Portugalia: Koniec z długimi weekendami

Już wkrótce Portugalczycy będą musieli więcej pracować. Rząd planuje nie tylko zwiększenie wymiaru czasu pracy dla sektora prywatnego. Chce też ograniczyć możliwość organizowania tak zwanych długich weekendów.

Dziś natomiast rozpoczyna się kolejna misja międzynarodowych instytucji, które mają ocenić, jak Portugalia radzi sobie z kryzysem. Efekty mają być ogłoszone za niecałe dwa tygodnie. Delegacja Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Unii Europejskiej i Europejskiego Banku Centralnego będzie badać, czy Lizbona w odpowiedni sposób wywiązuje się z umowy zawartej w maju. W zamian za pożyczkę w wysokości 78 miliardów euro, Portugalia zobowiązała się do wprowadzenia szeregu drastycznych cięć budżetowych. Ich celem jest zmniejszenie galopującego deficytu z obecnych blisko 9 procent PKB do 3 procent w 2013 roku.

Reklama

Poprzednia misja tak zwanej trojki, czyli przedstawicieli trzech międzynarodowych instytucji, miała miejsce w sierpniu. Wówczas delegacja uznała, że Lizbona bardzo dobrze radzi sobie z wdrażaniem programu reform i oszczędności. Socjaldemokratyczny rząd Pedro Passosa Coelho ogranicza wydatki, gdzie tylko może i za wszelka cenę stara się udowodnić, że jego kraj nie idzie śladami Grecji. Cięcia budżetowe zakładają między innymi podwyżki cen prądu i gazu, wyższe podatki, zlikwidowanie części ulg, zasiłków i dodatków do pensji, a także ograniczenie zatrudnienia w administracji publicznej i niekorzystne zmiany na rynku pracy.

Portugalia - czas pracy do zmiany

Planowane zmiany przewidują między innymi, że tydzień pracy zostanie wydłużony o 2,5 godziny. Oznacza to, że przeciętny Portugalczyk zatrudniony w prywatnym przedsiębiorstwie będzie dziennie spędzał w firmie o pół godziny więcej niż dotychczas. Zdaniem ministra pracy, jest to absolutnie niezbędne, jeśli poważnie myśli się o wyciągnięciu kraju z kryzysu.

Złe wieści usłyszeli także pracownicy portugalskiej sfery publicznej, znani z zamiłowania do organizowania długich weekendów. Rząd chce skończyć z tą praktyką, która co roku przynosi budżetowi ogromne straty i sprawia, że co najmniej kilka razy w roku urzędy są zamknięte na cztery spusty, bo urzędnicy mają wielodniowe wolne.

Minister gospodarki obliczył, że bez wprowadzenia odpowiednich zmian tylko w przyszłym roku takich potencjalnych długich weekendów byłoby dziewięć. A od 2011 do 2014 roku stracono by 31 dni, co odbiłoby się bardzo negatywnie na produktywności i konkurencyjności portugalskiej gospodarki.

IAR/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »