Poczęstunki dla kontrahentów w kosztach firmowych

Obowiązujące przepisy wyłączają wprost z kategorii kosztów podatkowych wydatki ponoszone przez przedsiębiorców na tzw. reprezentację. Ponieważ jednak nie definiują tego pojęcia, nie ustają kontrowersje wokół zakresu, jaki ono obejmuje. Najwięcej wątpliwości budzą wydatki ponoszone przez firmy na poczęstunki dla kontrahentów.

Obowiązujące przepisy wyłączają wprost z kategorii kosztów podatkowych wydatki ponoszone przez przedsiębiorców na tzw. reprezentację. Ponieważ jednak nie definiują tego pojęcia, nie ustają kontrowersje wokół zakresu, jaki ono obejmuje. Najwięcej wątpliwości budzą wydatki ponoszone przez firmy na poczęstunki dla kontrahentów.


Organy podatkowe: ważne jest miejsce

W kwestii poczęstunków dla kontrahentów organy podatkowe od dłuższego czasu mają jasno sprecyzowane stanowisko. Twierdzą, że o możliwości zaliczenia do kosztów wydatków poniesionych na ten cel decyduje miejsce zorganizowania takiego spotkania.

Uważają, że jeżeli w związku z organizacją spotkań biznesowych podatnik ponosi wydatki na zakup obiadu, lunchu lub kolacji w restauracji, wydatkom tym trudno przypisać inny cel niż reprezentacja rozumiana jako okazałość czy wystawność. W ich ocenie wydatki na usługi gastronomiczne w trakcie spotkań z kontrahentami w lokalach zewnętrznych wiążą się z tworzeniem i utrwalaniem pozytywnego wizerunku firmy, co oznacza, że mają one cechy pozwalające na uznanie ich za reprezentacyjne, czyli niestanowiące kosztów podatkowych. Jednocześnie organy nie mają zastrzeżeń co do zaliczania w koszty wydatków na nabycie poczęstunków serwowanych kontrahentom w siedzibie firmy. W tym przypadku uznają, że mają one charakter zwyczajowy, niezwiązany z okazałością i jako należące do powszechnie obowiązujących kanonów kultury nie podlegają wyłączeniu z kosztów podatkowych. Takie stanowisko znajdziemy w interpretacjach indywidualnych, m.in. Dyrektora Izby Skarbowej w Katowicach z dnia 1.02.2011 r., nr IBPBI/1/415-1131/10/ESZ oraz Dyrektora Izby Skarbowej w Warszawie z dnia 17.03.2011 r., nr IPPB1/415-1130/10-6/KS).

Reklama

Przedsiębiorcy ze swojej strony wskazują na nieracjonalność takiego rozumowania. Ich zdaniem trudno się zgodzić z poglądem, że jeżeli poczęstunek oferowany jest kontrahentowi w biurze, to wydatki na ten cel stanowią koszty podatkowe, natomiast gdy zostanie spożyty w restauracji, to nie można zaliczyć ich do kosztów. W obu bowiem przypadkach charakter spotkania pozostaje niezmienny, a tzw. "wydatki gastronomiczne" służą realizacji celów biznesowych.

Spory w omawianej kwestii coraz częściej znajdują swój finał na sali sądowej.


Sądy raczej nie sprzyjają podatnikom

Orzecznictwo sądowe w analizowanej kwestii nie prezentuje jednolitego stanowiska.

Niektóre wyroki są korzystne dla przedsiębiorców, gdyż wskazują, że o zakwalifikowaniu omawianych wydatków do kosztów reprezentacji nie może stanowić miejsce, w którym odbywają się poczęstunki. O tym, czy można nimi obciążyć koszty, powinien decydować jedynie cel ich poniesienia oraz to, czy nie noszą one znamion wystawności (np. WSA w Krakowie w wyroku z dnia 18.05.2010 r., sygn. akt I SA/Kr 620/10 i WSA w Bydgoszczy w wyroku z dnia 16.03.2010 r., sygn. akt I SA/Bd 17/10).

Niestety, w ostatnim czasie w kwestii poczęstunków serwowanych w restauracjach sądy w zdecydowanej większości opowiadają się po stronie fiskusa. Dodatkowo poszerzają zakres pojęcia reprezentacji i w efekcie zwiększają gamę wydatków nieuznawanych za koszty podatkowe. Ich zdaniem, definicje słownikowe wskazujące okazałość i wystawność jako przymioty reprezentacji nie mogą być wprost przenoszone na grunt prawa podatkowego. W przeciwieństwie bowiem do definicji ustawowych, tworzonych na potrzeby konkretnego aktu prawnego, definicje słownikowe nie mogą być uznawane za kompletne określenie znaczenia danego pojęcia. Z tego względu, o ile w przypadku definicji ustawowej brak zaistnienia jakiegokolwiek jej elementu, czy też spełnienia wynikającego z niej warunku, powoduje brak możliwości uznania danego stanu faktycznego za spełniający określoną normę prawną, skutek ten nie może być automatycznie stosowany w przypadku definicji słownikowej.


Sądy uznają poczęstunek w restauracji za wydatek reprezentacyjny.


Wobec powyższego sądy coraz częściej uznają, że reprezentacją są wszelkie działania związane z tworzeniem wizerunku przedsiębiorcy i utrzymywaniem dobrych relacji z kontrahentami. W ich opinii ten pozytywny wizerunek wcale nie musi odzwierciedlać wystawności czy okazałości. Czasami wizerunek taki będzie podkreślał prostotę, zapobiegliwość lub oszczędność przedsiębiorcy. Jego zbudowanie również wymaga poniesienia określonych wydatków i chociaż będą one miały inny charakter, niż wydatki zmierzające do wykazania zamożności, to zdaniem sądu wciąż będą to wydatki na reprezentację. Tym samym sądy uznają, również w kontekście poczęstunków, że dla zakwalifikowania konkretnego wydatku jako reprezentacyjnego nie jest konieczne, aby posiadał on cechy wystawności czy też okazałości (m.in. wyrok: WSA w Warszawie z dnia 13.09.2010 r., sygn. akt III SA/Wa 752/10 oraz z dnia 11.02.2011 r., sygn. akt III SA/Wa 1512/10, WSA w Gliwicach z dnia 9.11.2010 r., sygn. akt I SA/Gl 648/10 czy WSA w Poznaniu z dnia 24.02.2011 r., sygn. akt I SA/Po 917/10).

Trzeba jednak zaznaczyć, że rozważania te odnoszą się wyłącznie do poczęstunków serwowanych poza firmą. Sądy nie zajmują się wydatkami na poczęstunki spożywane w siedzibie firmy, gdyż nie stanowią one przedmiotu sporu między fiskusem a podatnikami: zdaniem jednej i drugiej strony są one kosztem podatkowym. Biorąc pod uwagę sądową wykładnię pojęcia reprezentacji, w tej sytuacji mamy do czynienia z pewną niekonsekwencją. Gdyby ją zastosować w całej rozciągłości, należałoby uznać, że również wydatki na poczęstunki serwowane na terenie firmy spełniają kryterium do uznania ich za reprezentacyjne. Tymczasem przedsiębiorca mający pozytywną dla siebie w tym zakresie interpretację indywidualną organu podatkowego bez obaw może je zaliczyć do kosztów podatkowych.

Moim zdaniem, rozumienie reprezentacji wykraczające poza wystawność czy okazałość jest swego rodzaju nadinterpretacją. Należy się jednak liczyć z dużym prawdopodobieństwem zetknięcia się podatnika z restrykcyjnym podejściem sądu do omawianego tematu.

Podstawa prawna

Ustawa z dnia 26.07.1991 r. o pdof (Dz. U. z 2010 r. nr 51, poz. 307 ze zm.)

Ustawa z dnia 15.02.1992 r. o pdop (Dz. U. z 2011 r. nr 74, poz. 397 ze zm.)

autor: Agata Cieśla
Gazeta Podatkowa nr 44 (772) z dnia 2011-06-02

GOFIN podpowiada

Dowiedz się więcej na temat: koszty podatkowe | "Wprost" | 'Wprost'
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »