Informacje o ogłoszeniu niewypłacalności długu w dolarach przez chińskiego dewelopera Evergrande i Kaisa, nie spowodowało dużego zamieszania rynkowego. Od dłuższego czasu jest wiadome, że w tym przypadku bez restrukturyzacji długów się nie obędzie. Głównym ryzykiem dla rynków pozostaje Omikron i 4-krotnie szybsza jego transmisja niż wariantu delta. Mimo że ostatnie badania wskazują, że przyjęcie 3 dawki Pfizera powinno dawać wystarczającą ochronę, to jednak nie można wykluczać, że kolejne kraje po Wielkiej Brytanii będą się bardziej izolować, co oczywiście nie pozostałoby bez wpływu na poziom koniunktury gospodarczej.
Dziś w centrum uwagi rynków znajdować będzie się listopadowy odczyt inflacji w USA, który będzie wpływał na oczekiwaną przez rynek dalszą ścieżkę stóp procentowych. Kilku z przedstawicieli Fed, w tym Powell, komunikowało w ostatnim czasie możliwość zaostrzenia kursu ze względu na wysoką inflację. Potwierdzenie takiego scenariusza może sprzyjać notowaniom dolara. Fed nie powinien mieć oporów przed szybszą normalizacją, albowiem rynek pracy pozostaje silny, a wczorajsze cotygodniowe dane dotyczące liczby nowych bezrobotnych wskazały na kolejny duży spadek i najniższy ich poziom od 1969 roku.
Na rynku walutowym kurs EURUSD cały czas utrzymuje się blisko 1.13, a zmienność w gronie G10 jest niska. Po dzisiejszych danych o inflacji rynek spodziewa się przyspieszenia dynamiki cen do 6.8 proc. r/r z 6.2 proc. r/r odnotowanych w październiku, co z kolei byłoby najwyższym odczytem od 1980 roku. Wysoka presja cenowa połączona z silnym rynkiem pracy, nie pozostawia wątpliwości, w którą stronę będzie zmierzać polityka monetarna w USA.
Na rynku surowcowym również bez większych historii. WTI po korekcie pozostaje poniżej 71 USD za baryłkę. Złoto cały czas poniżej 1780 USD za uncję. Jeśli dzisiejsze dane o inflacji w USA nasilać będą oczekiwania na przyspieszenie normalizacji w USA, wówczas byłby to negatywny sygnał dla notowań żółtego metalu.
Rafał Sadoch










