Francji grozi bezgotówkowy paraliż przed Świętami

Nad Sekwaną strajkują konwojenci, dostarczający pieniądze do bankomatów. Grożą, że ich akcja protestacyjna może potrwać do Bożego Narodzenia albo i dłużej, jeśli nie dostaną takich samych premii za niebezpieczną pracę jak konwojenci, którzy transportują pieniądze pomiędzy bankami.

Problem może być duży, bo w okresie przedświątecznym bankomaty w centrum Paryża opróżniane są przez klientów w ciągu kilku godzin.

W obliczu strajku konwojentów paryżanie rzucili się więc do bankomatów, póki jeszcze są w nich pieniądze. - Zbliżają się Święta i nie chcę zostać bez gotówki. Wolę się zabezpieczyć, by nie mieć później problemów. Tym bardziej, że nie kupiłam jeszcze prezentów - mówi francuskiemu korespondentowi RMF FM Markowi Gładyszowi napotkana przy bankomacie paryżanka.

Wymarzony prezent pod choinkę? Gotówka!

Według sondaży połowa Francuzów nie chce w tym roku, by Święty Mikołaj kupował im świąteczne upominki - z powodu kryzysu wolą koperty z banknotami...

Posłuchaj reportażu korespondenta RMF FM Marka Gładysza:

RMF
Dowiedz się więcej na temat: akcja protestacyjna | paraliż
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »