Sklepy szykują się na oblężenie
"By były nowe miejsca pracy, więcej pieniędzy i dalekich wyjazdów" - te życzenia mogą się spełnić, bo święta Bożego Narodzenia z pewnością rozruszają polską gospodarkę. Bombki, choinki i inne świąteczne dekoracje pojawiły się w tym roku już w połowie października.
Pieniądze zarobią przede wszystkim właściciele sklepów, którzy już teraz szykują się na oblężenie i zacierają ręce, myśląc o krociowych zyskach. Zarobią również chętni do pracy, bo sklepy zaczęły poszukiwania handlowców, śnieżynek, elfów i świętych Mikołajów.
Nowych pracowników trzeba zatrudnić, bo w końcu przestaniemy trzymać się za kieszenie i będziemy wydawać pieniądze. Według prognoz każdy z nas wyda średnio po pół tysiąca złotych.
Niestety po świętach zakupowe szaleństwo się skończy i handlowcy wrócą do kryzysowej rzeczywistości. Jednak i na to jest sposób - poświąteczne wyprzedaże, które w zeszłym roku zaczęły się... jeszcze przed świętami.
Czytaj również:
Zakupy w niedzielę tylko do 12
Polska idzie inną ścieżką niż kraje UE