Eureko grozi skargą w Brukseli

Konsorcjum Eureko/BIG BG twierdzi, że Ministerstwo Skarbu państwa łamie umowy i wprowadza w błąd opinię publiczną oraz posłów. Mniejszościowi akcjonariusze PZU przygotowali serie pozwów przeciwko decyzjom resortu.

Konsorcjum Eureko/BIG BG twierdzi, że Ministerstwo Skarbu państwa łamie umowy i wprowadza w błąd opinię publiczną oraz posłów. Mniejszościowi akcjonariusze PZU przygotowali serie pozwów przeciwko decyzjom resortu.

Najpoważniejszy zarzut Eureko dotyczy złamania przez MSP umowy sprzedaży akcji PZU. Zdaniem konsorcjum, wybór rady nadzorczej i zarządu PZU, w których nie znaleźli się przedstawiciele mniejszościowych akcjonariuszy, narusza umowę prywatyzacyjną i statut spółki.

- Zaskakujące jest, że minister podważa ich ewidentne zapisy - twierdzi Ernst Jansen, dyrektor wykonawczy Eureko.

Aldona Kamela-Sowińska, wiceminister skarbu, powiedziała podczas posiedzenia komisji sejmowej, że inwestor rekomenduje czterech przedstawicieli do rady nadzorczej PZU. Walne zgromadzenie akcjonariuszy może nie uwzględnić tych rekomendacji. Ernst Jansen uważa tymczasem, że zgodnie z zapisami statutu obie strony wyznaczają swoich przedstawicieli do rady nadzorczej, a wytłumaczenie MSP jest nieprawdziwe.

Reklama

Eureko twierdzi, że nowe władze PZU nie dość, że zostały wybrane ze złamaniem statutu, to jeszcze wszystko odbyło się podczas walnego, którego nie można uznać za legalne.



Bezprawny pozew



Holding uważa, że ministerstwo złamało umowę prywatyzacyjną składając do sądu wniosek o jej unieważnienie.

- Umowa stanowi, że na 30 dni przed skierowaniem pozwu do sądu trzeba notyfikować zarzuty drugiej stronie. Ten czas jest przeznaczony na rozmowy prowadzące do kompromisu. Nie otrzymaliśmy żadnego zawiadomienia z ministerstwa - twierdzi Ernst Jansen

Ernst Jansen dodaje, że Andrzj Chronowski, minister skarbu, mówiąc o intencjach złożenia pozwu dezinformuje opinie publiczną i polskie władze. Minister tłumaczył, że celem pozwu było sprawdzenie legalności zapisów umowy, poznanie jego opinii i skłonienie inwestorów do ustępstw,

- Ministrowi chodzi o unieważnienie umowy. Dodatkowo wnioskował on o zablokowanie przysługującego nam prawa głosu i prawa do dywidendy - twierdzi Ernst Jansen.

Nieco inaczej niż Andrzej Chronowski intencje MSP tłumaczy Aldona Kamela-Sowińska. Jej zdaniem unieważnienie przez sąd umowy z konsorcjum nie byłoby groźne skarbu państwa, a zwrócenie inwestorowi pieniędzy nie byłoby trudny.





Konsorcjum odrzuca wszystkie zarzuty ministerstwa kierowane pod jego adresem we wniosku o unieważnienie umowy prywatyzacyjnej.

- Umowa prywatyzacyjna i statut gwarantują utrzymanie przez skarb państwa kontroli nad towarzystwem. Nawet po upublicznieni spółki, gdy SP nie będzie już właścicielem, zachowa on dwa miejsca w radzie nadzorczej - uważa Ernst Jansen.

Jego zdaniem, nieprawdą jest też, że konsorcjum miało niejasne intencje przy zawieraniu umowy prywatyzacyjnej. Świadczyć ma o tym stała gotowość Eureko do rozmów z ministerstwem.



Konsorcjum walczy



Ernst Jansen zapowiada, że Eureko będzie bronić swoich racji we wszystkich możliwych sądach.

- Mamy przygotowane pozwy dotyczące uchwały NWZA PZU z 31 sierpnia dotyczącej skreślenia z porządku obrad wyboru uzgodnionego przewodniczącego rady nadzorczej, przeciwko uchwale z 30 października zobowiązującej zarząd do wyboru określonych władz PZU Życie. Do sądu wpłynął już wniosek o zabezpieczenie powództwa w odniesieniu do uchwał WZA z 10 listopada. Jednocześnie przygotowujemy szereg wniosków dotyczących wyboru władz PZU podczas tego zgromadzenia, które uważam za prawną farsę - opisuje Ernst Jansen.

Eureko przygotowuje ponadto białą księgę dotyczącą prywatyzacji PZU, która ma być gotowa już w przyszłym tygodniu. Zostanie ona przedstawiona prezydentowi, premierowi i posłom.

- Przeglądamy obecnie umowy, które Polska zawarła z krajami z których pochodzą spółki tworzące alians Eureko. Interesują nas zwłaszcza zapisy dotyczące ochrony inwestorów - dodaje Ernst Jansen.

Eureko analizuje też wpływ, jaki konflikt związany z prywatyzacją PZU może mieć na członkostwo Polski w UE. Joao Talone, prezes Eureko, wystosował do premiera Jerzego Buzka list, w którym informuje, że holding nie złoży skargi do Komisji Europejskiej bez wcześniejszego oficjalnego powiadomienia polskich władz.

Puls Biznesu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »