Ponad 40 tysięcy osób straci pracę
Stopa bezrobocia w sierpniu 2009 roku była taka sama jak w lipcu i wyniosła 10,8 proc. - podał GUS.
Liczba bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy w końcu sierpnia 2009 roku wyniosła 1 mln 689 tys. osób.
453 zakłady pracy zadeklarowały zwolnienie w najbliższym czasie 40,6 tys. pracowników, w tym 15,1 tys. osób z sektora publicznego - wynika z danych GUS na koniec sierpnia 2009 r.
Urząd poinformował, że w sierpniu 2009 r. pracodawcy zgłosili do urzędów pracy 78,9 tys. ofert pracy (przed miesiącem 79,8 tys.).
Z danych GUS na koniec sierpnia 2009 roku wynika, że do urzędów pracy w ciągu miesiąca zgłosiło się 229,1 tys. osób poszukujących zatrudnienia. W lipcu takich osób zgłosiło się 264,1 tys.
* * *
- Na koniec roku bezrobocie może wynieść 11-12 proc., w najczarniejszym scenariuszu może to być 13 proc. - powiedziała w środę PAP wiceminister pracy Czesława Ostrowska.
Zdaniem Ostrowskiej, Polsce nie grozi bezrobocie na poziomie 20 proc., co przewidywali niektórzy eksperci. - Wszystko wskazuje na to, że na koniec roku bezrobocie będzie wahało się w granicach 11-12 proc., a w najczarniejszym scenariuszu może dojść do 13 proc. - powiedziała. Ostrowska zaznaczyła, że raczej nie spodziewa się jesienią "boomu" absolwentów rejestrujących się w urzędach pracy. Poinformowała, że wielu z nich, przede wszystkim ze szkół wyższych, zarejestrowało się jako bezrobotni już w lipcu, bowiem chcieli jak najszybciej znaleźć pracę, a jako stażyści - których miejsce pracy jest dofinansowywane - są dla pracodawców atrakcyjni. - Na jesienny wzrost bezrobocia wpłynie zakończenie większości prac sezonowych, głównie w rolnictwie i budownictwie. Nie można jednak przewidzieć, jaki będzie spadek ofert pracy w tych sektorach, bo zależy on od wielu czynników, chociażby od pogody - powiedziała Ostrowska.
Odnosząc się do sierpniowego spadku liczby ofert pracy, wiceminister podkreśliła, że nie każdy pracodawca musi zgłaszać swoją ofertę do urzędu pracy - jest więc wiele ofert, które nie są uwzględniane w statystykach GUS. Ostrowska zauważyła, że nie można jeszcze powiedzieć, czy w zachowaniu, a tym bardziej zwiększaniu liczby miejsc pracy pomaga pakiet antykryzysowy.
- Pakiet działa dopiero miesiąc. O zapisane w nim wsparcie wystąpiło dotąd 9 firm. Na efekty przewidzianych w pakiecie zmian w prawie pracy trzeba poczekać jeszcze kilka miesięcy - powiedziała Ostrowska.
GUD podał w środę, że stopa bezrobocia w sierpniu 2009 roku wyniosła 10,8 proc. wobec 10,8 proc. w lipcu 2009 roku.
KOMENTARZ
Bezrobocie wciąż niegroźne, sprzedaż idzie w górę
Według danych Głównego Urzędu Statystycznego, w sierpniu stopa bezrobocia wyniosła 10,8 proc., co oznacza, że utrzymała się na takim samym poziomie, jak w lipcu. To informacja bardzo optymistyczna, szczególnie, jeśli porówna się ją z sytuacją na rynku pracy w większości krajów.
Liczba bezrobotnych jednak nieznacznie wzrosła w porównaniu do poprzedniego miesiąca. W sierpniu wyniosła 1,689 mln osób i była o 13,1 tys. wyższa niż w lipcu. W porównaniu do sierpnia ubiegłego roku przybyło nieco ponad 285 tys. bezrobotnych.
W sierpniu zmniejszyła się także liczba nowo rejestrowanych bezrobotnych. Wyniosła ona 229,1 tys., podczas gdy w lipcu przekroczyła 264 tys. osób. Tego typu dane są bardzo pilnie śledzone przez inwestorów w Stanach Zjednoczonych i jeśli odbiegają od oczekiwań, zwykle powodują spore wahania na giełdzie. U nas takie zjawisko jeszcze nie występuje.
Jeszcze bardziej optymistyczne wnioski można wyciągnąć z kwartalnych badań aktywności ekonomicznej ludności (BAEL). Badania te prowadzone są według innej metodologii, niż stosowana w przypadku poprzednio podanych danych o stopie bezrobocia. Uwzględnia ona zalecenia Międzynarodowej Organizacji Pracy i europejskiego urzędu statystycznego EUROSTAT.
Według nich, stopa bezrobocia w drugim kwartale tego roku wyniosła 7,9 proc. i była wyraźnie niższa niż w pierwszych trzech miesiącach, gdy sięgała 8,3 proc. Liczba osób pracujących w drugim kwartale zwiększyła się o 133 tys. osób i wyniosła 15,847 mln osób. Liczba bezrobotnych wyniosła 1,355 mln osób i była o 59 tys. osób niższa niż w pierwszym kwartale.
Jak poinformował GUS, sprzedaż detaliczna wzrosła w sierpniu, w porównaniu do sierpnia ubiegłego roku o 5,2 proc. To wzrost nieco mniejszy niż w lipcu, gdy wynosił 5,7 proc., ale całkiem przyzwoity i trudno mieć do konsumentów "pretensje", że nie kupują jeszcze więcej. Inne kraje, nawet te najbardziej rozwinięte, mają z tym spory problem.
W porównaniu z lipcem, sierpniowa sprzedaż była mniejsza o 4,2 proc., ale trzeba pamiętać, że w lipcu mieliśmy do czynienia z zaskakująco dynamicznym wzrostem sprzedaży. Popyt wewnętrzny jest dla naszej gospodarki bardzo istotnym czynnikiem wzrostu.
Roman Przasnyski, główny analityk Gold Finance
Czytaj również:
Sprzedaż detaliczna wzrosła w sierpniu