Banki: Drogie debety pod lupą Sejmu

Posłowie chcą wymusić na szefach banków obniżenie oprocentowania - czytamy w "Dzienniku Gazecie Prawnej".

Jak czytamy w gazecie polskie banki oprocentowują kredyty przy koncie na poziomie od 10 do 16 procent, czyli blisko maksymalnego dozwolonego pułapu.

Do tego dochodzą opłaty i prowizje, dlatego rzeczywisty koszt kredytu jest wyższy. A debety są u nas jedne z najdroższych w Unii.

- Bank powinien zarabiać na naszych debetach około 5 procent. Nie więcej. Mimo to często bierze dwukrotnie, a nawet trzykrotnie więcej. To nieuczciwe - mówi szef podkomisji do spraw instytucji finansowych Wiesław Janczyk z PiS.

Dlatego - pisze "Dziennik Gazeta Prawna" - podkomisja wezwie na dywanik prezesów banków.

Reklama

Na posiedzenie, które ma się odbyć 23 kwietnia, zaproszeni zostali szefowie największych polskich banków.

Na spotkaniu będą także przedstawiciele Związku Banków Polskich i Związku Banków

Spółdzielczych oraz szefowie instytucji finansowych, czyli Komisji Nadzoru Finansowego, Narodowego Banku Polskiego, Ministerstwa Finansów i Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Jeśli sejmowy apel do bankowców o obniżenie oprocentowania nie przyniesie skutku, sprawą może się zająć UOKiK.

Więcej na ten temat - w "Dzienniku Gazecie Prawnej".

_ _ _ _ _

Darmowe lub tanie konto bankowe dla każdego. Taki pomysł który niedawno przedstawiła koalicja na rzecz obrotu bezgotówkowego zrzeszająca kilkadziesiąt instytucji finansowych. Nad wprowadzeniem podobnego rozwiązania w całej Unii pracuje także Komisja Europejska.

Adam Tochmański z Narodowego Banku Polskiego wyjaśnia, że propozycja ma zmniejszyć liczbę osób wykluczonych finansowo, czyli w ogóle nie posiadających konta w banku. Ekspert zwraca uwagę, że w niektórych państwach europejskich bez rachunku płatniczego wielu spraw nie można załatwić. W Polsce jeszcze tak nie jest, jednak prawdopodobnie za jakiś czas sytuacja się zmieni.

Adam Tochmański wskazuje, że konta bankowe w Polsce nie należą do najdroższych w Europie, ale z pewnością nie są też najtańsze. Pod względem kosztów prowadzenia rachunków jesteśmy mniej więcej w środku unijnej stawki, jednak w ostatnim czasie część banków podniosła opłaty za prowadzenie konta o kilka złotych - dodaje. Według informacji NBP, konta bankowego nie ma ponad jedna piąta Polaków.

Nie każdy potrzebuje konta w banku - ocenia analityk finansowy Marek Wołos. Ekspert sceptycznie podchodzi do propozycji, aby odgórnie, za pomocą przepisów, umożliwić każdemu dostęp do darmowego lub taniego konta bankowego. Taki pomysł przedstawiła koalicja na rzecz obrotu bezgotówkowego zrzeszająca kilkadziesiąt instytucji finansowych. Nad wprowadzeniem podobnego rozwiązania w całej Unii pracuje także Komisja Europejska.

Marek Wołos z domu maklerskiego TMS Brokers podkreśla jednak, że tanie konta są na rynku dostępne.

Ekspert uważa, że jeśli ktoś do tej pory nie założył rachunku bankowego, to raczej już tego nie zrobi. Wyjaśnia, że części osób konto nie jest potrzebne, bo posługują się wyłącznie gotówką. Chodzi o mieszkańców mniejszych miejscowości, którzy mają daleko do bankomatów i placówek bankowych.

IAR/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »