Światowe zużycie ekwiwalentu ropy może wzrosnąć o 1,3 mln baryłek dziennie
W 2011 roku nastąpi światowy wzrost zużycia ekwiwalentu ropy naftowej dziennie o 1,3 mln baryłek - ocenia Alex Martinos z Mirabaud Securities. Obecnie zużycie wynosi około 87-88 mln baryłek dziennie.
- W tej chwili zużycie wynosi 87-88 mln baryłek ekwiwalentu ropy dziennie. Szacujemy, że w tym roku nastąpi wzrost o dalsze 1-1,3 mln baryłek - powiedział Alex Martinos z Mirabaud Securities na telekonferencji zorganizowanej przez Kulczyk Oil Ventures, w której udział wzięli eksperci z Londynu związani z rynkiem ropy i gazu.
Martinoz dodał, że zapotrzebowanie na ropę będzie rosło m.in. ze strony przemysłu transportowego i produkcji przemysłowej. Nie będzie natomiast zwiększać się zużycie ropy w elektroenergetyce, gdzie istnieją tańsze źródła energii, jak węgiel koksujący.
Shola Labinjo, analityk z Tudor, Pickering, Holt, wskazuje, że wzrost zużycia surowców takich jak ropa czy gaz będzie następował również w kolejnych latach, ale z różną dynamiką.
- W przypadku ropy można spodziewać się wyhamowania dynamiki wzrostu, natomiast jeśli chodzi o gaz, dynamika będzie wysoka - powiedział Labinjo.
Dodał, że popyt będzie rósł wolniej w krajach wysoko rozwiniętych, jak Europa czy Ameryka Północna, natomiast w Chinach, Indiach czy Afryce zapotrzebowanie na surowce będzie się zwiększać bardzo dynamicznie.
Jarosław Pączek, dyrektor zarządzający Grupy Kulczyk, poinformował, że zakładana przez ekspertów w długoterminowych modelach finansowych cena ropy na najbliższe lata oscyluje w przedziale 85-90 USD za baryłkę.
- Na pewno w otoczeniu rosnących cen wcześniej nieopłacalne źródła ropy zaczynają stawać się bardziej opłacalne. I z taką sytuacją będziemy spotykać się w najbliższych dekadach. Jeśli ceny ropy utrzymują się powyżej poziomu 70 USD za baryłkę, atrakcyjne ekonomicznie będą też złoża trudniej dostępne - ocenia Martinoz.
Zdaniem analityków, wydobycie gazu łupkowego zapoczątkowane przez Stany Zjednoczone zmieniło sytuację surowcową na świecie. Jednak, że pozyskiwanie surowca ze złóż niekonwencjonalnych może okazać się długotrwałe.
- Konieczne są kompetencje, infrastruktura, sprzęt. Do tego dochodzi kwestia regulacji związanych z ochroną środowiska. Nie spodziewam się, by w ciągu pięciu lat zalał nas gaz z tych źródeł. Raczej będzie trwało to dłużej - powiedział Martinos.