Duży niepokój na rynkach. Spore spadki w USA
Koniec sesji na Wall Street w piątek to spadki głównych indeksów. Słabe nastroje na rynku są reakcją na przemówienie Baracka Obamy ws. planu tworzenia miejsc pracy w USA, a także na rezygnację członka rady EBC Juergena Starka i obawy co do sytuacji w Grecji.
Na zamknięciu Dow Jones Industrial stracił 2,69 proc. do 10 992,13 pkt.
Nasdaq Comp. stracił 2,42 proc. i wyniósł 2 467,99 pkt.
Indeks S&P 500 spadł 2,67 proc. i wyniósł na koniec dnia 1 154,23 pkt.
W przemówieniu przed połączonymi izbami Kongresu prezydent Barack Obama ogłosił w czwartek wieczorem plan stworzenia nowych miejsc pracy. Plan przewiduje obniżkę w przyszłym roku o połowę podatków od płac, pomoc federalną dla władz stanowych i społeczności lokalnych, aby nie musiały zwalniać swoich pracowników, a także rozszerzenie świadczeń dla bezrobotnych.
Obama nie podał, jakie będą koszty proponowanych przez niego zmian dla budżetu, ale Biały Dom ujawnił, że oszacowano je na 447 mld dolarów. Jest to większa liczba niż podawano poprzednio, kiedy koszt rządowego planu wyceniano na 300 mld dolarów.
Prezydent USA powiedział, że zaproponowane posunięcia nie powiększą deficytu budżetowego. Nie wyjaśnił jednak, w jaki sposób zostaną zrównoważone przewidziane planem wydatki. Ma o tym poinformować później.
- Szczegółowy projekt ustawy, w której znajdą się propozycje prezydenta, zostanie ogłoszony w przyszłym tygodniu - powiedział telewizji CNN rzecznik Białego Domu Jay Carney.
W ocenie znanego inwestora Marca Fabera, plan Obamy nie przyniesie zakładanych efektów i będzie on "kolejną kompletną porażką ekonomii keynesistowskiej".
Prezes Pimco Mohamed El-Erian ocenił z kolei, że plan zawiera wiarygodne propozycje, mogące pomóc usunąć przeszkody, które powstrzymują wzrost gospodarczy oraz wzrost zatrudnienie w USA. Sukces planu będzie jednak zależał od wypracowania zgody politycznej w USA pomiędzy Demokratami oraz Republikanami, konieczna będzie również wiarygodna reforma wydatków budżetowych, która zrekompensuje koszty planu Obamy.
W czwartek wieczorem burmistrz Nowego Jorku Michael Bloomberg poinformował na konferencji prasowej, że zagrożenie atakiem terrorystycznym w tym mieście jest "wiarygodne, ale niepotwierdzone".
Burmistrz dodał, że nie ma powodu, aby nowojorczycy zmieniali codzienny tryb życia, ale wezwał ich, by informowali władze o jakichkolwiek podejrzanych działaniach. Bloomberg poinformował, że nowojorska policja nasiliła działania, aby zapewnić mieszkańcom bezpieczeństwo.
Członek rady Europejskiego Banku Centralnego Juergen Stark zrezygnował z funkcji - podał EBC w komunikacie. Stark zrezygnował z powodów personalnych, a jego następca zostanie wyznaczony do końca tego roku. Stark będzie pełnił swoją funkcję do czasu wyboru następcy - podał EBC. Wcześniej agencja Reuters podała, że powodem rezygnacji może być konflikt wokół programu skupu obligacji.
W piątek po południu pojawiły się na rynkach finansowych pogłoski, jakoby Grecja planowała ogłoszenie niewypłacalności. Ministerstwo Finansów Grecji zdementowało jednak te informacje.
Zapasy amerykańskich hurtowników w lipcu 2011 roku wzrosły o 0,8 proc. miesiąc do miesiąca, podczas gdy w poprzednim miesiącu wzrosły o 0,6 proc. - poinformował w piątek Departament Handlu w komunikacie. Analitycy spodziewali się wzrostu zapasów o 0,7 proc.
Inflacja w Chinach w sierpniu 2011 r. spadła mdm. Ceny konsumpcyjne w sierpniu wzrosły o 6,2 proc. rok do roku, po wzroście w lipcu o 6,5 proc. - podało biuro statystyczne w Pekinie. W ocenie analityków spadek inflacji w Chinach może sygnalizować przerwę w zacieśnianiu polityki monetarnej w tym kraju.
Blisko 2 proc. traciły w trakcie sesji akcje Bank of America, po tym jak bank poinformował, że rozważa zwolnienie 40 tys. pracowników, w ramach planu restrukturyzacyjnego spółki.
Ponad 4 proc. traciły akcje McDonalds, po tym jak sprzedaż spółki w sierpniu okazała się niższa od oczekiwań analityków.
Ponad 12 proc. traciły akcje VeriSign, gdy ten dostawca domen internetowych poinformował o rezygnacji prezesa, Briana Robinsa.