Niemcy: Karty telefoniczne prepaid tylko na dowód

Karty telefoniczne prepaid będzie można kupić w Niemczech tylko za okazaniem dokumentu tożsamości. Jest to jeden z punktów przyjętego 1 czerwca br. przez niemiecki rząd pakietu ustaw antyterrorystycznych.

Sprzedając telefoniczne karty prepaid (tzw. startery) handlowcy będą musieli w przyszłości sprawdzić tożsamość kupującego na podstawie okazanego przez niego urzędowego dokumentu. Ma to zapobiec temu, by potencjalni terroryści lub przestępcy w dalszym ciągu mogli komunikować ze sobą anonimowo. Według niemieckich służb bezpieczeństwa do tej pory nagminnie podają oni fikcyjne dane osobowe.

- Dzisiaj mogą kupić kartę telefoniczną podając, że nazywają się na przykład Kaczor Donald. Chyba nie jest przesadą, jeżeli chcemy wiedzieć, kto jest użytkownikiem telefonu komórkowego - argumentował minister spraw wewnętrznych Thomas de Maiziere. Szef MSW zwrócił uwagę, że takie uregulowania obowiązują już w wielu krajach Europy.

Reklama

De Maiziere bronił przyjętego w pakiecie ustaw antyterrorystycznych zaostrzenia szeregu przepisów. Jeżeli siecią kontaktów połączeni są międzynarodowi terroryści, także służby bezpieczeństwa muszą połączyć swoje siły lepiej niż do tej pory. - Wiedza to władza. I chcemy stawić czoła organizacjom terrorystycznym wyposażeni w tę władzę - powiedział szef MSW.

Współpraca ponadgraniczna

Nowe regulacje przewidują między innymi ściślejszą współpracę służb ochrony konstytucji ze służbami wywiadu innych państw, zwłaszcza państw członkowskich UE i NATO. Po uwzględnieniu szczególnych warunków, krajowe służby specjalne mają mieć w przyszłości możliwość założenia razem z obcym wywiadem wspólnych baz danych osobowych. Ma to ułatwić i usprawnić rozeznanie, czy wobec podejrzanych osób nie toczy się już postępowanie karne lub czynności operacyjne.

Zaostrzenie ustaw antyterrorystycznych pozwoli też Federalnemu Urzędowi Kryminalnemu i policji federalnej włączenie do akcji tajnych agentów nie tylko dla ścigania sprawców, ale też dla zapobiegania czynom przestępczym. Ma to zwłaszcza ukrócić działalność band przemytniczych.

Kontrowersyjny passus

Jeżeli istnieje podejrzenie, że osoby skazane za wspieranie organizacji terrorystycznej mogą popełnić kolejne czyny przestępcze, po wyjściu z więzienia mogą one zostać objęte nadzorem. Warunkiem jest, by kara pozbawienia wolności, na jaką zostały skazane, wynosiła co najmniej pół roku.

Surowiej niż do tej pory będzie też ścigane karnie naruszenie zakazu tworzenia stowarzyszeń - w przyszłości karalne ma być "wszelkie wspieranie" zabronionego stowarzyszenia o charakterze przestępczym. Jest to kontrowersyjny passus, bowiem pojawia się on także w ustawach antyterrorystycznych przyjętych w Turcji i krytykowanych przez Unię Europejską jako sprzeczne z konstytucją. Rząd w Ankarze uznał za karalne "wszelkie wspieranie" Kurdyjskiej Partii Pracy PKK, co nagminnie stosuje teraz przeciwko opozycyjnym politykom, dziennikarzom i innym krytykom rządu.

W przyszłym tygodniu pakiet zaostrzonych ustaw antyterrorystycznych ma rozpatrzyć Bundestag.

rtr, dpa, afp / Elżbieta Stasik, Redakcja Polska Deutsche Welle

Deutsche Welle
Dowiedz się więcej na temat: prepaid
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »