"Antysmogowe" rozporządzenie które nie działa

21 lutego przedstawiciele Polskiego Alarmu Smogowego złożyli w Ministerstwie Energii uwagi do rozporządzenia wprowadzającego normy jakości dla paliw stałych. Wraz z nimi przekazali także szkatułę wypełnioną mułem węglowym, na której nakleili klepsydrę z napisem "tu spoczywa czyste powietrze".

- Proponowane rozporządzenie to działanie pozorowane. Nie tylko dopuszcza na rynek paliwa, które nie powinny się na nim znajdować. Zostało też napisane w taki sposób, by umożliwić sprzedaż odpadów węglowych i węgla najgorszej jakości do gospodarstw domowych - mówił Andrzej Guła z Polskiego Alarmu Smogowego.

- Od wielu lat sprzedaż węgla do odbiorców indywidualnych pozostaje poza jakąkolwiek kontrolą. Do polskich domów sprzedaje się węgiel marnej jakości, a jego spalanie przekłada się na bardzo wysoką emisję pyłów i rakotwórczego benzo[a]pirenu.

Reklama

Bez wprowadzenia odpowiednich norm jakości węgla nie mamy szans na znaczące zmniejszenie zanieczyszczenia powietrza. - dodawał.

Konsultacje społeczne kończą się dzisiaj.

Jeżeli rozporządzenie wejdzie w życie w zaproponowanej formie, nie zmieni niczego. Poniżej znajdziecie Państwo skróconą wersję stanowiska Polskiego Alarmu Smogowego, która zawiera ocenę rozporządzenia oraz stanowi streszczenie zgłoszonych uwag. W załączniku przesyłamy pełną wersję uwag.

Stanowisko Polskiego Alarmu Smogowego dotyczące Projektu

Z nadzieją podchodziliśmy do zapowiedzi rządu dotyczących walki z zanieczyszczeniem polskiego powietrza. Cieszyliśmy się także z tego, że temat został podjęty na najwyższym szczeblu i pojawiła się realna szansa na poprawę sytuacji. Po raz kolejny okazuje się jednak, że w parze z ogólnymi deklaracjami, nie idą konkretne rozwiązania, mogące znacząco poprawić sytuację.

Z pewnością nie wnosi ich zaprezentowany projekt rozporządzenia wprowadzającego normy jakości dla węgla, którego konsultacje społeczne kończą się w dniu dzisiejszym.

Proponowane przepisy są niewystarczające i wadliwe. Najważniejsze braki to:

1. Dopuszczenie na rynek paliw, które nie powinny się na nim znajdować. Eksperci wskazują, że w węglu sprzedawanym do gospodarstw domowych zawartość popiołu nie powinna przekraczać 8-10%, wilgoci 12%, a siarki 0,6%. Rozporządzenie zezwoli na sprzedaż węgla o zawartości popiołu na poziomie 12%, wilgoci 20%, a siarki na poziomie 1,3%. Po jego wejściu w życie, na rynku pozostaną wszystkie dostępne dzisiaj paliwa. W tym odpady węglowe: muły oraz flotokoncentraty.

2. Brak sankcji za sprzedaż mułów oraz flotów do gospodarstw domowych. Proponowane przepisy nie zawierają sankcji dla przedsiębiorców, którzy będą sprzedawać odpady węglowe do gospodarstw domowych. Nie dają nawet możliwości kontrolowania tego, dokąd są sprzedawane. Zatem nic w kwestii sprzedaży odpadów węglowych do sektora mieszkaniowego się nie zmieni.

3. Brak gwarancji jakości sprzedawanego węgla. Osoby kupujące węgiel nadal nie będą mieć gwarancji jakiej jakości węgiel nabywają oraz jaka jest jego wartość opałowa. Tym samym nie będą mieć dostępu do podstawowej informacji, tzn. ile płacą za jednostkę energii. Taka sytuacja byłaby nie do zaakceptowania na rynku energii elektrycznej, paliw gazowych czy płynnych.

4. Brak parametrów węgla dla kotłów spełniających wymagania 5 klasy oraz Ekoprojektu, a więc nowoczesnych kotłów na węgiel o niskiej emisji pyłu i innych zanieczyszczeń. Eksperci już dawno wskazywali, że bez odpowiedniego paliwa kwalifikowanego, nawet najnowocześniejsze kotły nie będą w stanie dotrzymywać norm emisyjnych. Ich użytkownicy nie będą mogli mieć pewności, że kupują węgiel, który nie wpłynie negatywnie na pracę i jakość kotła.

Polecamy: PIT 2016

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »