Uwaga, tym razem Hiszpania

Agencja Standard & Poor's (S&P) postanowiła obniżyć perspektywę długoterminowego ratingu Hiszpanii do negatywnej ze stabilnej - podaje agencja Reuters.

Powtórka z dnia wczorajszego

Dzisiejsza sesja miała ponownie dynamiczny przebieg, dzięki czemu inwestorzy mieli sporo okazji do zarobienia. Wprawdzie kalendarium było puste, ale na rynek napłynęło kilka ważnych informacji. Jedną z wiadomości była wypowiedź premiera Wielkiej Brytanii w której zapowiedział, że angielski PKB może spaść w tym roku nie o 3,75% r/r, ale nawet o 4,75%. Ponadto po południu agencja ratingowa S&P poinformowała, że perspektywa ratingu dla Hiszpanii została zmieniona na negatywną. W efekcie rynek po raz kolejny się wystraszył, co skończyło się ponownie wyprzedażą ryzykownych aktywów. W rezultacie pod koniec sesji europejskiej kurs EUR/USD, mimo wzrostów w ciągu dnia, wynosił 1,4719.

Reklama

Kolejna fala osłabienia złotego

Podobnie wyglądała sesja na parach złotowych. W ciągu dnia obserwowaliśmy nawet powrót w okolice poziomów otwarcia co oznaczało, że podaż złotego spada. Jednak w momencie, gdy napłynęły informacje o Hiszpanii, inwestorzy idąc za przykładem dnia wczorajszego, zaczęli pozbywać się polskiej waluty. W rezultacie kurs EUR/PLN przebił się przez opór na poziomie 4,15, a para USD/PLN zanotowała maksimum na poziomie 2,8356. Tuż po godzinie 16:00 obie pary znajdowały się nieco niżej, ale nastroje rynkowe aktualnie nie sprzyjają szybkiemu powrotowi na jeszcze niższe poziomy.

Dariusz Pilich

FMC Management

www.fmcm.pl

FMCM
Dowiedz się więcej na temat: Razem | agencja | Uwaga! | Hiszpania
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »