Konsekwencje katastrofy w USA dla rynków finansowych

Seria ataków terrorystycznych na cele w Stanach Zjednoczonych może wywołać falę wzmożonej wyprzedaży aktywów finansowych na światowych rynkach. Najprawdopodobniej najbardziej ucierpią na tym kraje o mniejszej wiarygodności, zaliczane do rynków wschodzących, w tym również Polska.

Seria ataków terrorystycznych na cele w Stanach Zjednoczonych może wywołać falę wzmożonej wyprzedaży aktywów finansowych na światowych rynkach. Najprawdopodobniej najbardziej ucierpią na tym kraje o mniejszej wiarygodności, zaliczane do rynków wschodzących, w tym również Polska.

We wtorek w godzinach porannych miały miejsce tragiczne w skutkach ataki na budynki w Nowym Jorku i Waszyngtonie. W sumie spadły cztery samoloty: dwa na budynki World Trade Center w Nowym Jorku (które wkrótce zawaliły się), kolejny na budynek departamentu obrony w Waszyngtonie i czwarty koło Pittsburgha. Wg nieoficjalnych informacji były to zamachy, dokonane prawdopodobnie przez jedną z terrorystycznych organizacji islamskich.

Światowe rynki finansowe zareagowały na wydarzenie paniczną wyprzedażą. Gwałtownie spadły indeksy europejskich giełd, bezpośrednio po katastrofie wyraźnie osłabił się dolar amerykański. Jak podał Reuters w europejskich dealingroomach wybuchła panika. "Nie znamy żadnych szczegółów, więc sprzedajemy wszystko" - powiedział jeden z europejskich maklerów. Równocześnie gwałtownie wzrosły ceny surowców, m.in. ropy naftowej i złota. Wg Reutera kontrakty terminowe na ropę Brent podrożały we wtorek o ponad trzy dolary za baryłkę. Podrożały także amerykańskie obligacje skarbowe, uważane za najbezpieczniejsze na świecie i kupowane zawsze w sytuacjach kryzysowych.

Reklama

Wtorkowe wydarzenia z dużym prawdopodobieństwem spowodują bardzo poważne nasilenie napięć w stosunkach międzynarodowych. Prezydent Bush zapowiedział, że przeznaczy wszelkie dostępne zasoby aby odnaleźć i ukarać sprawców ataku terrorystycznego. W tej chwili trudno przewidzieć, jak dokładnie rozwinie się sytuacja. Właśnie niepewność co do dalszego przebiegu wydarzeń może być przyczyną perturbacji (przynajmniej w krótkim okresie) na rynkach finansowych. W najbliższych dniach prawdopodobne wydają się następujące konsekwencje wtorkowych wydarzeń dla rynków finansowych:

Odwrót kapitału zagranicznego z rynków wschodzących. Niepewność inwestorów co do dalszego rozwoju sytuacji skłoni do zamykania otwartych pozycji, w szczególności na rynkach uważanych za mniej stabilne (w tym w Polsce). W sytuacji zaburzeń o skali międzynarodowej światowy kapitał na ogół wybiera inwestycje w aktywa najbardziej bezpieczne - w większości wypadków są to obligacje skarbowe rządu USA. Pociągało to będzie za sobą - po osłabieniu bezpośrednio po katastrofie - wzmocnienie dolara amerykańskiego jako waluty światowych rezerw finansowych.

Ucieczka inwestycji z rynku kapitałowego na rynek papierów skarbowych. W sytuacji ogólnej niepewności inwestorzy będą prawdopodobnie preferowali papiery rządowe o większej wiarygodności od instrumentów emitowanych przez podmioty prywatne. Dodatkowe obawy mogą dotyczyć kondycji finansowej niektórych spółek (w Europie najbardziej ucierpiały po katastrofie firmy ubezpieczeniowe i lotnicze). Największe zainteresowanie będzie prawdopodobnie dotyczyło obligacji USA, jednak papiery skarbowe innych krajów rozwiniętych również powinny cieszyć się zwiększonym popytem.

Wzrost cen surowców naturalnych. Brak pewności co do rozwoju sytuacji międzynarodowej będzie skłaniał przesunięciem inwestycji z aktywów finansowych na aktywa rzeczowe, w tym surowce naturalne. Konsekwencją będzie w pierwszym rzędzie wzrost cen ropy naftowej i metali szlachetnych. Wzrost cen ropy naftowej będzie dodatkowo stymulowany ryzykiem wybuchu ostrego konfliktu na Bliskim Wschodzie, jeżeli Stany Zjednoczone zdecydują się na podjęcie zdecydowanych kroków odwetowych w reakcji na akt terroru.

Zwiększone wypłaty złotówkowe w systemie bankowym. Ryzyko gwałtownego spadku kursu złotego może spowodować przyspieszone wycofywanie wkładów oszczędnościowych z banków. Przyczyny tego mogą być dwie: * przewalutowanie oszczędności na waluty obce, w tym prawdopodobnie głównie dolary amerykańskie; * wzrost wydatków konsumpcyjnych (czemu sprzyjał będzie obok oczekiwań deprecjacji złotego wzrost oczekiwań inflacyjnych).

Na polskim rynku oczekujemy w krótkim okresie osłabienia złotego, wzrostu rentowności skarbowych papierów skarbowych i gwałtownego spadku na giełdzie papierów wartościowych.

Sytuacja na rynkach wschodzących mogłaby się znacznie pogorszyć, gdyby w reakcji na zajścia w USA doszło w najbliższych dniach do załamania na którymś z "wrażliwych" rynków finansowych tamtego regionu, np. w Argentynie.

Po kilku dniach zawirowań na rynkach finansowych prawdopodobna jest jednak normalizacja sytuacji. Mimo to należy pamiętać, że wiele zależy w tym względzie od rozwoju sytuacji na arenie międzynarodowej - na ile atak terrorystyczny może przerodzić się w konflikt o międzynarodowym zasięgu.

Wtorkowe wydarzenia w USA mogą mieć również głębsze konsekwencje dla procesów makroekonomicznych:

Wzrost cen surowców i deprecjacja złotego przyspieszy procesy inflacyjne w polskiej gospodarce.

Perspektywa osłabienia złotówki i wzrostu inflacji może przyczynić się do wzrostu dynamiki konsumpcji prywatnej.

Zagrożeniem może być pogorszenie nastrojów konsumentów w Stanach Zjednoczonych. Obecnie ożywienie gospodarki amerykańskiej uzależnione jest przede wszystkim od zakupów konsumenckich. W przypadku pogorszenia optymizmu, skutkującego spadkiem skłonności do konsumpcji w USA, wzrośnie ryzyko recesji gospodarczej w Stanach, która mogłaby pociągnąć za sobą również globalne spowolnienie wzrostu gospodarczego.

PKO Bank Polski S.A.
Dowiedz się więcej na temat: katastrofy | rynki finansowe | konsekwencje | rynek finansowy | USA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »