Rząd przyjął projekt budżetu na 2012 r.

Rząd przyjął we wtorek projekt budżetu na 2012 r. zgodnie z projektem przedłożonym przez ministra finansów - poinformował po posiedzeniu gabinetu premier Donald Tusk.

- Budżet zmienił się minimalnie w stosunku do założeń - powiedział Tusk. W ustawie budżetowej zapisano 150 mln zł na rozpoczęcie projektu "Świetlików - czyli centrów edukacyjnych i to jest największa zmiana - zaznaczył premier.

Jak dodał, zagwarantowano też zwiększenie świadczeń pielęgnacyjnych dla wszystkich, w których rodzinach jest osoba niepełnosprawna wymagająca całodobowej opieki. Świadczenie ma wzrosnąć z 520 do 620 zł już w listopadzie, a do początku przyszłego roku powinna być już gotowa odpowiednia zmiana ustawowa. Takich rodzin jest 170 tys. - dodał Tusk.

Reklama

Zakładany w projekcie na 2012 r. deficyt ma wynieść 35 mld zł, dochody zaplanowano na poziomie 292 mld 813 mln zł, a wydatki na 327 mld 813 mln zł. Zakładany wzrost PKB w 2012 r. ma wynieść 4,0 proc., zaś inflacja średnioroczna 2,8 proc. Prognozowany wzrost wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych dla gospodarstw domowych, emerytów i rencistów wynosi 3,1 proc.

W projekcie budżetu nadal zakłada się, że w przyszłym roku w państwowej sferze budżetowej nie będzie wzrostu wynagrodzeń.

W uzasadnieniu do projektu budżetu przyjętego przez rząd w maju założono, że w 2011 r. średnioroczny kurs złotego do euro wyniesie 3,87, a do dolara 2,85. W 2012 r. euro miałoby kosztować średniorocznie 3,69 zł, a dolar 2,79 zł.

- - - - - -

Najbardziej istotna zmiana w projekcie budżetu na 2012 r. dotyczy obniżenia dochodów, które były przewidywane z akcyzy na węgiel - powiedział we wtorek na konferencji prasowej minister finansów Jacek Rostowski.

Szef resortu finansów podkreślił, że przyjęty we wtorek projekt budżetu na 2012 r. niewiele różni się od przyjętego wstępnie przez Radę Ministrów na początku maja tego roku. - Najbardziej istotna zmiana to znaczące obniżenie dochodów, które były przewidywane z nowego podatku akcyzy na węgiel - powiedział.

- Zastosujemy maksymalnie możliwe zwolnienia i wyłączenia z tego podatku. Skutek jest taki, że dochody będą w przyszłym roku mniejsze z tego tytułu o 2 mld zł. Zastąpimy ten ubytek wyższymi dochodami z udziałów Skarbu Państwa w spółkach różnego rodzaju - podkreślił minister finansów.

Dodał, że chodzi zarówno o udziały większościowe, jak i mniejszościowe w spółkach SP.

-Zyski mogą być wypłacane w formie dywidendy w przyszłym roku na zasadzie zysków tegorocznych. Wiemy już, że zyski w tym roku będą zdrowe w całym sektorze spółek nie tylko Skarbu Państwa - powiedział.

- - - - - -

- Nie przewidujemy, aby próg długu publicznego - 55 proc. PKB - był w jakikolwiek sposób zagrożony - powiedział we wtorek po posiedzeniu rządu minister finansów Jacek Rostowski.

Minister poinformował, że wprowadzono zmianę w strategii zarządzania długiem, która zakłada inny kurs wymiany: 4,35 zł za euro na 31 grudnia 2011 r. i na poziomie 4,00 zł na 31 grudnia 2012 r.

- W skutek tego przewidujemy relację długu do PKB na poziomie 53,8 proc. na koniec tego roku i 53 proc. na koniec przyszłego roku, czyli lekki spadek - powiedział Rostowski.

Dodał, że obecnie wszyscy zdają sobie sprawę ze zmienności kursów walut i tego, że jest to uzależnione od sytuacji zewnętrznej. - Wobec tego szoki te dotykają nie tylko złotego, ale też walutę koreańską, dolar tajwański i waluty innych krajów silnie przemysłowych - takich jak Polska - podkreślił minister finansów.

- Uważamy, że po takich silnych turbulencjach jakie przeżyliśmy i które mogą jeszcze jakiś czas trwać, to raczej pod koniec roku powinna nastąpić stabilizacja - ocenił Rostowski.

Minister odniósł się również do ocen ekonomistów, że zakładany w projekcie budżetu wzrostu PKB na poziomie 4 proc. jest zbyt optymistyczny.

- Jeśli chodzi o wzrost gospodarczy, to projekcje są różne. (...) Najbardziej pesymistyczna prognoza jaką znam, to wzrost PKB na poziomie 2,9 proc., ale jest też kilka prognoz mówiących, że wzrost będzie taki, jak my przewidujemy. To, czego te prognozy (ekonomistów - PAP) nie biorą pod uwagę, to że już w tym roku będziemy mieli wyższe nominalne PKB, które będzie stanowiło bazę dla przyszłorocznego PKB na skutek wyższej niż prognozowano w tym roku inflacji - ocenił Rostowski.

- Nawet przy 3-procentowym wzroście realnego PKB w przyszłym roku dochody powinny być takie jak prognozujemy w tym budżecie. Dlatego zasadnicze wskaźniki tego budżetu, te najważniejsze (...) nie powinny według naszej obecnej wiedzy być zagrożone - podkreślił Rostowski.

W prognozach zawartych w Wieloletnim Planie Finansowym Państwa 2011-2014 resort finansów przyjął, że w tym roku dług publiczny wyniesie 52,7 proc. PKB, a w 2012 - 51,9 proc. PKB.

Zgodnie z konstytucją rząd musi wysłać projekt do Sejmu do końca września. Zasada ta obowiązuje także w latach wyborczych. W takiej sytuacji wraz z zakończeniem kadencji Sejmu projekt "trafia do kosza" - według tzw. zasady dyskontynuacji. W praktyce nowy rząd przyjmuje projekt budżetu przygotowany przez poprzednią ekipę i ponownie kieruje go do Sejmu, a następnie wprowadza korekty w formie autopoprawek.

Konstytucja mówi, że jeżeli w ciągu czterech miesięcy od dnia przedłożenia Sejmowi projektu ustawy budżetowej nie zostanie ona przedstawiona prezydentowi do podpisu, prezydent może w ciągu 14 dni zarządzić skrócenie kadencji Sejmu.

Dodał, że resort będzie śledził na bieżąco sytuację i jeśli coś się zmieni, to będzie gotowy do działania. - Dziś nie ma silnych przesłanek, aby zmienić te projekcje - podsumował Rostowski.

_ _ _ _ _

OPINIE

Waldemar Pawlak uważa, że rząd nie powinien wnosić niekonsultowanych wcześniej poprawek do budżetu. Dziś projektem budżetu zajmie się rząd. Waldemar Pawlak powiedział w Salonie Politycznym Trójki, że nie powinien się on znacząco różnić od rozwiązań proponowanych na wiosnę. Jednak jego zdaniem, minister finansów często proponuje niektóre rozwiązania w ostatniej chwili. Ostatnio zapowiedział, że w przyszłorocznym budżecie podwoi się kwota z dywidend ze spółek Skarbu Państwa. Pawlak przypomniał, że również partnerzy społeczni skarżyli się na niekonsultowane wcześniej zmiany w ustawie budżetowej. Zdaniem wicepremiera, państwo powinno "otrzeźwieć" z prywatyzacją spółek Skarbu Państwa. Jego zdaniem, planowane na przyszły rok 10 miliardów złotych dochodów z prywatyzacji to i tak umiarkowany wynik, w porównaniu z poprzednimi prognozami rządu. Gabinet Donalda Tuska planuje pozyskanie 4 miliardów z dywidend z tych sprzedaży. Pawlak podkreślił, że z dywidend przychody można uzyskać co rok, a ze sprzedaży spółek Skarbu Państwa - tylko raz.

_ _ _ _ _

Analityk domu maklerskiego Millennium Łukasz Bugaj uważa, że przyjęty przez rząd budżet, w optymistycznym scenariuszu nie będzie wymagał nowelizacji. Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy budżetowej na 2012 rok, tylko nieznacznie zmieniając założenia przedstawione w maju. Według eksperta część założeń jest już jednak nieaktualna, jak plan rozwoju gospodarki w tempie 4 procent rocznie. Bugaj powiedział IAR, że budżet uda się zrealizować w obecnym kształcie, ale tylko w jeśli na rynkach nie wydarzy się nic nadzwyczajnego.

W przeciwnym wypadku minister Jacek Rostowski, lub jego następca, będzie miał twardy orzech do zgryzienia - dodał analityk. Ekspert uważa, że znaczne ryzyko wiąże się też z zaplanowanymi wpływami do budżetu, które w obecnej trudnej sytuacji rynkowej mogą nie osiągnąć zaplanowanych 10 miliardów złotych. W przyszłorocznym budżecie zaplanowano 35 - miliardowy deficyt budżetowy. Projekt ustawy zakłada również inflację na poziomie 2,8 procent i 4 - procentowy wzrost PKB. Przewidziano też ponad 4 procentową waloryzację rent i emerytur oraz ponad 2 procentową podwyżkę dla nauczycieli.

PAP/IAR
Dowiedz się więcej na temat: dług publiczny | projekt budżetu | 'Wtorek' | rzad | W.E. | budżet | budzet
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »