Prześwietlą cię w bankowym okienku
W czwartek wejdzie w życie rozporządzenie, które nakłada na banki i domy maklerskie obowiązek szczegółowego informowania klientów o wiążącym się z inwestycjami ryzykiem. Instytucje finansowe będą miały pół roku na dostosowanie się do nowych przepisów.
Rozporządzenie obowiązujące od 17 grudnia wprowadza w życie zapisy unijnej dyrektywy, która reguluje rynek instrumentów finansowych. Przepisy zawarte w dyrektywie były przedmiotem wtorkowej dyskusji w siedzibie Business Centre Club. Wzięli w niej udział ekonomiści, prawnicy oraz przedstawiciele domów maklerskich i banków.
Dyrektywa w sprawie rynków instrumentów finansowych (MiFID) zawiera pakiet wymogów, które muszą spełnić firmy inwestycyjne, czyli banki i domy maklerskie. Ustawa wcielająca jej zapisy do polskiego prawa weszła w życie 20 października, jednak brakowało do niej rozporządzenia.
Maciej Kurzajewski z departamentu usług finansowych, licencjonowania i nadzoru funkcjonalnego Komisji Nadzoru Finansowego powiedział, że wprowadzenie dyrektywy oznacza skok jakościowy, jeśli chodzi o funkcjonowanie instytucji finansowych. - Te przepisy będą korygowały działalność banków i firm inwestycyjnych - zaznaczył. Dodał, że celem wprowadzenia dyrektywy jest budowanie zaufania między instytucją a klientem.
Wyjaśnił, że instytucje inwestycyjne będą musiały dokładnie przetestować wiedzę i doświadczenie klienta oraz jego gotowość do podejmowania ryzyka, żeby zaproponować mu taki sposób pomnażania kapitału, jaki będzie dla niego najbardziej odpowiedni. Z drugiej strony zadowolony z usług klient nie będzie szukał innej firmy, żeby inwestowała jego pieniądze. Dobra komunikacja ma doprowadzić do tego, że ludzie inwestujący swoje oszczędności nie będą stosować mechanizmów, których nie rozumieją. Rozumiejąc operacje finansowe będą lepiej pojmować jakie jest prawdopodobieństwo pomnożenia kapitału i jakie jest ryzyko jego straty.
Piotr Zapadka z kancelarii prawnej Chałas i Wspólnicy przestrzegał, że zapisy nakazujące informowanie klientów o szczegółach inwestycji nie będą jednak "lekiem na całe zło". "Nie ma przepisu, który zwolniłby inwestora z ryzyka związanego z inwestycją" - powiedział. Dodał, że testy przeprowadzane przez instytucje finansowe by sprawdzić wiedzę klienta wcale nie muszą dawać prawdziwego obrazu jego doświadczenia, mogą być też traktowane jak zbędna biurokracja. "Dopiero doświadczenie pokaże, na ile MiFID ograniczy ryzyko inwestycyjne" - dodał.
Według uczestników dyskusji przyszłość pokaże też, na ile udało się wyeliminować brak zrozumienia między firmą inwestycyjną a klientem. Obowiązki nałożone przez dyrektywę mogą zrodzić nowe nieporozumienia, jeżeli klient nie będzie się czuł wystarczająco poinformowany albo instytucja zaproponuje mu nieodpowiedni produkt. Dużo będzie też zależało od samych instytucji finansowych, czy będą umiały wypracować odpowiednie standardy - zgodzili się paneliści.