Czarny wtorek na rosyjskiej giełdzie

Rynki nie przejęły się wczorajszą decyzją Banku Rosji w sprawie podwyżki stóp procentowych o 6,5 p.p. Rubel zalicza kolejne spadki. Dolar już kosztuje 66 rubli. Euro to blisko 83 ruble. Giełda dołuje, a największe spółki surowcowe tracą po kilka procent.

Indeks RTS, wyrażający ceny akcji w dolarach, spada o ponad 8 procent. Wśród największych spadków są walory takich gigantów, jak Sbierbank Rossii, największy rosyjski bank tracący ponad 11 procent czy Surgutneftegas i Baszneft. Ten pierwszy jest na minusie o ponad 10 procent, a drugi o ponad 20 procent.

Rosji nie pomaga sytuacja na rynkach surowcowych. Ropa jest najtańsza od 2009 roku. Za baryłkę surowca Brent z dostawą w styczniu trzeba płacić poniżej 60 dolarów.

Wczoraj rada dyrektorów banku Rosji podjęła niespodziewaną decyzję o podwyższeniu podstawowej stopy procentowej do z 10,5 do 17 procent. Decyzja została ogłoszona późnym wieczorem.

Ekspert: Nie ma śladu po interwencji rosyjskiego banku centralnego

Najpierw nadzwyczajne posiedzenie Banku Rosji i podniesienie stóp procentowych. Później umocnienie rubla, po którym nie ma już śladu. Kurs rosyjskiej waluty wobec dolara i euro wciąż spada.

Reklama

Analityk domu maklerskiego TMS, Bartosz Sawicki wyjaśnia, że celem interwencji banku centralnego Rosji było ustabilizowanie kursu waluty, które okazało się nieskuteczne. W dłuższej perspektywie Bank Rosji chce też walczyć z inflacją. Radykalne podniesienie stóp procentowych miało być też ostrzeżeniem dla spekulantów. Po chwilowym umocnieniu rosyjska waluta znowu zaczęła tracić i osiąga historyczne minima wobec dolara i euro. Za dolara trzeba zapłacić około 66 rubli.

Ekspert w rozmowie z IAR przypomina, że słabość waluty wynika nie tylko z działań spekulantów, ale także ze złego stanu rosyjskiej gospodarki. Ekonomiści szacują, że rosyjski PKB spadnie w przyszłym roku o ponad 5 procent. A w połowie roku inflacja może wynieść kilkanaście procent. Niskie ceny ropy na globalnych rynkach mogą też zaszkodzić rosyjskiemu budżetowi.

Zdaniem analityka problemy rosyjskiej waluty, tylko nieznacznie, odbiją się na polskiej gospodarce. Handlowe restrykcje powodują, że handel między Polską a Rosją już się zmniejszył.

Z rana rubel umocnił się w pewnym momencie nawet o 9 procent w porównaniu do walut zachodnich. Stało się po wczorajszej decyzji Banku Rosji o radykalnej zmianie podstawowej stopy procentowej z 10,5 do 17 procent.

Rosyjska waluta w ostatnich dniach systematycznie traci na wartości w związku ze spadkiem cen ropy naftowej - podstawowego surowca eksportowego. Z powodu spadku wartości rubla cierpią partnerzy gospodarczy Rosji.

IAR/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Rosja | rubel | czarny wtorek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »