Rząd nie planuje oddłużenia PKP PR
Rząd nie ma planów ponownego oddłużenia PKP Przewozy Regionalne - powiedział w środę wiceminister infrastruktury Juliusz Engelhardt. Jego zdaniem sposób na rozwiązanie problemów spółki powinni znaleźć jej właściciele - władze 16 województw.
Wiceminister uczestniczył w środowym posiedzeniu sejmowej komisji infrastruktury, poświęconym sytuacji w PKP Przewozy Regionalne.
Prezes PKP Przewozy Regionalne Tomasz Moraczewski przedstawiając stan finansów spółki powiedział, że nie została ona w pełni oddłużona przed przekazaniem jej samorządom w grudniu zeszłego roku.
- Otrzymaliśmy plik faktur za 2008 r., które musimy spłacać do dziś - dodał. Przypomniał, że przed usamorządowieniem wydzielono ze spółki przewozy międzywojewódzkie i razem z ok. 1,9 tys. wagonów, 69 lokomotywami i 14 elektrycznymi zespołami trakcyjnymi przekazano do PKP Intercity, co dodatkowo osłabiło kondycję firmy. Dodał, że w ub.r. firma odnotowała 361 mln zł straty.
Wiceminister przypomniał, że przyjęta w kwietniu ubiegłego roku przez Sejm nowelizacja ustawy o komercjalizacji, restrukturyzacji i prywatyzacji PKP umożliwiła oddłużenie spółki za okres od października 2001 r. do kwietnia 2004 r.
- Od 2004 r. organizowanie i finansowanie przewozów regionalnych należy do samorządów, a nie rządu. Dlatego wysuwanie roszczeń za zobowiązania bieżące na dzień usamorządowienia nie jest właściwe - powiedział.
Engelhardt wyjaśnił, że przewozy międzywojewódzkie, które przekazano do PKP Intercity, też są nierentowne, podobnie jak połączenia regionalne.
- W przypadku połączeń międzywojewódzkich pokrycie kosztów wynosi miedzy 60 a 70 proc., a w przypadku regionalnych około 30 proc. - powiedział. Dodał, że dlatego na modernizację i zakup taboru dla PKP Przewozy Regionalne zostanie do 2020 r. przeznaczonych prawie 7,5 mld zł. Pieniądze mają pochodzić m.in. z unijnych funduszy, Funduszu Kolejowego oraz rezerwy celowej budżetu państwa.
Dodał, że trwają przygotowania do wprowadzenia PKP Intercity na giełdę.
Wiceminister odniósł się też do uruchamianych od kwietnia br. przez PKP Przewozy Regionalne pociągów międzywojewódzkich InterRegio. Przyznał, że "generalnie nie ma nic przeciwko nim", o ile ich uruchomienie było zgodne z prawem i nie jest finansowane przez konkurenta spółki. Zdaniem wiceministra, te połączenia są w rzeczywistości realizowane z pieniędzy PKP Intercity, którym PKP Przewozy Regionalne są winne ponad 100 mln zł.
- Uważam, że rząd stworzył bardzo dobre warunki dla funkcjonowania PKP Przewozy Regionalne, nawet lepsze niż spółka miała wcześniej. Teraz problem w tym, żeby te warunki wykorzystać - powiedział.
PKP Przewozy Regionalne uruchamiają dziennie ok. 3 tys. pociągów, w tym kilkadziesiąt międzywojewódzkich InterRegio. Korzysta z nich ok. 340 tys. pasażerów dziennie.