Rząd szykuje emerytalną katastrofę

Eksperci ostrzegają nas przed emerytalną katastrofą. Nic złego nam nie grozi - odpowiada ministerstwo finansów. Chodzi o to, że rząd chce zabrać z Funduszu Rezerwy Demograficznej 7,5 mld zł, aby ratować budżet. Napisała dziś o tym "Gazeta Wyborcza".

Fundusz Rezerwy Demograficznej to lokata na czarną godzinę. Państwo odkłada tam pieniądze na czasy, kiedy liczba emerytów wzrośnie na tyle, że zabraknie środków na wypłacanie rent i emerytur. Takie czasy nastaną już za 11 lat. Minister Rostowski planuje zabrać większość tych pieniędzy i przekazać je na renty i emerytury już teraz, tłumacząc się kryzysem. Pytanie tylko, co w przyszłości.

- Takie posunięcie jest dopuszczalne. Natomiast to, co jest niedopuszczalne, to brak jasnego przekazu, kiedy te środki, na jakich zasadach i skąd zostaną zwrócone - pyta ekspert emerytalny Małgorzata Rusewicz. Ministerstwo Finansów odpowiada: w najgorszym wypadku rząd sprzeda więcej państwowych spółek i brakujące pieniądze pokryje wpływami z prywatyzacji.

Czytaj także:

Prawdziwa rewolucja w OFE

Zmaleją opłaty dla oszczędzających w OFE

Popracujemy do późnej starości

RMF
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »