Przewalutowanie i umorzenie? Propozycja dla "frankowiczów" w ogniu krytyki

Resort finansów przeanalizuje w najbliższym czasie propozycje Komisji Nadzoru Finansowego dotyczące pomocy dla "frankowiczów". Już wiadomo, że przedstawiciele banków są krytyczni wobec pomysłu KNF.

KNF proponuje przewalutowanie kredytów na złotówki i umorzenie połowy różnicy między obecnym a zaciągniętym przez klienta kapitałem. Nadzór wylicza, że dzięki takiemu rozwiązaniu straty banków rozłożone byłyby na kilkanaście czy kilkadziesiąt lat i wyniosłyby około 1 - 1,2 miliarda rocznie.

Wiceminister finansów, Izabela Leszczyna podczas sejmowej komisji finansów publicznych powiedziała, że resort przyjrzy się propozycji w sprawie kredytów denominowanych we frakach. Izabela Leszczyna powiedziała, że ministerstwo rozpatrzy nawet taki pomysł, który na pierwszy rzut oka, jak propozycja przewodniczącego KNF, wydaje się być ryzykowny.

Reklama

Według przedstawicieli resortu ważne są także interesy kredytobiorców w złotych oraz podatników. Izabela Leszczyna powiedziała, że dla finansów państwa ważne jest to jakie będą koszty rozwiązania proponowanego przez nadzór finansowy.

W piątek szczegóły tych rozwiązań poznają przedstawiciele sektora bankowego.

Bardziej krytyczni wobec pomysłu KNF są przedstawiciele banków. - Duże nadzieje, ale mało konkretów - tak środowisko bankowe komentuje pomysł Komisji Nadzoru Finansowego na przewalutowanie kredytów we frankach. W piątek Związek Banków Polskich spotka się z nadzorem finansowym.

Prezes Związku Banków Polskich, Krzysztof Pietraszkiewicz, powiedział dziennikarzom, że propozycję KNF trzeba dokładnie przeliczyć. Szef związku przypomniał, że umowy kredytów hipotecznych są wieloletnie, a kurs franka może się zmieniać. Krzysztof Pietraszkiewicz przypomina, że kredytobiorcy, którzy wzięliby na siebie część ryzyka walutowego, mogą mieć później pretensje. Chodzi na przykład o sytuacje, w której przewalutowanie następuję gdy wartość franka jest wysoka, a po przewalutowaniu następuje znaczące osłabienie szwajcarskiej waluty.

Przedstawiciel środowiska bankowego uważa, że ryzyko powinno być podzielone nie tylko na kredytobiorców i banki, ale także między Narodowy Bank Polski czy skarb państwa. Zdaniem Krzysztofa Pietraszkiewicza, zawiodła cała sieć bezpieczeństwa finansowego.

Inni eksperci z dystansem oceniają propozycję Komisji Nadzoru Finansowego. Ekonomista ze Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, Adam Czerniak na antenie Polskiego Radia 24, podkreślił, że nadzór finansowy nie ma narzędzi, żeby wymusić na bankach konkretne zmiany. Ekspert przypomina, że - według Andrzeja Jakubiaka - propozycja powinna wyjść właśnie ze środowiska bankowego. Jednak według ekonomisty, propozycja szefa nadzoru finansowego jest spóźniona.

Krzysztof Bień z Obserwatora Finansowego obawia się, że propozycja KNF jest zbyt skomplikowana dla kredytobiorców. Jego zdaniem, każdy z klientów powinien przeliczyć sobie co propozycja KNF oznacza dla niego. Według gościa Polskiego Radia 24 jest to propozycja, z której wszystkie strony będą się powoli wycofywać.

IAR/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Komisji Nadzoru Finansowego | przewalutowanie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »