Premier: URE nie planuje podwyżek cen prądu
Z tego co wiem, Urząd Regulacji Energetyki nie planuje w przyszłym roku podwyżek taryf dla gospodarstw domowych. To on decyduje, czy te podwyżki mogą nastąpić, czy nie. Jest więc urząd, który o ile teraz mi wiadomo nie planuje podwyżek - oświadczył w sobotę w RMF FM premier Mateusz Morawiecki.
Pretekstem do rozważań o możliwych podwyżkach cen prądu jest sytuacja na giełdzie towarowej, gdzie energia kosztuje o ponad 50 proc. więcej niż przed rokiem, czego doświadczają już firmy kupujące ją na rynku (jak np. Przewozy Regionalne).
W przypadku gospodarstw domowych rynek jest regulowany i właśnie Urząd Regulacji Energetyki w grudniu ogłosi decyzje w sprawie taryf na prąd i dystrybucję w przyszłym roku.
Premier dopytywany przez prowadzącego wywiad Krzysztofa Ziemca o to, czy rząd planuje jakieś działania dotyczące przemysłu w związku z rosnącymi cenami prądu, stwierdził:
- Z punktu widzenia przedsiębiorców, przemysłu, pracujemy na wszelki wypadek nad odpowiednimi planami, które miałyby złagodzić ewentualne zmiany cen prądu, jeśli one by wystąpiły. Zresztą podobne mechanizmy mają choćby Niemcy, Austria.
- Chcemy tam, gdzie nastąpi coś takiego (podwyżki np. o 100 proc. - red.), bo na razie mówimy o hipotetycznych scenariuszach, pracujemy nad tym, by z budżetu państwa łagodzić (sytuację - red.) tym branżom, zwłaszcza energochłonnym, jak hutnictwo. (...) Słuchacze mogą spać spokojnie, zarówno gospodarstwa domowe, jak i mali czy średni przedsiębiorcy. Bo małym i średnim firmom, też jeśli nastąpi jakiś zasadniczy ruch, to chcemy takie ruchy łagodzić - dodał premier.
W piątek "Rzeczpospolita" napisała o tym, że rząd rozważa kolejny program socjalny - tym razem polegający na dopłatach do rachunków za energię.
czu/