Banki zbiorą rekordowe żniwo

13 zł za telefon, 20 zł za list, 110 zł za odwiedziny - tyle banki liczą sobie za ponaglanie nas w spłacaniu kredytów. W tym roku zbiorą rekordowe żniwo, bo długi rosną na potęgę - informuje "Gazeta Wyborcza".

Wystarczył rok, żeby wartość nieterminowo spłacanych kredytów mieszkaniowych, samochodowych, konsumpcyjnych i ratalnych wzrosła o blisko 100 proc. We wrześniu 2008 r. dług nieznacznie przekraczał 8,6 mld zł, a obecnie sięga już 16 mld zł. Problem będzie narastał, bo banki powoli identyfikują klientów, których nazywają przekredytowanymi.

- To osoba, której miesięczne zobowiązania finansowe przewyższają dochody - tłumaczy Mariusz Karpiński, były prezes GE Money Banku. Szacuje, że co najmniej 137 tys. osób spłaca więcej niż 10 kredytów, a ich łączne zadłużenie w połowie roku przekroczyło 15,7 mld zł. O tym dziś na łamach "Gazety Wyborczej".

Reklama

Czytaj również:

Banki uderzą w kredyty

Koniec kredytów na dowód

Klienci banków zapłacili za kryzys

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: bank | 'Gazeta Wyborcza' | rekordowe | żniwa | Gazeta Wyborcza | bańki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »