Ropa budzi spore emocje

Na rynku ropy naftowej znów pojawiła się niepewność. Cena baryłki typu Brent, po tym jak w zeszłym tygodniu przekroczyła 40 USD, dzisiaj do godziny 17:00 wyznaczyła nowe minimum na poziomie 36,82 USD. Jest to najniższy poziom od 4 marca br. Eksperci uważają że porozumienie w sprawie "superkartelu" jest jeszcze bardzo daleko.

Sprawdź: PROGRAM PIT 2015

- Rosyjski minister ds. energetyki - Aleksandr Nowak powiedział w poniedziałek w Teheranie, że liczy na porozumienie państw producentów ropy, które ustabilizuje jej cenę; dodał, że Iran może być wyłączony z tego paktu ze względu na niedawne zniesienie sankcji.

Nowak, który prowadził w Teheranie rozmowy ze swym odpowiednikiem, ministrem Bijanem Namdarem Zanganehem, powiedział po spotkaniu, że oczekuje, iż ostateczna umowa między producentami, która pozwoli podbić ceny ropy może zostać zawarte w kwietniu, prawdopodobnie Dausze.

Reklama

Rosja usiłuje doprowadzić do szerokiego porozumienia zarówno państw należących do OPEC jak i spoza kartelu, jak Azerbejdżan i Kazachstan.

Nowak podkreślił, że podziela opinię swych irańskich rozmówców, iż Teheran powinien być zwolniony w wymogu zamrażania poziomu wydobycia ropy, ponieważ kraj ten odbudowuje swoją pozycję na rynku naftowym po latach embarga na irański surowiec. Zanganeh zaaprobował ze swej strony spotkanie producentów, mające ustabilizować światowe ceny.

W ubiegłym tygodniu portal informacyjny "Business Insider" podał, że Rosja chce utworzyć z OPEC globalny kartel naftowy, który kontrolowałby 73 proc. eksportu ropy. Jak skomentował "BI" - byłoby to geopolityczna katastrofa.

Eksperci uważają jednak, że do takiego porozumienie w sprawie "superkartelu" jest jeszcze daleko, między innymi ze względu na rywalizację Arabii Saudyjskiej z Iranem.

W połowie lutego padła wspólna deklaracja Rosji, Arabii Saudyjskiej, Kataru i Wenezueli, kiedy to kraje te zapowiedziały zamrożenie wydobycia ropy na poziomie ze stycznia. Jak się z czasem okazało, plan ten ma zostać wdrożony dopiero wtedy, gdy podobną decyzję podejmą inni producenci.

Jeśli podczas kolejnego spotkania, z udziałem większej grupy producentów ropy, "Rosji uda się zbudować konsensus - choćby niewielki - to umocni ona swoją pozycję lidera" - napisał "BI" w ubiegłym tygodniu.

Od blisko 20 miesięcy, ze względu na kryzys nadpodaży, cena ropy systematycznie spadała, momentami schodząc nawet do nienotowanego od ponad 10 lat poziomu poniżej 30 dolarów za baryłkę.

W ubiegły tygodniu ceny surowca zaczęły wprawdzie nieco rosnąć, ale spadły ponownie w poniedziałek, gdy okazało się, że Iran nie dołączy do grupy państw-producentów, które zamrożą wydobycie surowca.

Nowak powiedział jednak w Teheranie, że liczy na to, iż do końca roku cena ropy - obecnie poniżej 40 dol. - wynosić będzie między 40 a 50 dol. za baryłkę.

Jednak, już w miniony wtorek minister Kuwejtu ds. ropy Anas al-Saleh powiedział, że jego kraj nie zamierza dostosować się do porozumienia Moskwy z Rijadem i zamrażać wydobycia surowca, o ile wszyscy ważni producenci ropy, włącznie z Iranem, nie zdecydują się na taki krok.

Iran po latach embarga na eksport ropy ma tymczasem zamiar znacznie zwiększyć wydobycie i eksport surowca.

Eksperci sądzą, że nie ma raczej widoków ani na solidne porozumienie wielu krajów o ograniczeniu wydobycia ropy, ani na trwałe wzrosty cen surowca. Fundamentalna ocena rynku naftowego nie daje żadnych podstaw, by sądzić, że nadchodzi wzrost cen ropy, a porozumienie krajów producenckich może się okazać bardzo miękkim i doraźnym paktem.

.............................

Na taki obrót sprawy najprawdopodobniej miała wpływ wypowiedź irańskiego ministra ds. ropy, Bijana Zanganeha, który oświadczył, że Iran nie ma zamiaru ograniczyć produkcji surowca, dopóki krajowa produkcja ropy nie osiągnie 4 mln baryłek dziennie.

W związku z tym pojawiają się poważne wątpliwości dotyczące spotkania OPEC i państw spoza wspólnoty, podczas którego miało dojść do porozumienia w sprawie światowej produkcji ropy. Według niektórych źródeł to spotkanie stoi pod znakiem zapytania.

Na dodatek Kuwejt już wcześniej zaznaczył, że nie przystąpi do programu zamrożenia podaży, jeśli nie zrobi tego Iran. Jeśli cała sprawa przyjmie zły obrót, dotychczas osiągnięte porozumienia mogą stracić ważność.

Na niską cenę ropy ma również wpływ umacniający się dolar amerykański, na którego w tym tygodniu bardzo duży wpływ będzie miało posiedzenie Rezerwy Federalnej, która w środę ogłosi decyzję ws. stóp procentowych oraz zaprezentuje najnowsze projekcje makroekonomiczne.

Od kiedy w grudniu w tzw. "dot plot", dokumencie prezentującym potencjalną przyszłą ścieżkę dla stóp procentowych Fed, pojawiły się rozbieżności z rynkowymi oczekiwaniami, co do podwyżek stóp w USA.

Prawdopodobieństwo wystąpienia aż czterech podwyżek w tym roku nadal jest niewielkie. Na dziś rynek na podstawie Fed funds futures wycenia jedną pełną podwyżkę w październiku 2016 roku.

Jutro rano zostanie ogłoszona decyzja Banku Japonii również ws. stóp procentowych, które według prognoz mają pozostać na niezmienionym poziomie. Obecnie stopa depozytowa wynosi -0,1% (na 40 ekonomistów ankietowanych przez agencję Bloomberg jedynie 2 uważa, że stopa powinna spaść do -0,3%).

W tym tygodniu na pewno najważniejszym wydarzeniem będzie posiedzenie Fedu. Jeszcze nieznana data spotkania państw OPEC z krajami spoza wspólnoty i dzisiejsza sytuacja na rynku ropy także budzą duże emocje. Ropa typu WTI potaniała dziś o 4,11% do godziny 16:48. Dodatkowo o godzinie 1:30 w nocy zostanie opublikowany raport z ostatniego posiedzenia Banku Australii.

Daniel Kostecki

Dyrektor Departamentu Analiz Rynkowych

Departament Analiz Rynkowych

HFT Brokers Dom Maklerski S.A.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Iran | ropa naftowa | OPEC | cena paliwa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »