ZUS: Zadania na rzecz klientów są i będą wykonywane

Zadania Zakładu Ubezpieczeń Społecznych na rzecz klientów są i będą wykonywane - zapewnił Radosław Milczarski z Biura Prasowego ZUS. Poinformował, że w ZUS trwają rozmowy ze związkami zawodowymi, dotyczące podwyżek płac .

Odniósł się w ten sposób do informacji Nowoczesnej, która w środę zapowiedziała, że zwróci się do Państwowej Inspekcji Pracy o kontrolę we wszystkich oddziałach Zakładu. Inspekcja miałaby sprawdzić, czy w ZUS nie dochodzi do łamania praw pracowniczych w związku z realizacją reformy dot. obniżenia wieku emerytalnego. Według Nowoczesnej może to dotknąć emerytów i rencistów.

- Wszystkie zadania ZUS na rzecz klientów są i będą - jak zawsze - wykonywane bez przeszkód, w tym oczywiście obsługa przyjmowania wniosków emerytalnych - zapewnił w imieniu Zakładu Milczarski. - Jesteśmy w pełni przygotowani do październikowej zmiany przepisów emerytalnych - dodał.

Reklama

- ZUS, przygotowując się do operacji obniżenia wieku emerytalnego, optymalizuje obsługę klientów, mamy harmonogram całej operacji, a także zabezpieczone środki finansowe i organizacyjne na ten cel - podkreślił.

Dodał, że w Zakładzie trwają obecnie negocjacje płacowe ze związkami zawodowymi, które domagają się 700 zł podwyżki.

- Zarząd ZUS otrzymał 26 maja wystąpienie z żądaniami od organizacji związkowych w trybie ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. Ze względu na brak możliwości spełnienia wszystkich postulatów organizacji związkowych - w tym postulat podwyżki 700 zł do końca roku, który jest nie do udźwignięcia ze względów budżetowych, doszło do formalnego wszczęcia sporu zbiorowego - poinformował.

Milczarski podkreślił, że jeśli chodzi o postulaty dotyczące wzrostu wynagrodzeń zarząd nie ma wątpliwości, że nie są one wysokie i pracownicy zasługują na to, by je podnieść. - Zarząd ZUS może jednak poruszać się w ramach tego budżetu, który otrzymuje, co oznacza, że podwyżki są możliwe dzięki wygospodarowaniu w nim środków - poinformował.

Tłumaczył, że wejście w spór zbiorowy nie oznacza natychmiastowej eskalacji. Jak mówił, zarząd 30 maja przedstawił merytoryczne stanowisko w odpowiedzi na żądania organizacji związkowych i zaprosił je na spotkanie, które ma doprowadzić do rokowań.

- Jeśli te rokowania nie przyniosą rezultatu, spisany zostanie protokół rozbieżności i rozpoczną się mediacje, a w razie ich niepowodzenia możliwy będzie arbitraż. Formalnie, dopiero po ewentualnym fiasku arbitrażu teoretycznie możliwy byłby strajk w ZUS - wyjaśnił procedurę Milczarski.

Zaznaczył, że nie jest to pierwsza sytuacja, w której związki zgodnie z prawem weszły w spór zbiorowy z pracodawcą.

ZUS zatrudnia ponad 40 tys. osób w centrali i 43 oddziałach na terenie całego kraju. 1 października wejdą w życie przepisy umożliwiające przejście na emeryturę w wieku 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: emerytura | ZUS
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »