Regiony walczą z ministerstwem o sposób podziału 0,5 mld euro z UE
W 2011 roku Polska musi dokonać podziału ponad 1,3 mld euro dodatkowych funduszy unijnych w ramach tzw. rezerwy wykonania. Ministerstwo Rozwoju Regionalnego zaproponowało sposób, w jaki planuje dokonać ich podziału. Wzbudził on duże kontrowersje wśród regionów. Ich przedstawicielom najbardziej nie podoba się pomysł, by dodatkowe 0,5 mld euro trafiło tylko do pięciu regionów, które będą najlepiej wydatkować środki unijne.
Podczas ostatniego Konwentu Marszałków przedstawiciele województw oprotestowali wysunięte przez resort propozycje i przedstawili własne pomysły podziału dodatkowych pieniędzy z UE.
Z pisma ministra rozwoju regionalnego Elżbiety Bieńkowskiej, które zostało rozesłane do regionów w maju, a do którego dotarła GP, wynika, że dodatkowe pieniądze zostaną podzielone na dwie części i będą przyznawane w ramach rankingu wykorzystania funduszy unijnych na koniec 2009 r. i koniec 2010 roku. Aby region mógł w ogóle uczestniczyć w podziale środków, musi wydać do końca 2009 roku co najmniej 8 proc. pieniędzy w swoim regionalnym programie operacyjnym, a do końca 2010 roku - 15 proc.
Ten sposób podziału dodatkowych środków unijnych ma - zdaniem MRR - zmusić samorządy do przyspieszenia wydatkowania funduszy unijnych.
- Wydatkowanie funduszy unijnych to nie jest wyścig szczurów - twierdzi w rozmowie z GP Władysław Husejko, marszałek województwa zachodniopomorskiego.
Mariusz Gawrychowski