Minister pracy nie ma wizji, jak walczyć z bezrobociem
- W kolejnym miesiącu bezrobocie znowu wzrośnie - przyznaje minister pracy Jolanta Fedak. Gość kontrwywiadu RMF FM nie chciała zdradzić, jak duża to będzie zwyżka. Jutro ogłosi oficjalną prognozę. Już w poprzednim miesiącu bezrobocie wyniosło aż 11,8 procent.
Na razie minister tłumaczy, że zamierza walczyć o pieniądze dla resortu. Niestety, tylko tyle. Wszelkie programy, ustawy i pomysły trafiły w związku z tym do głębokich szuflad.
Inflacja, bezrobocie, PKB - zobacz dane z Polski i ze świata w Biznes INTERIA.PL
Fedak chce teraz głównie prosić o nowy, większy budżet, co zdaniem ekonomistów, jest bardzo krótkowzroczne. - Wszystkie doświadczenia, światowe i polskie, pokazują, że wydawanie pieniędzy na ratowanie miejsc pracy ma sens tylko w momencie, gdy je wydajemy. Te pieniądze się kończą i nagle ludzie znowu trafiają na bruk - twierdzi ekonomista Ryszard Petru i do razu dodaje, że znów minister pracy traci czas. - Cztery ostatnie lata to były cztery lata zmarnowane, jeżeli chodzi o działalność Ministerstwa Pracy - uważa Petru.
Jolanta Fedak jutro przestanie być ministrem, ponoć nie znajdzie się w nowym rządzie, Ministerstwo Pracy zostawia więc bez konkretnej wizji, a brak działań cały czas tłumaczy brakiem pieniędzy.