Rada Gabinetowa debatuje nad budżetem

Nacieszmy oczy widokiem odpowiedzialnych polityków, którzy z zatroskanymi minami pochylają się nad państwową kasą. Dzisiaj taki widok można było zaobserwować w Pałacu Prezydenckim. Paradoksalne jednak ciało zwane Radą Gabinetową oprócz tego, że jest w konstytucji nic właściwie nie może. Zebranie Rady to raczej spotkanie towarzyskie.

Nacieszmy oczy widokiem odpowiedzialnych polityków, którzy z zatroskanymi
minami pochylają się nad państwową kasą. Dzisiaj taki widok można było
zaobserwować w Pałacu Prezydenckim. Paradoksalne jednak ciało zwane Radą
Gabinetową oprócz tego, że jest w konstytucji nic właściwie nie może. Zebranie
Rady to raczej spotkanie towarzyskie.

Mowy zostały już wygłoszone, miny raczej minorowe

mają tu wszyscy. Wrażenie jest takie jakby w pałacu prezydenckim odgrywano

spektakl dla kilkudziesięciu zebranych tutaj ekip telewizyjnych i radiowych,

dla dziennikarzy prasowych. Sygnał dla świata zewnętrznego miał brzmieć jesteśmy razem, radzimy. Sytuacja jest mniej stabilna rząd i prezydent

pochylają się nad losem kraju chociaż reprezentują różne polityczne opcje.

Teatr ten jest jednak cokolwiek pusty, bo z Aleksandrem Kwaśniewskim w

Reklama

gabinecie zasiadali właściwie ludzie cienie, ministrowie, których za miesiąc

pewnie już nie będziem, których nazwiska już wkrótce zaczniemy już zapominać.

A dziura budżetowa, jak była ogromna tak jest.

Na tym spotkaniu rozwiązano również inny problem. Minister Bartoszewski

- szef naszej dyplomacji - obraził się na resort gospodarki i groził że

odda się do dyspozycji premiera. Na początku posiedzenia minister Bartoszewski

był smutny, spięty, lecz sytuacja została niespodziewanie rozwiązana przez

premiera, który pod koniec swojej nieco pompatycznej przemowy zwrócił się

do Bartoszewskiego z gratulacjami, jako, że jak się okazało minister został

wczoraj odznaczony Wielkim Krzyżem Orderu Zasługi RFN.

Wszyscy rzucili się do ministra z gratulacjami. Oblicze ministra Bartoszewskiego się rozjaśniło,

a w kuluarach już się mówi, że sam minister dyplomacji próbuje całą sytuację

obrócić w żart mówiąc: no to co, że oddałem się do dyspozycji premiera,

przecież ja właściwie cały czas jestem do dyspozycji premiera.

RMF FM
Dowiedz się więcej na temat: rada gabinetowa | NAD | minister
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »