Rząd chce, abyśmy pracowali do 67. roku życia

Rząd przyjął w piątek projekt zmian w systemie emerytalnym służb mundurowych. Zakłada on, że funkcjonariusze będą mogli przejść na emeryturę po 55. roku życia pod warunkiem, że przepracowali co najmniej 25 lat. W pracach gabinetu nie wziął dzisiaj udziału wicepremier Waldemar Pawlak.

Premier Donald Tusk na konferencji prasowej powiedział: - Podjęliśmy trudne decyzje. Wielu Polaków odczuwa spory niepokój. Nic w tym dziwnego. Rozstrzygane są bowiem ważne kwestie - podnoszony wiek emerytalny ogółu obywateli i redukowane są przywileje służb mundurowych. Teraz czas na przyjęcie reformy przez Sejm, Senat i prezydenta. My postaramy się dotrzeć do każdego Polaka z informacją co zmiany dla nich oznaczają. Istotne jest, że przyjęliśmy też system zabezpieczeń - tzw. emerytury częściowe z wypłatami połowy domniemanej docelowej emerytury. Podkreślam, że zmiany dla ogółu obywateli są łagodne, dla służb mundurowych zaś radykalne. Służba w Polsce w mundurze niesie za sobą kilka bardzo poważnych ciężarów nieporównywalnych z żadnym innym zawodem - powiedział premier.

Reklama

Wysokość emerytury mundurowej będzie zależeć od wysokości pensji z 10 wybranych lat. Obecnie wyliczana jest na podstawie ostatniego uposażenia. Maksymalna emerytura będzie mogła wynieść 75 proc. pensji - zakłada projekt zmian systemu emerytur mundurowych, który w piątek przyjął rząd.

Wcześniej przygotowany przez MSW projekt zakładał, że wysokość emerytury mundurowej będzie zależała od wysokości pensji z trzech wybranych lat.

- Wyliczenie tego zaopatrzenia emerytalnego będzie na podstawie 10 wskazanych lat, a nie tak jak jest dzisiaj, na podstawie ostatniej pensji. Będzie to 75 proc. Przez wybrane 10 lat rozumiemy okres ciągły (...), a nie, że się wybiera 10 najlepszych lat - powiedział Tusk na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu.

Projekt przewiduje, że zostanie zachowany odrębny system emerytalny służb mundurowych (tzw. zaopatrzeniowy). To oznacza, że ta grupa zawodowa nie zostanie włączona do powszechnego systemu emerytalnego, czyli do ZUS. Projekt zakłada, że funkcjonariusze będą mogli przejść na emeryturę po 55. roku życia pod warunkiem, że przepracowali co najmniej 25 lat.

Czytaj raport specjalny serwisu Biznes INTERIA.PL "Emerytury: Musimy dłużej pracować?"

Teraz prawo do zakończenia aktywności zawodowej po 15 latach pracy bez względu na wiek mają funkcjonariusze policji, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Służby Kontrwywiadu Wojskowego, Służby Wywiadu Wojskowego, Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Straży Granicznej, Biura Ochrony Rządu, Państwowej Straży Pożarnej i Służby Więziennej, a także żołnierze.

Rysunek z serwisu zboku.pl

Więcej w serwisie ZBOKU.PL

Premier zaznaczył, że rząd przyjął projekt "jaki był przedmiotem konsultacji w ramach Komisji Trójstronnej, a także spotkań publicznych". - W ich czasie tłumaczyliśmy, dlaczego to jest konieczne, z jakimi zagrożeniami wiąże się ewentualne nieprzyjęcie tych zmian i w drugą stronę słuchaliśmy argumentów, szczególnie polskich kobiet - powiedział Tusk. Dodał, że jeszcze w piątek projekt ustawy emerytalnej i tzw. mundurówek trafią do Sejmu.

- Osoby zatrudnione na umowy o dzieło będą mieć możliwość odprowadzania składek emerytalnych - powiedział w piątek po posiedzeniu rządu minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz. - Będzie to dobrowolny wybór osoby zatrudnionej na takiej umowie.

Minister dodał, że taki zapis znalazł się w przyjętym w piątek przez rząd projekcie dotyczącym reformy emerytalnej.

- - - - -

Zgodnie z projektem nowelizacji ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych przygotowanym przez resort pracy, począwszy od 2013 r., co cztery miesiące wiek emerytalny ma być podwyższany o jeden miesiąc. Oznaczałoby to, że z każdym rokiem na emeryturę przechodzić będziemy o trzy miesiące później.

Podczas negocjacji koalicjantów z PO i PSL zdecydowano o rozszerzeniu przepisów o regulacje dotyczące wcześniejszych, częściowych emerytur. Prawo do takiego świadczenia miałyby kobiety 62-letnie, które posiadają co najmniej 35-letni staż ubezpieczeniowy (okresy składkowe i nieskładkowe) oraz mężczyźni, którzy ukończyli 65 lat i mają co najmniej 40-letni staż ubezpieczeniowy.

Częściowa emerytura stanowiłaby 50 proc. pełnej kwoty emerytury z FUS. Świadczenie nie byłoby podwyższane do kwoty najniższej emerytury, ale podlegałoby waloryzacji.

Wypłata częściowej emerytury nie byłaby uzależniona od rozwiązania stosunku pracy, ani od wysokości przychodów z pracy zarobkowej. Po osiągnięciu wieku emerytalnego i rozwiązaniu stosunku pracy emerytura częściowa byłaby - na wniosek uprawnionego - zamieniana na emeryturę z FUS w pełnej wysokości.

Zgodnie z dokumentem po przyznaniu emerytury częściowej nadal byłyby waloryzowane kwoty składek i kapitału początkowego, zewidencjonowane na koncie ubezpieczonego w ZUS, aż do ustalenia prawa do pełnej emerytury z tytułu osiągnięcia wieku emerytalnego. Podstawa obliczenia emerytury z tytułu osiągnięcia wieku emerytalnego byłaby natomiast pomniejszona o kwoty wypłaconej emerytury częściowej.

Praca do 67. roku życia? Dyskutuj na FORUM INTERIA.PL

Ministerstwo pracy wskazało w uzasadnieniu projektu, że im dłuższy będzie okres pobierania emerytury częściowej, tym niższa będzie pełna emerytura. Obliczono, że w przypadku kobiet, które nie pracują po otrzymaniu emerytury częściowej, świadczenie w wieku uprawniającym do emerytury będzie niższe o 1,7-16,4 proc., a w przypadku kobiet, które pracują po otrzymaniu emerytury częściowej - o 1,6-9,6 proc.

Według wyliczeń resortu w przypadku mężczyzn, którzy nie będą pracować po otrzymaniu emerytury częściowej, świadczenie w wieku uprawniającym do emerytury będzie niższe o 1,9-12 proc., a w przypadku mężczyzn, którzy będą pracować - 1,2-8 proc.

ZOBACZ FILM autorstwa Forum Obywatelskiego Rozwoju

Nowa wersja projektu uniezależnia decyzję przyznającą lub odmawiającą prawa do emerytury z tytułu pracy w szczególnych warunkach lub szczególnym charakterze od konieczności rozwiązania stosunku pracy.

Zgodnie z załączoną do projektu oceną skutków regulacji, podwyższenie wieku emerytalnego da sektorowi finansów publicznych w 2013 r. 0,6 mld zł oszczędności, w 2014 r. - 2,4 mld zł, a w 2015 r. - 5,5 mld zł. W kolejnym roku zmiany mają przynieść finansom publicznym 10 mld zł, w 2017 r. - 18 mld zł, a w 2018 r. - 26,4 mld zł. W latach 2019-2020 oszczędności wyniosą odpowiednio: 35,2 mld zł i 48,7 mld zł.

Resort ocenia, że skumulowane oszczędności dla funduszu emerytalnego do roku 2060 przekroczą 600 mld zł.

Ustawa ma zacząć obowiązywać od 2013 r. Rolnicy, sędziowie i prokuratorzy będą mogli przechodzić do końca 2017 r. na wcześniejsze emerytury (w przypadku sędziów i prokuratorów w stan spoczynku - PAP), jeżeli spełnią określone warunki.

Jak długo mamy pracować? Dyskutuj na FORUM INTERIA.PL

Zmianom przeciwne są związki zawodowe. Szef Solidarności Piotr Duda napisał w liście wysłanym w czwartek do premiera, że decyzja o podwyższeniu wieku emerytalnego jest przedwczesna i nieprzygotowana. Zarzucił w piśmie, że rząd Tuska oprócz podniesienia wieku emerytalnego nie proponuje "nic lub prawie nic, co pomogłoby pracownikom w wydłużaniu ich aktywności zawodowej".

ZOBACZ AUTORSKĄ GALERIĘ ANDRZEJA MLECZKI

Związkowcy uważają, że nowa wersja projektu - uwzględniająca prawo do emerytur częściowych - powinna zostać poddana konsultacjom społecznym. W ubiegłym tygodniu Duda powiedział, że przesłanie dokumentu do konsultacji jest warunkiem wstrzymania przez związkowców "na jakiś czas" działań protestacyjnych.

