Emerytura tylko na konto?

Z roku na rok liczba osób pobierających w Polsce emerytury sukcesywnie rośnie i tylko w ubiegłym roku wyniosła ona 4,765 miliona osób, co stanowiło wzrost wobec 2007 r. o 4,5 proc. Mimo że z przedstawionych 24 sierpnia br. przez ZUS danych wynika, że na koniec lipca 2009 r. liczba emerytów i rencistów w Polsce spadła o 500 osób do poziomu 7,5518 miliona, to nie ma co ukrywać, że w zakresie samych emerytur tendencja może być tylko rosnąca.

Przybywa emerytów

Według danych ZUS w grudniu 2008 r. średni wiek osób pobierających emerytury wynosił 68 lat, a prognozy GUS wyraźnie wskazują na to, że na przestrzeni kolejnych lat osób w wieku 65 lat i więcej nie tylko będzie przybywało, ale będzie się także cały czas zwiększał ich udział w ogólnej liczbie ludności Polski. O ile jeszcze w 2007 r. liczba ludności w Polsce w grupie biologicznej 65+ wynosiła 5,131 miliona, co stanowiło 13,46 proc. ludności ogółem (38,116 miliona), to w 2035 r. ma to już być 8,358 miliona i 23,22 proc.

Reklama

Kwestia systematycznego starzenia się społeczeństwa to oczywiście tendencja obserwowana nie tylko na terenie Polski, ale i na całym świecie. Z raportu "An Aging World: 2008", wydanego przez amerykańskie biuro ds. ludności w czerwcu 2009 r., jasno wynika, że liczba osób na świecie powyżej 65. roku ulegnie w latach 2008-2040 wzrostowi o 160 proc. z 506 milionów do 1,3 miliarda. Jej udział w liczbie ludności ogółem wzrośnie z 7 proc. do 14 proc., a już niedługo (na przestrzeni mniej niż 10 lat), po raz pierwszy w historii, będzie ona większa od liczby dzieci poniżej 5. roku życia.

Co na to banki?

Wzrastająca liczba osób pobierających w naszym kraju emerytury i prognozy jej dalszej aprecjacji jak na razie nie robią jednak większego wrażenia na naszym sektorze bankowym, który w zdecydowanej większości przypadków nie proponuje marketingowo wyodrębnionych kont osobistych, na które miałyby trafiać świadczenia osób starszych. Trudno jednoznacznie stwierdzić, dlaczego tak się dzieje. Można jedynie domniemywać, że decyduje tu przede wszystkim niewielka wysokość świadczeń (pomimo ich regularności) oraz niski, choć sukcesywnie rosnący, poziom know-how osób starszych co do samej zasady funkcjonowania rachunków bankowych. A szkoda, bo chyba jest się o co bić.

W 2008 r. ZUS wypłacił emerytury i renty w kwocie ponad 122 mld zł, a w samym tylko lipcu br. było to dokładnie 11,3817 mld zł. Na kontach w bankach i SKOK-ach znalazła się tylko około połowa z tej kwoty.

Emeryt nie ma wielkiego wyboru!

W obecnej chwili specjalne konta osobiste dla osób starszych proponują jedynie trzy instytucje: Bank Pocztowy, Bank Polskiej Spółdzielczości oraz Getin Bank. W ofercie pierwszego z tych banków znajduje się Pocztowe Konto Nestor, czyli rachunek oszczędnościowo - rozliczeniowy przeznaczony dla osób pobierających świadczenia z tytułu emerytury lub renty. Z kolei BPS proponuje konto POL-Konto Senior przeznaczone specjalnie dla emerytów po 60. roku życia, a w Getin Banku dla osób powyżej 55. roku życia do dyspozycji jest Konto Senior.

Zmiany na horyzoncie?

W obecnej chwili wiele wskazuje jednak na to, że w przyszłości ten obecnie mocno statyczny obraz rynku może ulec zmianie, a oferty kont specjalnie "skrojonych" dla emerytów pojawią się w większości instytucji bankowych. Kluczowy zdaje się być tu komunikat wydany 7 sierpnia br. przez Ministerstwo Finansów o rozpoczęciu procesu konsultacji projektu "Program rozwoju obrotu bezgotówkowego w Polsce na lata 2009 - 2013", mającego służyć w głównej mierze rozwojowi i upowszechnieniu obrotu bezgotówkowego w Polsce. Program ten zakłada m.in., że w 2013 r. procentowy udział liczby wypłat przez ZUS świadczeń emerytalno-rentowych na rachunki bankowe lub w SKOK ma wzrosnąć z 47 proc. obecnie aż do 90 proc.

Marek Nienałtowski, Główny Analityk Money Expert S.A.

Nasz komentarz Przed gotówką nie uciekniemy

Ministerstwo Finansów w opublikowanej "Strategii rozwoju obrotu bezgotówkowego w latach 2009-2013" chce, by za cztery lata 90 proc. stypendiów, rent, emerytur i innych świadczeń socjalnych przesyłać w formie bezgotówkowej. Ci, którzy nie chcieliby mieć kont, dostaną od ZUS specjalne tzw. karty przedpłacone, którymi będą mogli płacić w sklepie lub wybrać pieniądze z bankomatu. Dlaczego? Płatności gotówkowe kosztują co roku budżet państwa 10 mld zł - tyle trzeba wydać na wyprodukowanie, przeliczanie, przechowywanie, transportowanie oraz ochranianie pieniędzy. Trudno dyskutować ze stwierdzeniem, iż obrót bezgotówkowy jest tańszy i bezpieczniejszy.

Problemem w infrastrukturze

Pod względem liczby terminali, które pozwalają płacić kartą w sklepach, Polska jest na szarym końcu Europy: pod koniec roku na tysiąc mieszkańców przypadało niespełna pięć takich punktów. Gorzej jest tylko w Rumunii. W wielu regionach kraju średnia jest jeszcze niższa: w woj. świętokrzyskim na tysiąc mieszkańców przypada 1,79 terminalu, w podkarpackim - 2,18, a w podlaskim - 2,69. Europejska średnia to 15 punktów na tysiąc mieszkańców. Jeszcze słabiej wypadamy pod względem liczby bankomatów - wyprzedzają nas wszystkie kraje UE. Dlatego wniosek by wszyscy urodzeni po 1948 r. , mieli założenie konta bankowe jest słuszny ale nie wytrzyma obecnych realiów. Gotówka, choć najdroższa jako forma płatności, pozostanie i od niej nie uciekniemy.

Marcin Zabrzeski

Czytaj również:

Polscy emeryci nie mają źle

ZUS przyznaje zdecydowanie mniej emerytur

Problem 5 mln przyszłych emerytów

Nie będzie rezerwy na starość

MoneyExpert
Dowiedz się więcej na temat: bank | kont | konto | Emerytura | Zakład Ubezpieczeń Społecznych (ZUS)
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »