Litwini po wakacjach w Polsce nie kryją zdumienia. U nich tego nie ma
Stosunek Litwinów do Polaków przez dziesięciolecia nie był najlepszy, co potwierdzają badania opinii publicznej. Podczas gdy Polacy deklarowali w sondażach znaczną sympatię do sąsiadów, oni wskazywali, że nas nie lubią. Swoje nastawienie zaczęli jednak zmieniać. Teraz na wakacje jeżdżą nie do litewskich kurortów nad Bałtykiem, a na polskie wybrzeże.
Opinia Litwinów o Polakach w ciągu ostatnich dekad uległa ogromnej zmianie. W 2005 roku 38 proc. Polaków deklarowało sympatię do sąsiadów. Stosunek ten nie był odwzajemniony - na Litwie pozytywny stosunek do Polaków miało w tym samym czasie jedynie 5,1 proc. badanych - podawała na swojej stronie stacja TV3 Lithuania.
Tymczasem w 2022 roku Polska znalazła się już na trzecim miejscu państw, do których Litwini odczuwali największą sympatię. Bardzo pozytywne zdanie miało o nas 24 proc. obywateli - podawała firma sondażowa Baltijos tyrimai.
"Jednak po zsumowaniu wszystkich pozytywnych ocen sytuacja się zmienia. Z badania wynika, że mieszkańcy Litwy oceniają Polskę najpozytywniej (90 proc.: 24 proc. bardzo pozytywnie i 66 proc. raczej pozytywnie)" - zauważał pierwszy kanał litewskiej telewizji publicznej LRT Televizija, podkreślając, że nastawienie do Polaków wśród obywateli Litwy było wysokie jeszcze przed atakiem Rosji na Ukrainę. Po inwazji stosunki polityczne naszych państw jeszcze mocniej się zacieniły, co także wpłynęło na sposób postrzegania Polaków przez obywateli Litwy.
Zmianę nastawienia do Polaków widać także na innym polu. Jak informuje serwis bilis.lt w te wakacje Litwini spędzają urlop nie na swoim wybrzeżu, a na polskim, ku rozpaczy litewskich przedsiębiorców. "Niektórzy biznesmeni w Połądze (litewskim kurorcie - przyp. red.) mają wrażenie, że lato zawitało tylko w kalendarzu, a nie w ich portfelach. Na uzdrowiskowych ulicach panuje mniejszy zgiełk, leżaki nad morzem stoją puste [...]. Wszystko wskazuje na jedno - zmieniają się wybory Litwinów. I nie, nie oznacza to, że wszyscy wyjechali do Hiszpanii czy Włoch" - czytamy w artykule serwisu.
Zdaniem portalu coraz bardziej popularnym kierunkiem podróży Litwinów staje się polski Bałtyk. "W miastach takich jak Ustka, Szczecin czy Hel coraz częściej słychać litewski" - podaje bilis.lt. Zdaniem serwisu wzrost zainteresowania wakacjami w Polsce wśród Litwinów wynika z tego, że u nas jest taniej, a poziom w kurortach jest znacznie wyższy.
Jak wskazano w artykule - weekendowy pobyt w hotelu dla dwóch osób ze śniadaniem w Połądze kosztuje tyle samo, co pobyt z pełnym wyżywieniem w ośrodku ze spa i basenem w Polsce. "W Litwie nawet najtańszy domek lub apartament może kosztować kilkaset euro za kilka dni" - zauważa litewski portal i podkreśla, że w naszych restauracjach również jest taniej.
Litwinom podoba się także to, że w polskich nadmorskich miejscowościach jest co robić - sa aquaparki, atrakcje dla dzieci i liczne wydarzenia kulturalne. "Połąga nadal oferuje przede wszystkim spacer ulicą Basanavičiaus i rybę z piwem. [...] Wszystko zaczyna się i kończy na jednej ulicy i na morzu" - podaje bilis.lt.
Właściciele hoteli z litewskiego kurortu przyznają, że należałoby "dostosować ceny", ale - jak wskazuje serwis - większość tego nie robi, argumentując, że gdyby obniżyli stawki, to nic by nie zarobili. Tymczasem branża gastronomiczna postawiła na inne rozwiązanie - niektóre kawiarnie otwierają się tylko w weekend - w tygodniu nie było klientów.
W tekście litewskiego portalu wyczytamy też, że atrakcyjność naszych kurortów może wynikać również z nastawienia Polaków do gości z Litwy. "Ci, którzy już byli na wakacjach w Polsce, zauważają jeszcze jedną rzecz - miejscowi chętnie mówią po litewsku lub przynajmniej starają się go zrozumieć. Jedzenie jest często znajome, obsługa miła, a ceny nawet o jedną trzecią niższe. Za tę samą kwotę rodzina może dostać o wiele więcej w Polsce: nocleg ze śniadaniem, obiadokolację, animacje dla dzieci, a nawet miejsce parkingowe" - wyjaśnia serwis.