Podczas piątkowego posiedzenia rząd pracował też nad nowymi regulacjami dotyczącymi emerytur mundurowych. Głównym założeniem reformy mundurówek autorstwa Ministerstwa Spraw Wewnętrznych jest wydłużenie aktywności zawodowej m.in. policjantów i żołnierzy. Będą oni mogli przejść na emeryturę po 55. roku życia pod warunkiem, że przepracowali co najmniej 25 lat.

Teraz świadczenie to zależy od wysokości ostatniej pensji oraz dodatków i nagród rocznych. Po 15 latach służby wynosi 40 proc. ostatniej pensji i za każdy dodatkowy rok rośnie o 2,6 proc. Maksymalna emerytura może wynieść 75 proc. pensji. Rządowy projekt przygotowany przez MSW przewiduje, że zostanie zachowany odrębny system emerytalny służb mundurowych (tzw. zaopatrzeniowy). To oznacza, że ta grupa zawodowa nie zostanie włączona do powszechnego systemu emerytalnego, czyli do ZUS.

Czy podwyższenie wieku emerytalnego jest reformą? Dyskutuj na FORUM INTERIA.PL

Po zmianach wysokość emerytury będzie zależeć od wysokości pensji z 10 wybranych lat. Zaostrzenia projektu chciał minister finansów Jacek Rostowski, który wskazał, że funkcjonariusze wstępujący do służby powinni być włączeni do powszechnego systemu emerytalnego. Kolejny wariant przedstawiony przez Ministerstwo Finansów zakładał, że m.in. policjanci i żołnierze będą nabywać uprawnienia emerytalne po 60. roku życia pod warunkiem, że przepracowali co najmniej 30 lat.

Rysunek z serwisu zboku.pl

Więcej w serwisie ZBOKU.PL

Podczas posiedzenia rządu szef MSW Jacek Cichocki przekonał ministra finansów Jacka Rostowskiego do utrzymania odrębnego systemu emerytalnego dla mundurowych. Policyjni związkowcy zapowiadali, że jeśli projekt przygotowany przez MSW nie zostanie złagodzony, będą protesty.

- - - - -

- PiS złoży wniosek o odrzucenie w pierwszym czytaniu w Sejmie rządowego projektu reformy emerytalnej, podwyższającego wiek emerytalny do 67 lat dla kobiet i mężczyzn - poinformowała wiceszefowa PiS Beata Szydło.

Rząd w piątek zaakceptował projekt zmian w systemie emerytalnym. Według premiera Donalda Tuska jeszcze w piątek zostanie on przekazany do Sejmu. Marszałek Sejmu Ewa Kopacz zapowiedziała już, że Sejm w przyszły czwartek zajmie się tą rządową propozycją.

- Zgłosimy wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu. Wynika, że ma być procedowany w iście ekspresowym, niedopuszczalnym w tak poważnej sprawie tempie. Samo podniesienie wieku emerytalnego do 67 lat jest zupełnie nieuzasadnione, zupełnie nie poparte żadnymi obliczeniami, gwarancjami - powiedziała Szydło.

Szef klubu Solidarnej Polski Arkadiusz Mularczyk powiedział w piątek, że jego ugrupowanie zdecydowanie poprze wniosek PiS o odrzucenie w pierwszym czytaniu projektu reformy emerytalnej.

- Nasz klub będzie za tym, aby nastąpiło odrzucenie tej propozycji rządowej - powiedział Mularczyk na konferencji prasowej w Sejmie. W jego ocenie, przedłożenie rządowe to "propozycja quasi reformy" systemu emerytalnego i w tym kształcie jest nie do przyjęcia.

- - - - -

Donald Tusk powiedział w piątek, że w maju powinien być gotowy projekt ustawy dotyczący emerytur duchownych. Zakłada on likwidację Funduszu Kościelnego, z którego są one finansowane oraz wprowadzenie odpisu podatkowego na rzecz związków wyznaniowych.

- Myślę, że w maju przedstawimy projekt, który doprowadzi do tego, że księża będą odpowiedzialni sami z siebie za emerytury - powiedział premier podczas piątkowej konferencji prasowej.

Poinformował, że w czwartek odbędzie się kolejne spotkanie pomiędzy stroną rządową a kościelną w sprawie proponowanych zmian. - Wydaje się, że nasi partnerzy są bliscy przynajmniej zrozumienia - podkreślił Tusk.

Propozycja rządu przewiduje likwidację Funduszu Kościelnego i wprowadza w zamian możliwości odpisu 0,3 proc. podatku dochodowego na rzecz Kościołów i związków wyznaniowych. Te miałyby samodzielnie płacić składki na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne duchownych.

Zespoły konkordatowe: rządowy i kościelny osiągnęły porozumienie w sprawie trybu prac nad zmianami dotyczącymi funkcjonowania Funduszu Kościelnego.

ZOBACZ AUTORSKĄ GALERIĘ ANDRZEJA MLECZKI

Na początku kwietnia, po pierwszym spotkaniu zespołów, szef MAC Michał Boni mówił dziennikarzom, że była zgoda co do trybu prac zespołów konkordatowych i zobowiązały się one do przygotowania porozumienia we wszystkich sprawach, które dotyczą zmiany roli, funkcji i miejsca Funduszu Kościelnego. Według szefa MAC w pierwszym okresie po likwidacji Funduszu i zastąpieniu go odpisem podatkowym możliwe będzie wprowadzenie "ekwiwalentnego modelu wyrównującego". Przyjęta zostanie też propozycja strony kościelnej, by pieniądze z odpisu podatkowego wpływały na jedno wewnętrzne konto Kościoła, który sam będzie je rozdzielał. - Chcemy także, aby w oczywisty sposób wszystkie osoby duchowne były ubezpieczone, czy to społecznie, czy zdrowotnie bez państwowej ingerencji w wewnętrzne finanse Kościoła - zaznaczył szef MAC.

Metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz podkreślał wówczas, że zespoły postawiły sobie za cel poszukiwanie rozwiązania, które będzie satysfakcjonujące dla obu stron: kościelnej i rządowej. Hierarcha przypomniał, że według strony kościelnej w sprawie zmian związanych z Funduszem konieczne jest przygotowanie dwustronnej umowy. - Musi być ona poddana dyskusji na Konferencji Episkopatu i na Radzie Ministrów. Wtedy przyjdzie czas, żeby te pryncypia, zasady, w których się zgodzimy, w tej umowie podpisać i wtedy dopiero rozpocząć prace nad szczegółowymi rozwiązaniami prawnymi, ustawowymi - wyjaśnił. Dodał, że podczas rozmów przytaczane były rozwiązania europejskie w sprawie odpisu podatkowego. - To jest w przypadku Hiszpanii 0,7 proc., w przypadku Włoch - 0,8 proc., a Węgier 1 proc. Jesteśmy otwarci na rozmowy i będziemy szukać pola kompromisu - zapewnił.

11 kwietnia zakończyły się rozmowy Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji z mniejszymi Kościołami i związkami wyznaniowymi. Ich przedstawiciele zwracali uwagę na to, że propozycja wprowadzenia odpisu podatkowego oznacza dla obywateli m.in. przyznanie się - w deklaracji podatkowej - do przynależności religijnej. Kościoły i związki wyznaniowe uważają też, że odpis 0,3 proc. może okazać się niewystarczający do utrzymania ich finansowania na obecnym poziomie. Mówili o konieczności wprowadzenia działań osłonowych, np. okres przejściowy.

W MAC od 22 marca odbyło się już 16 spotkań dotyczących likwidacji Funduszu Kościelnego.

Po zakończeniu pierwszej tury tych spotkań rzecznik MAC Artur Koziołek mówił PAP, że resort planuje podsumowanie przebiegu rozmów. Wtedy MAC odniesie się do postulatów zgłaszanych przez Kościoły i związki wyznaniowe.

Zmianę modelu finansowania Kościoła zapowiedział w listopadowym expose premier Donald Tusk. Obecnie z Funduszu Kościelnego pokrywane są ubezpieczenia duchownych, którzy nie mają umów o pracę, m.in. misjonarzy i zakonników zakonów kontemplacyjnych. Fundusz finansuje też działalność charytatywną, oświatowo-wychowawczą, remonty i konserwacje zabytków sakralnych oraz utrzymanie wydziałów teologicznych na wyższych uczelniach. Działa na rzecz wszystkich Kościołów i związków wyznaniowych. W 2011 r. na Fundusz Kościelny rząd przekazał 89 mln zł.

Biznes INTERIA.PL na Facebooku. Dołącz do nas i bądź na bieżąco z informacjami gospodarczymi

PAP
Dowiedz się więcej na temat: reformy | projekt | wiek | życia | chciał | pod warunkiem | wiek emerytalny | rzad | reforma emerytalna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »