Sytuacja techniczna w notowaniach złotego
Rynek EUR/PLN od marca 2011 r. znajduje się w dość silnym trendzie spadkowym, którego impet w ostatnim czasie został mocno wyhamowany. Rysująca się korekta na rynku (bo tak można traktować wzrosty sprzed kilkunastu dni), jest spowodowana głównie nieudanym przebiciem czarnej linii trendu biegnącej po dołkach ze stycznia i lutego tego roku.
Rynek jednak mocno odbił się od bardzo ważnych poziomów oporu w okolicach 3,9770, wynikających nie tylko z klasycznej analizy technicznej (zielona pozioma linia pokazuje jak często rynek traktował ten poziom zamiennie jako wsparcie/opór oraz okresy konsolidacji kursu), ale także z wewnętrznego zniesienia Fibonacciego 38,2%.
Ostatnie przyniosły jednak na rynku duże niezdecydowanie. Widać to szczególnie na wskaźniku RSI, który nie daje na obecną chwilę konkretnych sygnałów. Dodatkowo rynek przebił wspomnianą wcześniej linię trendu i droga do poziomów 3,90 zdaje się być otwarta. W przypadku realizacji scenariusza wzrostowego, przebicie poziomu 3,9800 przez euro-złotego będzie oznaczać możliwy atak rynku na ważne opory: 4,00 oraz 4,06.
Rynek dolar-złotego porusza się w trendzie spadkowym, którego dynamikę wyznacza obecnie narzędzie Andrews Pitchfork. W ostatnich tygodniach kluczowym poziomem dla rynku okazał się być poziom 2,8340, przy którym znajduję się górne ograniczenie Pitchforka, a także wewnętrzne zniesienie Fibonacciego 61,8%. Po obronieniu tego poziomu, rynek powrócił do spadków. Oscylator RSI(9) nie daje na obecną chwilę żadnych konkretnych sygnałów o wyprzedaniu czy wykupieniu rynku. USD/PLN w ostatnich dniach dotarł w okolice wewnętrznego zniesienia Fibonacciego 38,2% i niewykluczone, iż dojdzie do ponownego przetestowania tychże poziomów zanim rynek zaatakuje ostatnie dołki.
W ostatnich tygodniach wpływ na kurs złotego miało kilka istotnych czynników. Po pierwsze doszło do niespodziewanej podwyżki stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej, po której nastąpiła kolejna w czerwcu. Wydźwięk komunikatu RPP po czerwcowym posiedzeniu pozwala wnioskować, że z następnymi podwyżkami Rada zaczeka do jesieni, kiedy to będzie już znana projekcja inflacji i oczekiwań inflacyjnych na najbliższe miesiące.
Polską walutę przez większość miesiąca wspierało też zawarte w kwietniu porozumienie między bankiem centralnym, a Ministerstwem Finansów o wymianie walut napływających w ramach środków unijnych, bezpośrednio na rynku. Wobec rosnącej inflacji kurs walutowy miał stać się kanałem przez który polityka pieniężna próbuje oddziaływać na wzrost cen. W opinii banku centralnego wzrost gospodarczy obecnie nie generuje presji cenowej w gospodarce i w związku z tym znaczące zaostrzenie polityki pieniężnej poprzez podwyżki stóp procentowych będzie miało jedynie umiarkowany wpływ na jej ograniczenie.
Przyspieszenie wzrostu cen wynika zaś w głównej mierze z czynników zewnętrznych niezależnych od polityki banku centralnego i NBP chce temu przeciwdziałać poprzez mocniejszego złotego. Dlatego nasza prognoza odnośnie poziomu stóp procentowych banku centralnego zakłada ich dalszy wzrost najwcześniej we wrześniu.
W ubiegłym miesiącu rząd przyjął projekt budżetu na rok 2012. Zgodnie z projektem deficyt budżetowy ma wynieść 35 mld złotych wobec zapisanych w ustawie budżetowej na rok bieżący 40,2 mld złotych. Projekt wydaje się konserwatywny w aspekcie przyjętych założeń makroekonomicznych (wzrost PKB - 4 procent, inflacja średnioroczna 2,8 procent, średni kurs euro 3,69)- natomiast za optymistyczną uważamy projekcję dochodów podatkowych. Wyższa możliwość realizacji dochodów rysuje się natomiast po stronie założonego w projekcie braku dochodów z tytułu zysku NBP w 2012 r. W naszej ocenie przestrzeń do realizacji niższej skali deficytu przy założeniu korzystnego scenariusza makroekonomicznego jest ograniczona.
W maju indeks koniunktury PMI w przemyśle odnotował spadek z poziomu 54,4 pkt. do 52,6 pkt. Dane te wskazują na prawdopodobieństwo lekkiego spowolnienia w najbliższych miesiącach. Świadczą o tym również kolejne nieco gorsze dane o dynamice produkcji przemysłowej. W kwietniu produkcja wzrosła o 6,6 procent w ujęciu rocznym. Zaskoczył natomiast i to bardzo pozytywnie silny wzrost dynamiki sprzedaży detalicznej. Nominalnie wzrosła ona w kwietniu o 18,6 procent r/r i o 13,1 procent r/r w ujęciu realnym. Kolejny miesiąc rosły również ceny.
Roczna inflacja CPI w kwietniu wyniosła 4,5 procent w relacji do kwietnia ub. roku. Odnotowano natomiast spadek indeksu cen producentów z 9,5 procent w marcu do 8,9 procent w kwietniu. Stopniowo rośnie również inflacja bazowa. W kwietniu osiągnęła poziom 2,1 procent. Na rynku pracy zanotowany został lekki wzrost zatrudnienia (0,1 procent m/m i 3,9 procent r/r) przy równoczesnym przyspieszeniu rocznej dynamiki wynagrodzeń (5,9 procent).
Krzysztof Wołowicz, Przemysław Pryszcz