Biura podróży: Jak sprawdzić swojego operatora?
Aby uniknąć rozczarowania i kłopotów, przezornie przed kupnem wycieczki najlepiej sprawdzić dane na temat wybranego przez nas operatora.
Ostatnie bankructwa biur podróży obnażają słabość ochrony konsumenta. Czy jednak jesteśmy skazani na utratę pieniędzy? Czy bankructwo biura musi się zakończyć koszmarem? Straconego urlopu nikt nam nie zwróci. Na szczęście istnieją metody na minimalizowanie ryzyka.
Pamiętajcie, płacimy tylko kartami płatniczymi! Niewiele osób wie, że w przypadku nieotrzymania towaru lub usługi możemy składać reklamację "charge back". Jest to usługa bezpłatna. W przypadku zgłoszenia reklamacji to biuro podróży musi udowodnić bankowi, że wydało nam towar lub wykonało usługę. Oczywiście w przypadku upadłości usługa jest niewykonana. Pieniądze dostaniemy najczęściej w ciągu 30 dni, a bank będzie dochodzić pieniędzy od biura turystycznego.
Pamiętajmy, że "charge back" dotyczy także biletów, zakupów internetowych i innych sytuacji, gdy płacimy kartą i nie otrzymujemy towaru lub usługi. Karty kredytowe często posiadają dodatkowe ubezpieczenia, które przyspieszają zwrot pieniędzy. Dzięki temu jest szansa na błyskawiczne odzyskanie pieniędzy i kupno wakacji w innym biurze.
Jest wiele miejsc gdzie możemy ocenić kondycję finansową biura podróży. - Na portalu dlugi.info już od stycznia 2012 roku firmy chcą sprzedać niezapłacone faktury biura Triada. - mówi Piotr Wajszczak. Można także kupić raport KRS. Kosztuje kilkadziesiąt złotych. Dowiesz się z niego czy biuro miało straty czy zyski.
Można sprawdzić czy biuro figuruje w BIG, firmy z Polskiego Związku Windykacji mogą za kilkadziesiąt złotych sprawdzić czy wobec biura prowadzona jest windykacja, czy biuro znajduje się w bazie BIG. Wszystkie te informacje pozwolą nam ocenić czy biuro jest w dobrej kondycji finansowej.
Największy problem to fakt, że przez większość roku wycieczki są sprzedawane poniżej kosztów i prędzej czy później każde biuro popada w kłopoty finansowe.
- Wiem, że w tym roku biura z bieżących wpłat regulowały płatności z zeszłego roku! Na rynku jest ogromna konkurencja i walka, dlatego są bardzo małe marże i niskie ceny, nie mówiąc o kursie euro czy dolara (pamiętam, że w jednym roku jak zaczynałam kontraktację to euro było po 3,6 zł, a na koniec sezonu przy rozliczeniu już po 4 zł). To jest bardzo podobna sytuacja do branży budowlanej, tyle, że tutaj tysiące osób zaufało firmie i zostało na lodzie - mówi Anna Tomala trener biznesu, która przez wiele lat była związana z turystyką.
- Istnieje kilka sposobów, za pomocą których można zweryfikować wiarygodność biura podróży - mówi Marko Brinkmann z serwisu turystycznego Tripsta.pl. - Z łatwością można sprawdzić np. wyniki finansowe tych instytucji, które działają jako spółki akcyjne. Mają one bowiem obowiązek publikować swoje sprawozdania za miniony rok - dodaje.
Z pomocą mogą przyjść także internauci, którzy na wszelkiego rodzaju forach wypowiadają się na temat biur podróży, wystawiają im oceny oraz komentują, czy usługi świadczone były zgodnie z umową. Taka recenzja pozwoli poza tym sprawdzić, jaki jest standard noclegu i czy rzeczywiście wysoka ilość gwiazdek przekłada się na wysoki poziom jakości usług.
Należy również sprawdzić, czy wybrane biuro podróży znajduje się w Centralnej Ewidencji Organizatorów Turystyki i Pośredników Turystycznych. Taki zbiór znajduje się na stronie Ministerstwa Sportu i Turystyki. - Obecność touroperatora w takim rejestrze podnosi nie tylko jego wiarygodność, ale również pozwala sprawdzić wysokość gwarancji ubezpieczeniowej, która pozwoliłaby uregulować zobowiązania wobec klientów w sytuacji, gdy np. biuro upada - wyjaśnia Marko Brinkmann z Tripsta.pl.
Gwarancję ubezpieczeniową lub bankową musi posiadać każdy organizator imprezy turystycznej. - Taki obowiązek nakłada na niego ustawa o usługach turystycznych - mówi Radosław Szajerski, adwokat z poznańskiej kancelarii.
- Gdy touroperator ogłasza upadłość, ciąży na nim prawnie nałożony obowiązek zapewnienia transportu wszystkim uczestnikom wycieczki. Jeśli jest on niewypłacalny, poszkodowani powinni zwracać się do marszałka województwa, w którym dane biuro miało swoją siedzibę - dodaje. Wówczas zostaną im wypłacone pieniądze, które pokrywa gwarancja ubezpieczeniowa. Co więcej, organizator musi zwrócić pieniądze również tym, którzy na wycieczkę nie zdążyli jeszcze wyjechać, ale wpłacili część kwoty lub całą sumę na pokrycie kosztów uczestnictwa w imprezie turystycznej.
Jedynym ustawowym rozwiązaniem chroniącym klientów są gwarancje, które są obligatoryjne dla każdego biura. Kwota gwarancji powinna obejmować klientów przebywających za granicą oraz wartość pieniędzy wpłaconych przez klientów przed wylotem. Czy wiecie, że Sky Club (właściciel marki Triada) przyjął wpłaty od 18 000 klientów, a 4500 zostawił za granicą (można łatwo sobie przeliczyć, jaka to jest kwota)!
Czy gwarancja w wysokości 25 mln zł pokryje wszystkie straty? Oczywiście, że nie! Po bankructwie Orbisu i Select Tours dwa lata temu, ustawa o turystyce została znowelizowana (gwarancje zostały zwiększone), ale wygląda na to, że to nie wystarczy. Każde działanie, dzięki któremu dowiemy się czegoś więcej o kondycji finansowej może uchronić nas przed kłopotami.
Czy wakacje z biurem podróży są bezpieczne? Podyskutuj na Forum
Opr. KM
Biznes INTERIA.PL na Facebooku. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze