Ponad 40 tys. pracowników zagrożonych
Bezrobocie na koniec września tego roku wzrosło do 10,9 proc. z 10,8 proc. w sierpniu - poinformował Główny Urząd Statystyczny (GUS).
Liczba bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy wyniosła w końcu września 1 mln 715,9 tys. osób i była wyższa niż przed miesiącem o 26,9 tys., czyli o 1,6 proc. W stosunku do liczby bezrobotnych zarejestrowanych przed rokiem, liczba ta była wyższa o 339,3 tys. osób.
We wrześniu 551 zakładów zadeklarowało zwolnienie 40,7 tys. pracowników
Z danych GUS na koniec września 2009 r. wynika, że 551 zakładów pracy zadeklarowało zwolnienie w najbliższym czasie 40,7 tys. pracowników, w tym z sektora publicznego 14,8 tys. osób - podał GUS w komunikacie.
Przed rokiem było to odpowiednio 236 zakładów, 15,6 tys. pracowników, w tym z sektora publicznego 1,4 tys. osób.
We wrześniu 2009 r. pracodawcy zgłosili do urzędów pracy 87,9 tys. ofert pracy (przed miesiącem 78,9 tys., przed rokiem 105,3 tys.).
GUS: Spadła wydajność pracy
W okresie styczeń-wrzesień 2009 wydajność pracy w przemyśle była o 0,8 proc. niższa niż w analogicznym okresie 2008 roku przy mniejszym o 5,2 proc. zatrudnieniu i wzroście przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia brutto o 4,7 proc. w ujęciu rocznym - podał GUS w piątek w komunikacie.
Ostrowska: Jesienią w urzędach pracy rejestruje się wielu absolwentów
Wiceminister pracy Czesława Ostrowska uważa, że wzrost bezrobocia jesienią to normalne zjawisko, ponieważ w urzędach pracy rejestruje się teraz wielu absolwentów szkół i wyższych uczelni. Mimo kryzysu, nie jest to jednak wzrost istotny - oceniła.
Zdaniem Ostrowskiej Polska dobrze radzi sobie z bezrobociem, a jego niewielki wzrost we wrześniu jest niezbyt istotny. - Niepokojące byłoby, gdyby w ciągu miesiąca bezrobocie wzrosło np. o 2 proc. - powiedziała.
Ostrowska podkreśliła, że "urzędy pracy stale prowadzą aktywizację zawodową pracowników, więc ruch na rynku pracy jest stały". - Gdyby nie intensywne działania urzędów, osób pozostających bez pracy na pewno byłoby więcej. Ale trzeba też pamiętać, że wśród zarejestrowanych jako bezrobotni jest grupa osób, które w ogóle nie są zainteresowane znalezieniem zatrudnienia, a rejestrują się tylko po to, by mieć ubezpieczenie zdrowotne i prawo do bezpłatnej opieki medycznej - dodała Ostrowska.
Wiceminister uważa, że w najbliższych miesiącach bezrobocie będzie rosło, choć nieznacznie, i do końca roku raczej nie przekroczy 12,5 proc.
Wojciechowski: Niewielki wzrost bezrobocia to dowód wzrostu w gospodarce
Zdaniem Wiktora Wojciechowskiego z Forum Obywatelskiego Rozwoju, wzrost bezrobocia w ciągu miesiąca o 0,1 proc. jest niewspółmiernie mały w stosunku do prognoz z początku roku, co dowodzi, że w naszej gospodarce dzieje się coraz lepiej.
Jak podał w piątek GUS, bezrobocie wzrosło z 10,8 proc. w sierpniu do 10,9 proc. na koniec września. Liczba bezrobotnych wyniosła w końcu września 1 mln 715,9 tys. osób i była wyższa niż przed miesiącem o 26,9 tys. osób.
- Niewielki wzrost bezrobocia dowodzi, że przedsiębiorstwa decydują się na pozostawienie dotychczas zatrudnianych pracowników. Nie zwalniają ich, ponieważ zdają sobie sprawę, że odbudowywanie zespołów w kolejnych miesiącach będzie dużo droższe niż utrzymanie dotychczasowego zatrudnienia - powiedział Wojciechowski.
Jego zdaniem, do końca roku stopa bezrobocia nie wzrośnie więcej niż o 1 punkt procentowy i nie przekroczy 12 proc. Liczba osób bezrobotnych nie powinna wzrosnąć o więcej niż 120-150 tys. osób.
GUS podał w piątek również, że w okresie styczeń - wrzesień 2009 r. wydajność pracy w przemyśle spadła o 0,8 proc. w stosunku do analogicznego okresu roku ubiegłego.
Zdaniem Wojciechowskiego, "można przypuszczać, że po kryzysie pracodawcy będą najpierw zwiększać wydajność pracy dotychczasowych pracowników, a dopiero potem zatrudniać nowych. Dlatego wzrostu liczby osób zatrudnionych należy spodziewać się dopiero około lutego 2010 r."
Taranowska: Więcej osób poszukuje pracy
Wzrost bezrobocia we wrześniu był niewielki, jednak pracy poszukiwało prawie 70 tys. nowych bezrobotnych więcej niż w sierpniu - powiedziała PAP wiceprzewodnicząca Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych Wiesława Taranowska, komentując piątkowe dane GUS. Jej zdaniem ułatwienia dla przedsiębiorców w wykorzystaniu środków z Funduszu Pracy pomogłyby ograniczyć bezrobocie.
- Wprawdzie urzędy pracy starają się szukać pracy dla osób, które figurują w ich rejestrach jako bezrobotne, ale nie uzyskują wystarczającej liczby ofert pracy. Dotyczy to szczególnie regionów północno-wschodniej Polski, terenów, w których zwalniani są masowo pracownicy dużych zakładów - powiedziała Taranowska.
Według niej, pomocne w ograniczaniu wzrostu bezrobocia byłoby ułatwienie przedsiębiorcom wykorzystania środków z Funduszu Pracy, na co zezwalają rozwiązania przewidziane w tzw. pakiecie antykryzysowym. - Pieniądze z Funduszu idą jednak na inne cele, np. na pomoc bezrobotnym w spłacie kredytów mieszkaniowych, i to bez brania pod uwagę wysokości dochodów takich kredytobiorców - dodała.
- Przedsiębiorcy powinni też móc otrzymywać pomoc finansową państwa już wtedy, gdy ich obroty spadną o kilkanaście procent, a nie aż o 25 proc., czego wymaga pakiet antykryzysowy - powiedziała Taranowska.
Jako kolejne rozwiązanie pomocne w walce z bezrobociem wskazała porozumienia pracodawców, którzy znaleźli się w kłopotach finansowych - z ZUS i urzędami skarbowymi? - Powinni oni móc rozkładać swoje zobowiązania na raty, a wytyczne w tej sprawie powinno skierować do odpowiednich urzędów ministerstwo pracy - wyjaśniła.
Zdaniem Taranowskiej, urzędy pracy nieźle radzą sobie z aktywizacją bezrobotnych, ale mimo to z pewnością przez kilka najbliższych miesięcy liczba osób bez pracy będzie rosła.