Mocne uderzenie fiskusa w piwo

Wyższy podatek od piwa? Proszę bardzo - spotkamy się z państwem w sądzie. Dokładnie czeski Związek Browarów i Słodowni ze swoim państwem w trybunale konstytucyjnym.

Od 1 stycznia podatek ma wzrosnąć o 50 halerzy z pół litra napoju. Nie zgadzają się z tym piwowarzy uważający taki krok fiskusa za złodziejski dla branży.

Negocjacje z ministrem finansów Eduardem Janotą na razie nic nie dały.

Jeśli browary przegrają spór w kraju walczyć będą o swoje prawa w Brukseli. Piwowarzy ostrzegają, że sprawa może się skończyć tak sromotną porażką Czech jak w przypadku firmy Diag Human - państwo musi zapłacić 8,33 mld koron (1 CZK = 0,1609 PLN) odszkodowania w wyniku decyzji arbitrażu.

Reklama

Z hektolitra 10-procentowego piwa podatek wskutek podwyżki podniesie się z 240 na 340 koron (42 proc.). Zwyżka ceny spowoduje wzrost VAT o 1 proc. Browar, który rocznie wyprodukuje 100 tys. hektolitrów piwa, odda państwu w podatkach w sumie o 10 mln koron więcej niż teraz. Piwowarzy argumentują, że nie mogą swobodnie podnosić cen dla swoich klientów bowiem wiążą ich długoletnie umowy handlowe po sztywnych cenach. Podatków nie rozłożą wobec tego na konsumentów a będą to obciążenia uderzające wyłącznie w producentów.

* * *

Termin przyjęcia przez Czechy wspólnej waluty w 2014 lub 2015 r. jest nierealny. Nie pozwoli na to stan budżetu państwa - nie uda się obniżyć deficytu do wymaganego przez Unię Europejską poziomu 3 proc. PKB. W sytuacji kryzysowej fiskus zaatakuje po staremu - wyższymi daninami. Czeski minister finansów Eduard Janota przyznał , że jego kraj nie zdąży wejść do dwuletniego systemu kursowego ERM2 i przed 2012 r. zmniejszyć deficytu budżetowego poniżej 3 proc. Janota ocenił, że w 2012 r. deficyt wynosić będzie ok. 4 proc. PKB. Minister zagroził też, że dla ratowania finansów publicznych rząd chce podnieść dolną granicę VAT z 9 do 11 proc. i górną granicę z 19 na 20 proc., co obniży wydatki budżetu o 40 mld koron . Janota planuje też podniesienie podatku od paliw o 1 koronę na litrze. Gdy jego pomysły przejdą w parlamencie, deficyt budżetowy zatrzyma się w 2010 r. na poziomie 5 proc. Dziura budżetowa wyniesie wtedy 160 mld, a nie 240 mld koron.

Krzysztof Mrówka

Czytaj także:

Podwyżka cen czeskiego piwa

Naród piwowarów ma problem z piwem

Kryzys rzucił się nawet na czeskie piwo

ZOBACZ AUTORSKĄ GALERIĘ ANDRZEJA MLECZKI

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: podatek | piwo | Czechy | uderzenie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »