Dino otwarte 24/7 i bez pracowników. Wyjątkowy sklep już działa, prace trwały cztery lata

Dino, które działa przez całą dobę i wszystkie dni w tygodniu, a do tego nie ma pracowników, to już nie science fiction. W Sośnicowicach (woj. śląskie) polska sieć handlowa uruchomiła pierwszą bezobsługową placówkę. Prace nad projektem trwały cztery lata. Brała w nich udział m.in. Politechnika Śląska.

Oprogramowanie i wyposażenie sklepu zostało opracowane w ramach projektu iZMS - Inteligentny Zautomatyzowany Magazyn Sklepowy. Prace nad nim rozpoczęły się w 2020 roku i były dofinansowane z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Za ich realizację odpowiadało konsorcjum spółek z Grupy Mago: MGL i HemiTech oraz Politechniki Śląskiej.

Nie trzeba wchodzić do środka, by zrobić zakupy

W autonomicznych sklepach bez obsługi sprzedawców klient pobiera towar z półek, płaci za niego i wychodzi. Opracowany na Śląsku system różni się od dotychczasowych. - Chcieliśmy stworzyć rozwiązanie sklepu w pełni automatycznego, w którym człowiek nie potrzebuje wejść do środka, by zrobić zakupy - powiedział cytowany w komunikacie Politechniki Śląskiej Michał Pajączek, prezes firmy HemiTech. 

Reklama

Wyjaśnił, że wewnątrz sklepu znajdują się tylko regały z produktami i manipulatory - urządzenia pobierające wybrane artykuły z półek. - W sklepie znajdują się produkty, które każdy zna, których nie musi dotknąć i zapoznać się z nimi. To przykładowo mleko, paczka chipsów lub napoje - wyjaśnia project manager w firmie HemiTech Łukasz Wawrzyńczyk. 

Proces zakupowy wygląda podobnie, jak w przypadku sklepu internetowego - na ekranie, po wybraniu produktów i dodaniu do wirtualnego koszyka, przechodzimy do płatności. - Po opłaceniu zakupu maszyna kompletuje produkty, co możemy śledzić na drugim ekranie, składa je w koszyku, po czym otrzymuje je klient - opowiada Wawrzyńczyk. 

Najpierw pieniądze, potem towar

Warunkiem otrzymania towaru jest wcześniejsza zapłata, dzięki czemu twórcy systemu wyeliminowali niebezpieczeństwo pobrania zamówienia bez płacenia. 

- Maksymalnie wykorzystujemy przestrzeń wewnątrz naszego sklepu. Stawiamy również na oszczędność - jest mniejsza powierzchnia do ogrzania, nie trzeba jej oświetlać, nie musimy w środku sprzątać - wylicza Michał Pajączek. Urządzenie również samodzielnie prognozuje najbliższą, możliwą sprzedaż oraz wysyła zamówienia na brakujące produkty do magazynu centralnego.

Pierwszy, w pełni zautomatyzowany sklep Dino powstał przy siedzibie istniejącego już marketu w Sośnicowicach, w powiecie gliwickim. Jego inauguracja odbyła się w poniedziałek, 8 lipca. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Dino | sklep
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »