SkyEurope walczą o przeżycie
Tanie środkowoeuropejskie linie lotnicze SkyEurope, którego bazami operacyjnymi były dotąd Budapeszt, Warszawa, Praga, Bratysława i Wiedeń, przyznały, że są "w bardzo trudnej sytuacji" finansowej, ale "funkcjonują normalnie", jak zapewnił w czwartek rzecznik linii.
Rzecznik Tomasz Kika powiedział wiedeńskiemu dziennikowi "Kurier", że "sytuacja SkyEurope pogarsza się wskutek chronicznego deficytu". Dlatego "postanowiliśmy skoncentrować się jedynie na rentownych trasach" - dodał Kika.
W ciągu sześciu lat istnienia SkyEurope nigdy nie przynosiły zysków. Teraz postanowiły zredukować liczbę rejsów, zachowując m.in. połączenia z Bratysławy do Dublina, Cork i Birmingham oraz Koszyce-Praga.
Linie SkyEurope, notowane na giełdach Wiednia i Warszawy - przypomina "Kurier" - straciły w pierwszym kwartale tego roku 45,4 miliona euro.
Jak podkreślił rzecznik, "sytuacja jest bardzo trudna dla wszystkich towarzystw lotniczych wskutek cen paliw, które utrzymywane są sztucznie, za pomocą spekulacji, na wysokim poziomie".