Spadł zysk PZU za III kwartał

Poselska dyskusja, rozpoczęta w czwartek, dotyczyła głównie konfliktu w PZU, a szczególnie zasadności decyzji szefa resortu skarbu Andrzeja Chronowskiego, który w miniony piątek złożył do sądu pozew o unieważnienie umowy zakupu 30 proc. akcji PZU przez konsorcjum Eureko i BIG BG. Przeciwnicy ministra Chronowskiego uważają, że decyzja ta - zbyt pochopna i nieprzemyślana - zaszkodzi wizerunkowi Polski za granicą, co jest szczególnie szkodliwe wobec naszych planów integracji z Unią Europejską. Zdaniem Janusza Lewandowskiego z UW, Andrzej Chronowski decydując się na przesłanie pozwu do sądu ?sięgnął do broni, ostatecznej, atomowej?. Lewandowski uważa, że argumenty ministra są bardzo wątpliwe i będą trudne do obrony przed sądem. Zwolennicy decyzji jak np. Józef Zych z PSL uważają, że szef resortu postąpił słusznie i jego decyzja jest wynikiem troski o interes państwa.

Tymczasem reprezentująca resort w Sejmie, wiceminister Aldona Kamela - Sowińska, zapewniała posłów, że nadal możliwe są rozmowy resortu z przedstawicielami konsorcjum Eureko i BIG BG. Sowińska przedstawiła jednak warunek tych rozmów. Jeśli konsorcjum zgodzi się, by przewodniczącym rady nadzorczej PZU został Jerzy Sablik, prezes stowarzyszenia księgowych polskich (o tej kandydaturze, jako jedyni pisaliśmy dwa tygodnie temu). Właśnie kwestia wyboru przewodniczącego rady nadzorczej firmy stała się przyczyną eskalacji konfliktu, którego finał (o ile MSP nie wycofa pozwu) rozstrzygnie sąd. Po zmianie na stanowisku ministra skarbu, przedstawiciele resortu nie chcieli się zgodzić, by szefem rady nadzorczej PZU został Bohdan Wyżnikiewicz, którego z kolei forsowało konsorcjum. Przedstawiciele Eureko i BIG BG twierdzili, że ta właśnie kandydatura została uzgodniona z poprzednim ministrem Emilem Wąsaczem. Przedłużający się konflikt osiągnął swoj szczyt w momencie, gdy poprzedni zarząd PZU, nie wykonał zalecenia rady nadzorczej, dotyczącej spółki zależnej PZU - PZU Życie. Po tym wydarzeniu Andrzej Chronowski zapowiedział, że dołoży wszystkich starań, by przywrócić kontrolę resortu nad grupą. Efektem tych zapowiedzi stał się pozew.

Tymczasem PZU opublikował wyniki finansowe na III kwartał 2000. Jak można się domyśleć, trwający od dziewięciu miesięcy konflikt między akcjonariuszami bardzo niekorzystnie odbił się na wynikach największego polskiego ubezpieczyciela. Wzrosły wypłacone brutto odszkodowania - z 2.784.398 tys. zł w pierwszych trzech kwartałach 1999 r, do 3.040.802 tys. zł w tym samych czasie 2000 r. Spadł wynik finansowy netto z 543.928 tys. zł (za trzy kwartały w 1999 r.) do 347.175 tys. zł w tym samym czasie 2000 r.

Zmniejszył się również wynik techniczny ubezpieczeń (z podstawowej działalności ubezpieczyciela) z 431.156 tys. zł za trzy kwartały 1999 r. do 166.506 tys. zł w trzech kwartałach 2000. Wzrósł za to przypis składki brutto - w 1999 r. wyniósł on 4.991.899 tys. zł; po trzecim kwartale 2000 r było 5.586.005 tys. zł. Wzrosły również rezerwy techniczno - ubezpieczeniowe z 5.167.262 tys. zł do 6.697.136 tys. zł w okresie trzech kwartałów 2000 r.

Doniesienia o tym, że PZU podniosło stawki AC, aby poprawić swoje wyniki finansowe, najwyraźniej nie były takie bezzasadne. IV kwartał ze względu na wyższą szkodowość może okazać się jeszcze gorszy dla ubezpieczyciela. W programie rozwoju PZU zakładano poprawę rentowności portfela komunikacyjnego. Na razie wykonano jedynie podwyżkę stawek polis AC.