Prof. S. Gomułka (BCC): W ciągu 2-3 lat kryzysu w finansach Polski nie będzie. Czekamy na decyzje ws. wieku emerytalnego, frankowiczów i kwoty wolnej od podatku
Gospodarka udźwignie program "Rodzina 500 Plus", gorzej będzie z kosztami realizacji pozostałych zapowiedzi rządu - ocenia prof. Stanisław Gomułka. Szczególnie kosztowne mogą się okazać obniżenie wieku emerytalnego, podniesienie kwoty wolnej od podatku oraz pomoc dla kredytobiorców walutowych. Kombinacja tych działań zwiększa ryzyko kryzysu finansowego w perspektywie 3-5 lat - mówi ekonomista.
- Kryzys na pewno nie dotknie nas w ciągu najbliższych 2-3 lat - przekonuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes prof. Stanisław Gomułka, główny ekonomista Business Centre Club. - Ryzyko zaistnienia kryzysu pojawiłoby się, gdyby rząd PiS-u zdecydował się na pełną realizację swoich obietnic wyborczych.
Jedną z nich jest ponowne obniżenie wieku emerytalnego - do 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn. Zadłużeni we franku szwajcarskim i innych walutach zyskali z kolei zapewnienie, że mogą liczyć na wsparcie. Prace nad prezydenckim projektem przepisów w tej sprawie dobiegają końca. Prof. Gomułka obawia się, że skutki tej pomocy będą dotkliwe dla sektora bankowego.
Jak podkreśla, gospodarka udźwignie program "Rodzina 500 plus". W ciągu trzech miesięcy działania programu na świadczenia dla dzieci trafiło ok. 5 mld zł. Do końca roku ma to być 17 mld zł. W tegorocznym budżecie w pokryciu wydatków pomogą dodatkowe wpływy, m.in. z aukcji częstotliwości LTE.
- Przewidywany deficyt budżetowy na przyszły rok w wysokości 2,9 proc. jest zbyt wysoki jak na obecną sytuację. Wzrost gospodarczy mamy dość dobry. Powinniśmy więc w pierwszej kolejności doprowadzić do braku deficytu, tak aby nie było go w ogóle. Innymi słowy, w przyszłym roku będziemy mieć deficyt o jakieś 3 pkt proc. wyższy, niż być powinien - prognozuje prof. Stanisław Gomułka.
W przyjętym pod koniec kwietnia br. przez Radę Ministrów tzw. Wieloletnim Planie Finansowym Państwa na lata 2016-2019 Ministerstwo Finansów zapisało, że przyszłoroczny wzrost PKB wyniesie 3,9 proc. Deficyt finansów publicznych ukształtuje się na poziomie ok. 2,9 proc. W kolejnych latach - według resortu - tempo wzrostu gospodarczego przyspieszy, by w 2018 roku wynieść 4 proc., a rok później - 4,1 proc. Zdaniem prof. Stanisław Gomułki relacja długu publicznego do PKB w przyszłym roku prawdopodobnie będzie na stabilnym poziomie i wyniesie nieco powyżej 50 proc. (według Planu w 2017 będzie to 52,5 proc.).
- To nie jest poziom uznawany przez inwestorów zagranicznych za niebezpieczny - uspokaja prof. Stanisław Gomułka. - W związku z tym sprawy na razie są pod kontrolą.