W Rosji kryzys - ochota do zabawy znacznie mniejsza
"The Moscow Times" napisał, że niemal połowa Rosjan, którzy wzięli udział w sondażu firmy badawczej Nielsen, przyznała, iż od początku roku ani raz nie odwiedziła baru, ani pubu.
Spadek realnej wartości płac, wywołany dwucyfrową inflacją, sprawił, że Rosjanie coraz mocniej zaciskają pasa. Oszczędzają m.in. na tzw. "nocnym życiu" - wynika z sondażu przeprowadzonego przez firmę badawczą Nielsen na grupie 1000 respondentów mieszkających w różnych częściach Federacji Rosyjskiej.
49 proc. respondentów - zapytanych o to, ile razy od początku roku odwiedzili bar - odpowiedziało, że nie zrobiło tego ani razu. Niewiele mniej, bo 46 proc., od 1 stycznia 2015 r. ani razu nie było w pubie. Na pytanie o to, ile razy w bieżącym roku bawili się w nocnym klubie, odpowiedzi "ani razu" udzieliło 62 proc. ankietowanych.
Wśród powodów swojej zmniejszonej aktywności na niwie towarzyskiej respondenci wymieniali najczęściej brak środków finansowych, a także coraz droższe jedzenie i alkohol. Odczucia konsumentów potwierdzają oficjalne dane Rosstatu (Federalnej Służby Statystycznej) - we wrześniu 2015 r. ceny produktów spożywczych w Rosji były średnio o 17,4 proc. wyższe niż we wrześniu 2014 r. Taki stan rzeczy jest wynikiem zmniejszonej podaży na rynku wewnętrznym, spowodowanej embargiem Kremla na żywność importowaną z Zachodu.