Premier Tusk: Zamożni Polacy stracą, zaciskamy pasa!
Dziś został zaprzysiężony nowy rząd Donalda Tuska. Premier zapowiedział że w czasie kryzysu niepewny jest los Unii Europejskiej, dodał, że od Polaków trudny czas będzie wymagał inteligentnego i elastycznego działania.
Tusk rozpoczął od podziękowań pod adresem Polek i Polaków. Nasze doświadczenie pokazuje, jak bardzo Polacy potrafili skutecznie przeciwdziałać kryzysowi - mówił premier. Chcemy podwyższyć o 50 proc. ulgę prorodzinną na każde trzecie i kolejne dziecko, ulga na dwoje pierwszych dzieci pozostaje bez zmian - zapowiedział premier.
Zamożni Polacy, którzy mają tylko jedno dziecko, tej ulgi nie będą otrzymywali. Będzie to dotyczyło tylko rodzin, których dochody przekraczają 85 tys. zł rocznie. Ulga na internet zostanie zlikwidowana. To powinno przynieść ok. 1,5 mld zł oszczędności w ciągu 4 lat - twierdzi szef rządu.
Rok 2012 będzie wymagał od nas elastycznych zwrotów, nie stać nas na rutynę. W budżecie na 2012 r. kilka danych będzie dalece niepewnych, bo one będą wynikały z sytuacji wokół Polski. Dlatego zobowiązałem ministra finansów, żeby przygotować elastyczne warianty - zapowiedział szef rządu.
Chcemy wyraźnie zwiększyć i unowocześnić daninę, która pobieramy od miedzi i srebra. Chcemy, aby opodatkowanie tych dwóch kruszców było stałym źródłem wspomagającym polską gospodarkę. Dotyczy to także gazu łupkowego - zapowiedział premier. Premier zapowiedział też, że rząd chce skrócić czas postępowań sądowych o 1/3.
Premier zapowiedział, że od lutego przyszłego roku zaproponuje zmiany w przepisach o składkach zdrowotnych dla rolników. W sejmowym expose szef rządu zapowiedział, że docelowo wprowadzi dla rolników podatek dochodowy. W związku z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego o nielegalności całkowitego finansowania składki zdrowotnej rolników z budżetu, rząd proponuje zmiany.
Premier chce, by od lutego 2012 państwo opłacało składkę tylko dla rolników o gospodarstwach do 6 hektarów. Ci, którzy posiadają od 6 do 15 hektarów, będą płacili połowę składki, a całą składkę - posiadacze gospodarstw powyżej 15 hektarów.
Będzie to równowartość 18 złotych dla rolników z gospodarstwami o powierzchni 6-15 hektarów i 36 złotych - powyżej 15 hektarów. Docelowo rolnicza składka ma wyglądać tak samo jak w systemie powszechnym, łącznie z możliwością odliczania od podatku.
Od 2013 roku premier chce wprowadzić rachunkowość w gospodarstwach, a potem opodatkowanie na ogólnych zasadach. Najpierw będzie to dotyczyło największych gospodarstw.
Premier dodał, że wraz z wprowadzeniem podatku dochodowego, stopniowo rząd będzie odchodził od KRUS-u. To z kolei pozwoli na likwidację podatku rolnego. Szef rządu mówił, że KRUS nie jest kopalnią złota dla polskich rolników, a świadczenia w tym systemie nie są godne pozazdroszczenia. I zapewnił, że nowe zasady nie są retorsją.
Utrzymamy waloryzację emerytur i rent na tym samym poziomie. Proponujemy jednak, aby każdego roku waloryzacja rent i emerytur miała charakter kwotowy a nie procentowy. Nie chcemy uczynić z tego stałego systemu. Tę zasadę chcemy zastosować także w odniesieniu do waloryzacji emerytur w służbach mundurowych - deklarował premier.
Według szefa rządu konieczne jest przedłużenie wieku emerytalnego. Nie utrzymamy systemu emerytalnego, Polski na powierzchni wody w czasie tego sztormu, jeśli nie zdecydujemy się na ten twardy krok - tłumaczył Tusk.
Proponujemy, żeby od 2013 r. zrównywać wiek przechodzenia na emeryturę kobiet i mężczyzn, finalnie do 67. roku życia - zapowiedział premier. Poziom 67. lat w przypadku mężczyzn ma zostać osiągnięty w 2020 r., w przypadku kobiet w 2040 r. Premier przekonywał, że emerytury dzięki temu będą wyższe.
Premier zapowiedział też zmiany w emeryturach dla grup uprzywilejowanych. W przypadku służb mundurowych będzie to dotyczyło osób, które wstąpią do nich od przyszłego roku. W górnictwie emerytury uprzywilejowane mają dotyczyć wyłącznie osób, które pracują bezpośrednio przy wydobyciu. Pozostałe osoby będą mogły korzystać z emerytur przejściowych.
Tusk zapowiedział, że 50-procentowe koszty uzyskania dla umów autorskich będą obowiązywać w przypadku przychodów do 85 tys. rocznie.
Odpisanie 50 proc. kosztów uzyskania przychodu będzie możliwe kiedy przychód z tytułu tej działalności nie przekracza 85 tys. złotych rocznie. Od kwoty powyżej tego progu korzystający z tych uprawnień będą płacili normalny podatek - tłumaczył szef rządu.
Donald Tusk zapowiedział również skrócenie czasu wydawania pozwolenia na budowę do 60 dni, a w przypadku dużych inwestycji do stu dni. Wskazał też na skrócenie czasu postępowań sądowych. Będzie to jednym z głównych zadań ministra sprawiedliwości.
Zniesione zostaną też ograniczenia w dostępie do niektórych zawodów. Tusk zapowiedział zmniejszenie liczby uchwalanych przez Sejm ustaw i wprowadzenie mechanizmu, który likwidowałby stare przepisy po uchwaleniu nowych. Premier zapowiedział w expose zmniejszenie lub likwidację części ulg podatkowych w podatkach dochodowych.
Donald Tusk powiedział, że punkt startu dla Polski jest obiecujący i trudny równocześnie. Podkreślił, że Polska potrafiła skutecznie przeciwdziałać kryzysowi. Na udowodnienie tej tezy przywołał dane statystyczne. W latach 2008-2011 skumulowany wzrost PKB to 15,4 procent. Druga na liście Słowacja miała 8-procentowy wzrost, a unijna średnia to minus 0,4 procent. Donald Tusk podkreślił, że ten wynik możliwy tylko dzięki wysiłkowi i determinacji naszych obywateli.
Premier zapowiedział, że celem rządu jest obniżenie deficytu budżetowego do 1 procent PKB do końca tej kadencji.
Donald Tusk wygłasza przed Sejmem expose. Szef rządu zapowiedział, że w 2012 roku rząd zamierza wyprowadzić Polskę z procedury nadmiernego deficytu, tak, by do końca roku wynosił on około 3 procent deficytu sektora finansów publicznych. "Dług publiczny ma w przyszłym roku spaść do poziomu 52 procent i systematycznie się obniżać do 47 procent na koniec 2015 roku" - dodał Donald Tusk.
_ _ _ _ _ _
Prezes Business Centre Club Marek Goliszewski
- Pozytywnie odczytujemy zapowiedź obniżania deficytu finansów publicznych i długu publicznego (...), unowocześnienie i zwiększenie opodatkowania od wydobywanych bogactw naturalnych, np. srebra i miedzi, urealnienie becikowego i ulgi prorodzinnej, zlikwidowanie ulgi na internet, zapowiedź skrócenia czasu oczekiwania na pozwolenia budowlane, skrócenie długości rozpraw sądowych, zapowiadane zmiany dotyczące waloryzacji rent i emerytur (waloryzacja kwotowa), podwyższania wieku emerytalnego, powszechnego podatku dochodowego dla rolników i KRUS-u, zmiany systemu emerytalnego służb mundurowych oraz górników i zapowiedź zmian nakładów finansowych na armię.
Nad tymi zmianami unosi się pytanie o plan operacyjny - chodzi o czas i sposób ich wprowadzania.
Premier dużo uwagi poświęcił oszczędnościom, a mało dochodom - jak uzyskać wyższe dochody, choćby z działalności gospodarczej przedsiębiorstw.
Przedsiębiorcy nie uchylają się od solidarnego działania na rzecz pokonywania zbliżającego się kryzysu, jednak propozycja 2-proc. zwiększenia składki rentowej po stronie pracodawcy rodzi groźbę zmniejszania przez nich stanu zatrudnienia, a tym samym wpływów podatkowych do deficytowego budżetu państwa. Stąd wniosek BCC o udostępnienie ewentualnych ocen skutków finansowych i społecznych tych regulacji. Mamy nadzieję, że takie istnieją, a premier wiedział, co mówi.
Zastanawiamy się, dlaczego rząd zrezygnował z pomysłu solidarnego podzielenia składki rentowej pomiędzy pracodawcę i pracownika, co dawałoby większe szanse na zmniejszanie bezrobocia i wzrost wpływów podatkowych.
W kontekście zwiększania przychodów do budżetu, premier nie odniósł się także do prywatyzacji. W ocenie BCC, jest to 100 mld zł możliwych wpływów ze spółek Skarbu Państwa, mogących uzupełnić ubytki w budżecie. Przedsiębiorcy chcieliby również dowiedzieć się od premiera, jak rząd zamierza zagospodarować leżące odłogiem grunty będące własnością państwa, których wartość wyceniana jest na 180 mld zł.
Trudno z wypowiedzi premiera wywnioskować, czy zaproponowane dziś zmiany oznaczać będą utrzymanie podatków na obecnym poziomie. BCC spodziewał się głębszych informacji o uszczelnieniu wydatków na tzw. pomoc społeczną, czyli likwidacji patologii przy wykorzystaniu kryterium dochodowego.
Liczyliśmy również na więcej informacji na temat sposobów likwidacji barier biurokratycznych dla prowadzących działalność gospodarczą. Nie usłyszeliśmy nic na temat reformy służby zdrowia i koncepcji podziału Narodowego Funduszu Zdrowia.
To samo dotyczy koncepcji działania w celu zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego Polski. Zdaniem BCC, odnoszenie się już obecnie do gazu łupkowego nie ma racji bytu, ponieważ go de facto jeszcze nie wydobywamy, a debata w Unii Europejskiej na temat tego nośnika energii może rozwiać polskie nadzieje.
Wreszcie, nie usłyszeliśmy nic na temat rozwoju dialogu społecznego i społeczeństwa obywatelskiego oraz koncepcji umowy społecznej (paktu antykryzysowego), które zwłaszcza w okresie kryzysu należałoby zainicjować pomiędzy rządem, przedsiębiorcami i związkami zawodowymi.
Spodziewaliśmy się uzyskania szerszego uzasadnienia dla istnienia nowego Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji, rozumiejąc, że jego powołanie będzie w konsekwencji oznaczało redukcję 60-tysięcznego przyrostu urzędników państwowych, który nastąpił w trakcie trwania poprzedniej kadencji.
Pozytywnie oceniamy zapowiedź likwidacji nadmiernej liczby ustaw "produkowanych" przez Sejm i głosowanych bez należytego dbania o jakość prawa. Doceniamy odwagę premiera w kontekście zapowiedzi dokończenia trudnej reformy emerytalnej i podwyższania wieku emerytalnego do 67 lat, choć zapowiadane tempo dochodzenia do tego wieku jest - naszym zdaniem - za wolne, biorąc pod uwagę stan kasy państwa.
Wygląda na to, iż premier wyciągnął wnioski zarówno z tego okresu, jak i z krytyki pod swoim adresem. Mówił krótko, ale bardzo konkretnie. Kluczowe propozycje reform, jakie zostały wymienione to:
- prorodzinna zmiana ulgi na dzieci i becikowego
- likwidacja ulgi internetowej
- podniesienie wieku emerytalnego do 67 lat (stopniowo, do 2020 roku dla mężczyzn i 2040 roku dla kobiet)
- podniesienie składki rentowej o 2 proc. po stronie pracodawcy
- opodatkowanie rolników podatkiem dochodowym i zmiany w ubezpieczeniu zdrowotnym
- zmniejszenie przywilejów emerytalnych dla służb mundurowych (tylko dla wstępujących do służby), górników (poza pracującymi pod ziemią), prokuratorów i sędziów oraz księży
- kwotowa waloryzacja części emerytur
- deregulacja, cyfryzacja gospodarki, skrócenie czasu wydawania pozwoleń na budowę
- ograniczenia w stosowaniu 50% kosztów uzyskania przychodów dla artystów
- nałożenie nowej daniny na wydobywane surowce (premier wspomniał miedź i srebro, więc można się domyśleć, iż będzie to dotyczyło głównie spółki KGHM, która notuje obecnie rekordowe zyski)
Oczywiście można powiedzieć, iż reformy mogłyby być jeszcze bardziej ambitne. Zabrakło przejrzystości w deklaracjach dotyczących zmian systemu zabezpieczenia emerytalnego dla rolników, podniesienie wieku emerytalnego będzie dość powolne, podobnie jak znoszenie przywilejów emerytalnych. Jednak w polskiej rzeczywistości politycznej realizacja reform w tej skali byłaby i tak ogromnym sukcesem.
Z rynkowego punktu widzenia expose to bardzo miła niespodzianka. Agencje ratingowe będą bardzo zadowolone. Wystarczy powiedzieć, iż gdyby kraje europy zachodniej bez przymusu dokonywały zmian w podobnej skali, kryzys zakończyłby się znacznie szybciej. Wystąpienie premiera tak dobre, że chciało się go słuchać dłużej - oby realizacja zapowiedzi była równie dynamiczna i konsekwentna.
dr Przemysław Kwiecień
Główny Ekonomista X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.
Krajowa Izba Gospodarcza
- Pozytywnie przyjęła propozycje zmian w systemie podatkowym oraz ograniczania przywilejów emerytalnych, przedstawione przez premiera Donalda Tuska w exposé. "Bez sprawnie i skutecznie działającego systemu finansów publicznych, żadne państwo nie jest w stanie spełniać wszystkich swoich funkcji. W przypadku nadmiernego deficytu, państwo pozbawia się możliwości efektywnego wpływania na sytuacje ekonomiczną, co może przynieść fatalne skutki w czasie wahań koniunkturalnych i recesji" - podkreśla KIG.
Głównym elementem exposé stała się propozycja reformy finansów publicznych, zarówno po stronie wydatków, jak i przychodów. Krajowa Izba Gospodarcza popiera propozycje zmian w systemie emerytalnym rolników, jak również podjęcie działań mających na celu włączenie tej grupy obywateli w powszechne zasady opodatkowania. Opowiadamy się także za stopniowym wydłużaniem wieku emerytalnego oraz zawężaniem przywilejów zawodowych.
Przedsiębiorcy z zadowoleniem przyjęli zapowiedź kontynuacji procesu deregulacji, zwłaszcza w zakresie procesu inwestycyjnego. Jego uproszczenie ma stać się jednym z priorytetów obecnego rządu. Zdaniem przedsiębiorców nie uda się jednak tego osiągnąć bez daleko idących zmian i głębokiej reformy przepisów prawnych, począwszy do ustawy o prawie budowlanym, poprzez ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, ochronie środowiska, o geodezji, o ochronie gruntów rolnych i wielu innych.
W ocenie KIG, jedynie wspieranie aktywności gospodarczej obywateli, poprzez liberalizację i uproszczenie przepisów, stworzy dobry fundament dla utrzymania wzrostu gospodarczego i uniknięcia recesji. Ważnym elementem będzie tu dalsze usprawnianie i informatyzacja administracji, jak również faktyczne wdrożenie zasady służebności administracji wobec obywateli i przedsiębiorców. Środowisko przedsiębiorców pozytywnie zareagowało na przedstawioną przez premiera Donalda Tuska propozycję skrócenia czasu trwania postępowania sądowego o jedną trzecią. W ocenie Krajowej Izby Gospodarczej, usuwanie barier dla rozwoju małych i średnich firm powinno być wspólnym działaniem rządu i samorządu gospodarczego. Ta współpraca, zwłaszcza w zakresie funkcjonującego według ściśle określonych reguł procesu legislacyjnego oraz stałego monitoringu oddziaływania regulacji prawnych na gospodarkę, przyczyni się do uniknięcia wejścia w stan recesji polskiej gospodarki.
Największe wątpliwości przedsiębiorców budzi propozycja zwiększenia wysokości składki rentowej o dwa punkty po stronie pracodawców. W ocenie Krajowej Izby Gospodarczej decyzja - poprzez widoczne zwiększenie pozapłacowych kosztów pracy - może doprowadzić do wzrostu bezrobocia, jak również wstrzymania procesu inwestycyjnego. Naszym zdaniem, zamiast zwiększać obciążenia należy uszczelniać system rentowy i emerytalny oraz motywować przedsiębiorców do tworzenia nowych miejsc pracy i zachowywania obecnie istniejących, zwłaszcza w świetle podwyższenia wieku emerytalnego.
Piotr Bielski, analityk BZ WBK
- Jestem (...) zaskoczony, że tyle spośród wskazywanych wcześniej przez ekonomistów, jako potrzebnych propozycji padło w expose. Najważniejsze są zmiany w systemie emerytalnym, czyli wydłużenie i wyrównanie wieku emerytalnego oraz zajęcie się ubezpieczeniami społecznymi rolników. Te zmiany znalazły się w tym programie i jest to bardzo pozytywne. Oceniam pakiet rozwiązań dość pozytywnie. Z jednej strony są działania konieczne długofalowo, z drugiej strony krótkoterminowe.
Premier zaproponował podniesienie składki rentowej. W porównaniu z innymi dostępnymi rozwiązaniami powinno to być najmniej obciążalne dla obywateli i pomoże budżetowi w 2012 r. Zmiany w świadczeniach rodzinnych też idą w dobrym kierunku. Jest to adresowane do tych, którzy rzeczywiście potrzebują wsparcia.Należy pamiętać o jednej rzeczy. To, co jest deklarowane, nie musi spełnić się. Potrzeba czasu, żeby zobaczyć, czy rząd realizuje te cele. Poprzednie expose pokazały, że nie wszystko jest spełniane.
Dla rynków to expose powinno być odebrane umiarkowanie pozytywnie. Są zaadresowane najważniejsze zmiany. Jest utrzymana determinacja do obniżania deficytu i długu fiskalnych. Nie mam przekonania, że w 2012 r. deficyt zostanie obniżony do 3 proc., ale nawet zejście do 3,5 proc. może być pozytywne. Nie ma propozycji, których rynek mógłby się obawiać.
Więcej pracy, ale niekoniecznie większe podatki - uważa Piotr Kuczyński. Analityk ekonomiczny uważa, że zaproponowane przez premiera w expose zmiany będą oznaczać zaciskanie pasa, ale ich powodzenie nie do końca będzie zależeć od działań polskiego rządu. Zdaniem Piotra Kuczyńskiego ograniczenie deficytu budżetowego do 1 procenta PKB do końca kadencji i systematyczne obniżanie długu publicznego do 47 procent do 2015 roku są możliwe, ale tu znaczenie będzie mieć wzrost gospodarczy, który jego zdaniem musi wynosić co najmniej kilka procent. Może to jednak być niemożliwe, jeżeli na całym świecie będzie recesja.
Zdaniem Kuczyńskiego najbliższe zmiany ulgach podatkowych nie będą przynosić wymiernych dochodów budżetowych. Donald Tusk zapowiedział, że rodziny, których dochody przekracza 85 tysięcy złotych rocznie, nie będą miały prawa do becikowego, a ulga prorodzinna prorodzinna będzie im przysługiwać dopiero po urodzeniu drugiego dziecka. Jednocześnie premier zapowiedział podniesienie o 50 procent ulgi prorodzinnej na trzecie i kolejne dziecko. Ulga na pierwsze i drugie dziecko pozostanie bez zmian. Kuczyński uważa, że w przypadku większości propozycji premiera pieniądze w budżecie mogą pojawić się w dłuższej perspektywie. To co przyniesie natychmiastowy dochód to podniesienie składki rentowej po stronie pracodawców o 2 punkty procentowe oraz opodatkowanie kopalin.
Piotr Kuczyński jest pewien, że najwięcej kontrowersji wzbudzać będzie zrównanie i wydłużenie wieku emerytalnego do 67 lat. Analityk zwraca jednak uwagę, że podobny mechanizm wprowadzania tej zmiany zastosowano kilka lat temu w Niemczech, tam jednak nie było to tak nagłe. Niemcy w 2007 roku zaproponowali wprowadzenie zmian za pięć lat i nie obowiązywało one ludzi, którzy skończyli 60 lat. Kuczyński podkreśla, że rynki pewnie ucieszą się z tej propozycji premiera. Analityk jednak nie jest przekonany do tego pomysłu. Jego zdaniem przy systemie zdefiniowanej składki lepiej byłoby zachęcać do dłużej pracy niż wprowadzania przymusu, szczególnie że ponad 70 procent ludzi w wieku przedemerytalnym nie ma pracy.
Analityk ING TFI Paweł Cymcyk
Według eksperta, premier przedstawił wyraziste pomysły na gospodarkę Polski i zmiany w polityce fiskalnej w ciągu nadchodzących czterech lat. Na uwagę zasługuje zapowiedź wyrównania wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn oraz podniesienia go do 67 lat - podkreśla Paweł Cymcyk. Jego zdaniem obowiązujący w Polsce system emerytalny wymaga zmian i im wcześniej je przeprowadzimy tym lepiej.
Analityk uważa, że propozycje dotyczące ograniczenia zakresu udzielanej pomocy społecznej dla najuboższych i wsparcia rodzin wielodzietnych zapewnią lepsze wsparcie dla tych, którzy pomocy najbardziej potrzebują. Paweł Cymcyk wskazuje, że zapowiedzi ograniczenia deficytu sektora finansów publicznych do 3 procent oraz zmniejszenie długu publicznego w ciągu roku do 52 procent, a potem do 47 procent PKB to propozycje, które podobają się rynkom, ale teraz inwestorzy czekają na ich realizację.
Główna ekonomistka PKPP Lewiatan Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek
Deklaracje były mocne i zdecydowane, to było rzeczywiście wyznaczanie zadań dla rządu i ministrów, czasami nawet wymienionych z imienia i nazwiska, to mi się podobało. Jednak pewne propozycje mi się nie podobały.
Nie podobała mi się na przykład propozycja podniesienia składki rentowej (o 2 pkt. proc. po stronie pracodawcy - PAP). Rozumiem, że rzeczywiście trzeba składkę rentową podnieść, natomiast premier użył dwóch argumentów tłumaczących, dlaczego ma się to odbyć po stronie pracodawcy, a nie pracownika - przypominam, że po stronie pracownika w tej chwili przed podwyżką jest to 1,5 proc, a pracodawcy 4,5 proc. Premier powiedział, że przedsiębiorstwa nie inwestują, więc te pieniądze są niepotrzebne, w związku z tym rząd może je zabrać i je odpowiednio wydać. Spieszę donieść, że to tak nie działa. Rzeczywiście, jak jest gorsza koniunktura, to te inwestycje są mniejsze, ale przyjdzie moment, kiedy te pieniądze będą potrzebne na inwestycje i wtedy rodzi się pytanie: skąd je wziąć. (...) Drugi argument, którego użył pan premier, to argument mówiący, że nie można obciążać pracowników, trzeba zostawić im pieniądze, by mogli ten kryzys przejść. Otóż podwyżka dotknie głównie mikroprzedsiębior stwa i to te działające w regionach słabiej rozwiniętych. (...) Będą dwa efekty tej podwyżki - może się okazać, że utrzymanie zatrudnienia przy tych podwyższonych kosztach będzie bardzo trudne, a po drugie spowoduje zwiększenie szarej strefy. (...)
Zdecydowanie jestem za podwyższeniem wieku emerytalnego i chylę czoła przed odwagą pana premiera. Chylę czoła nie tylko przed tą decyzją, ale też, że konsekwencje tej decyzji będą już liczone od 2013 r., czyli tak szybko, jak to możliwe. Aczkolwiek uważam, że rozwiązanie dotyczące kobiet powinno być trochę szybsze. Kobiety powinny mieć inną ścieżkę dochodzenia do wyższego wieku emerytalnego, mężczyźni mają tylko dwa lata do dodania, a kobiety - siedem. Więc ta ścieżka dla kobiet powinna być trochę szybsza, by na efekty nie czekać 30 lat. (...) Ta decyzja spowoduje, że koszty, które ponosi budżet państwa, pożyczając pieniądze, nie będą rosły i dzięki temu możemy dużo pieniędzy oszczędzić. (...)
Największe zastrzeżenia mam do tej części expose, która dotyczyła przywilejów emerytalnych. To co zaproponował premier odnośnie mundurówki, to jest pewien konkret (możliwość przejścia na emeryturę w wieku 55 lat po 25 latach stażu pracy - PAP), ale pierwsze efekty, jeśli chodzi o finanse publiczne, będziemy mieli po 25 latach. Jeśli chodzi o prokuratorów i sędziów, to premier ich wymienił, ale już nie określił, na czym mają te zmiany polegać. (...) Jeśli chodzi o przywileje, to padło wiele słów, ale można powiedzieć, że teraz jesteśmy pół kroku do przodu - a powinniśmy być o lata świetlne do przodu. (...).