ostatniego spotkania Rady nie zmieniły się znacząco uwarunkowania, jeśli chodzi o perspektywy inflacji. Nadal wskaźnik CPI znajduje się na bardzo niskim poziomie. W maju było to 0,5 proc. (r/r), o 0,3 pkt proc. mniej niż w kwietniu i o 1 pkt proc. mniej niż dolna granica celu inflacyjnego NBP (dane za czerwiec zostaną opublikowane w połowie miesiąca).
Podjęta dziś decyzja Rady Polityki Pieniężnej jest korzystna dla posiadaczy kredytów hipotecznych wyrażonych w złotym. Każda zmiana stóp procentowych dokonywana przez polski bank centralny wpływa bezpośrednio na kształtowanie się rynkowej stopy procentowej WIBOR, na której opiera się oprocentowanie kredytów zaciąganych w bankach.
Najczęściej rynek już wcześniej dyskontuje zmiany w polityce pieniężnej (nie zawsze właściwie). Zakładając jednak, że kolejna obniżka wpłynie na wartość WIBOR-u 3M i spadnie on do wartości 2,6 proc., rata modelowego kredytu na 30 lat, na 300 tys. zł, zaciągniętego w styczniu 2009 r. z marżą 2,3 proc. wyniesie 1623,52 zł. Oznacza to, że posiadacz takiego zobowiązania będzie płacił co miesiąc prawie 409 zł mniej, w porównaniu z październikiem 2012 roku.
Banki próbują rekompensować sobie spadek oprocentowania kredytów hipotecznych poprzez nieśmiałe podwyższanie marż (m.in. PKO PB, MultiBank, mBank, Deutsche Bank). Trudno ocenić, czy inne instytucje również pójdą tym śladem, ale zmiany te na pewno nie zwiększą zainteresowania Polaków kredytami, tym bardziej, że od stycznia 2014 roku ponownie zaostrzone zostaną kryteria ich przyznawania.
Obniżka stóp procentowych jest złą informacją dla oszczędzających. W krótkim czasie można się spodziewać dalszego spadku średniego oprocentowania lokat bankowych. W październiku 2012 roku, czyli przed pierwszą obniżką stóp, parametr ten dla półrocznych depozytów na 5 tys. zł wynosił 4,48 proc. Obecnie przyjmuje wartość 2,51 proc. Wciąż jednak oprocentowanie kilku ofert lokat znacząco przewyższa wskaźnik inflacji CPI. Wybierając najlepsze oferty lokat, jesteśmy w stanie uzyskać realną stopę zwrotu rzędu 2-3 proc.
Zestawiając ze sobą wysokość rat kredytów hipotecznych zaciągniętych w styczniu 2008 r. na kwotę 300 tys. zł z trzydziestoletnim okresem spłaty w złotym oraz franku szwajcarskim, widać, że ta pierwsza grupa płaci aktualnie o ponad 320 złoty niższe raty.
Natomiast po dzisiejszej obniżce stóp procentowych o 25 pkt bazowych, stopa rynkowa WIBOR spadnie o taką samą wartość, różnica ta wzrośnie do niemal 360 złotych. Trzeba jednak pamiętać, że taka różnica jest efektem prowadzenia łagodnej polityki przez NBP, gdyż jeszcze w październiku 2012 r., czyli przed obniżkami stóp, rata kredytu w złotych wynosiła 1807 zł.
Na uwagę zasługuje jeszcze fakt, że osoby zadłużone we franku pomimo tego, że aktualnie płacą wyższą ratę swojego zobowiązania to sumarycznie dotychczas poniosły niższe koszty związane z obsługą kredytu. Od stycznia 2008 r., czyli od uruchomienia kredytu, oddały one do banku nieco ponad 108 tys. złotych, podczas gdy kredytobiorcy spłacający zobowiązanie w złotówkach, w tym samym czasie wpłacili do banku blisko 119 tys. złotych. Jest to więc o ponad 10 tys. złotych więcej.
Marta Ośko, analityk porównywarki finansowej Comperia.pl
- - - - - -
RPP kontynuuje trwającą od listopada serię obniżek stóp procentowych. Od tego momentu Rada utrzymuje zawrotne tempo redukcji stóp średnio o 0,25 proc. miesięcznie. W efekcie tych działań osiągnęliśmy poziom 2,5 proc.. Jest to co prawda znacznie wyższy poziom niż obserwowane obecnie w strefie euro, Wlk. Brytanii i Szwajcarii 0,5 proc., ale różnica ta jeszcze rok temu była dwukrotnie większa.
Powodem obserwowanej obecnie w Polsce serii cięć był najprawdopodobniej ciąg sprzyjających ku temu danych i prognoz makroekonomicznych. Inflacja, która jeszcze we wrześniu minionego roku oscylowała w okolicach 4 proc., obecnie znajduje się na nieobserwowanym w Polsce od 2006 roku poziomie 0,5 proc.
Również wskaźniki dotyczące koniunktury wyraźnie wskazywały i nadal wskazują, że spowolnienie w Polsce może jeszcze potrwać. Nie bez znaczenia był też fakt, że sierpniowe posiedzenie RPP się nie odbywa, więc decyzja była najprawdopodobniej próbą uniknięcia stanu, kiedy sytuacja na rynku pogarsza się, a Rada nie ma możliwości zareagować.
Otwartym pozostaje pytanie, jak długo obecny cykl obniżek będzie trwał. Z jednej strony, inflacja znajduje się o dwa punkty procentowe poniżej celu inflacyjnego. Co prawda cel ten posiada 1-proc. tolerancję, ale to w dalszym ciągu bardzo daleko od ryzyka nadmiernej inflacji.
Stan gospodarki również nie napawa optymizmem. W efekcie, można oczekiwać pod koniec roku kolejnej decyzji, o ile sytuacja się nie poprawi. To czy ewentualna kolejna obniżka będzie miała miejsce już we wrześniu, czy pod sam koniec roku, zależy oczywiście od wielu czynników.
Stopy są już rekordowo niskie i Rada nie widząc efektów swoich działań, może nie chcieć pobijać kolejnych minimów, mimo że sytuacja makroekonomiczna wyraźnie wskazuje, że jest miejsce na kolejne decyzje. Argument o nieefektywności tych działań i budowie bańki inflacyjnej to obecnie główna broń przeciwników dalszych cięć.
Obecny cykl obniżek powinien pozostawić w portfelach kredytobiorców około 135 zł na każde 100 000 zł zaciągniętego kredytu, co z pewnością ulżyło wielu domowym budżetom.
Maciej Przygórzewski, FX dealer Internetowykantor.pl
- - - - - -
Rada Polityki Pieniężnej znów obcięła stopy procentowe, jest więc szansa, że raty kredytów hipotecznych w złotych dalej będą się obniżać.
Najniższe w historii stopy procentowe (od dzisiejszej decyzji główna stopa wynosić będzie 2,5 proc.) pociągają za sobą rekordowo niskie poziomy stawek WIBOR, a to raj dla osób spłacających raty kredytów hipotecznych w złotych. Oprocentowanie kredytów w rodzimej walucie jeszcze nigdy nie było tak atrakcyjne. 3-miesięczny WIBOR, najczęściej wykorzystywany do ustalania oprocentowania kredytów hipotecznych, spadł już do 2,72 proc., to o ponad 2,4 pkt proc. mniej niż w wakacje ubiegłego roku, a kolejna obniżka stóp daje szansę na to, że wskaźnik będzie jeszcze niższy.
Dla spłacających kredyty mieszkaniowe są to cenne i bardzo korzystne zmiany, które korzystnie odbijają się na ilości pieniędzy w portfelu. Teoretyczna rata kredytu hipotecznego w złotych na kwotę 300 tys. zł z marżą 1,6 pp. rozłożonego na 30 lat spadła o 250 zł od początku roku i o ponad 450 zł od wakacji 2012 r. Aktualnie wynosi ona 1488 zł, podczas gdy w wakacje 2012 r. było to 1944 zł, spadek wynosi prawie jedną czwartą. Na każde 100 tys. zł kredytu rata spadła przez 10 miesięcy o ok. 150 zł. Można oczekiwać, że lipcowa decyzja RPP sprawi, że WIBOR spadnie jeszcze o co najmniej kilkanaście punktów bazowych, co przełoży się na kolejne 7-8 zł obniżki raty na każde 100 tys. zł kredytu.
Warto jednak pamiętać, że to teoretyczne wyliczenia, bo w każdym banku skala obniżek i czas ich wejścia w życie są inne. Banki różnie bowiem wyliczają oprocentowanie, a WIBOR jest jedynie wspólną bazą tych wyliczeń. Niektóre instytucje przeprowadzają aktualizację oprocentowania co miesiąc, inne co kwartał. Ów kwartał czasem liczy się kalendarzowo, a czasem wg daty wypłaty kredytu. Warto więc zajrzeć do swojej umowy kredytowej i sprawdzić jak to wygląda w przypadku danego kredytu.
Spadek oprocentowania poprawia sytuację nie tylko osób spłacających już kredyty, ale i tych potencjalnie nimi zainteresowanych. Z jednej strony niższa rata zwiększa dostępność kredytów, a z drugiej rośnie dzięki temu zdolność kredytowa. To pocieszenie dla osób chcących zaciągnąć kredyt, bo ogólna sytuacja na rynku nie jest dla nich sprzyjająca - w ostatnich miesiącach banki częściej podnosiły marże niż je obniżały, na dodatek coraz częściej wymagają wkładu własnego (do 20 proc.). Na szczęście dla kredytobiorców WIBOR spada szybciej niż rosną marże i oprocentowanie kredytów też się obniża.
Z notowań kontraktów terminowych FRA wynika, iż rynek oczekuje jeszcze spadku stawki WIBOR 3M w wakacje o kilka-kilkanaście punktów bazowych. Warto jednak zaznaczyć, że to tylko oczekiwania rynku, które zmieniają się wraz ze zmianą bieżącej sytuacji.
Marcin Krasoń, Open Finance