Prywatni chcą konfrontacji z TVP
TVN i Polsat próbują zmusić TVP, by przyłączyła się do projektu cyfrowego lub przynajmniej wytłumaczyła, dlaczego chce go wdrażać samodzielnie.
TVN i Polsat długo namawiały telewizję publiczną do przyłączenia się do Polskiego Operatora Telewizyjnego (POT), spółki do budowy naziemnej telewizji cyfrowej, kierowanej przez Wiesława Walendziaka. TVP nie podjęła decyzji w tej sprawie i wiele wskazuje na to, że będzie wdrażała ten projekt osobno. Ale szefowie POT znaleźli inny sposób na telewizję publiczną. Chcą udowodnić, że nowy standard mpeg-4, w którym chcą przesyłać sygnał, jest bardziej efektywny i tańszy niż mpeg-2, stosowany obecnie przez TVP.
- Chcemy, by telewizja publiczna musiała się wytłumaczyć, dlaczego decyduje się na budowę telewizji cyfrowej bez nas, narażając nas wszystkich na wyższe koszty, a siebie na przegraną konfrontację z potencjalnymi agresywnymi konkurentami na otwierającym się rynku cyfrowym - mówi Wiesław Walendziak, prezes POT.
POT złożył wniosek do KRRiT o testowe nadawanie od września na terenie Warszawy i Łodzi programów w nowej technologii. Mają to być programy tych dwóch stacji i trzy programy telewizji publicznej TVP1, TVP2 i TVP3.
- Chcemy pokazać, że można przejść na technologię cyfrową taniej i efektywniej, niż to się obecnie wydaje - mówi Wiesław Walendziak. Prywatni chcą też w tym tygodniu złożyć wniosek o testy w technologii mpeg-2, by udowodnić zalety i wady obu systemów.
Zdaniem nadawców prywatnych, przesył danych w standardzie mpeg-4 zachęci odbiorców do zainwestowania w nową technologię do odbioru naziemnej telewizji cyfrowej (każdy będzie musiał kupić tzw. set-top-box). Dostaną więcej kanałów niż obecnie mogą odbierać za darmo.
- Dziś w Warszawie można odbierać za darmo siedem programów analogowych. By zachęcić ludzi do przełączenia się na telewizję cyfrową, powinniśmy im zaoferować co najmniej dwa razy tyle - mówi Tomasz Berezowski, członek zarządu POT.
Magdalena Wierzchowska