Tarcze Antyinflacyjne podbiją inflację w przyszłym roku

Ekonomiści zastanawiają się, w jakim stopniu obniżenie podatku VAT na żywność, gaz i energię elektryczną dla osób indywidualnych zahamuje wzrost cen w najbliższych miesiącach oraz zmniejszy oczekiwania płacowe pracowników. Nie ma wśród nich zgody. Większość obawia się jednak, że ceny mogą szybko rosnąć w przyszłym roku.

BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami

Ten rok będzie czasem niespodzianek w gospodarce. Nie wiadomo jednak, czy będą przyjemne. Zaskoczyć mogą i są trudne do przewidzenia: ceny produktów i usług oraz reakcja na to konsumentów. Nie wiadomo, czy pracownicy będą się domagać podwyżek, czy też uspokojenie cen na kilka miesięcy (spowodowane obniżeniem stawek VAT) zmniejszy ich żądania. Jest i trzecia niewiadoma: w jakim tempie i o ile Rada Polityki Pieniężnej podniesie stopy procentowe. Te trzy elementy są ważne dla prognozowania, w jakim tempie będzie zwiększała się inflacja i czy wpadniemy w spiralę cenowo-płacową.

Reklama

Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego uważa, że obniżenie VAT może zahamować wzrost inflacji w 2022r., ale nieznacznie. - Nie wiadomo jak długo stawki VAT będą niższe: czy rząd zacznie je podnosić w sierpniu, czy może wydłuży ulgę do końca roku. Pytanie czy będzie to robił stopniowo, czy też VAT wróci do obecnej postaci jednorazową decyzją - ekonomistka wymienia niewiadome. Jej zdaniem w ciągu najbliższych miesięcy poziom inflacji zmniejszy się, ale po czasie obniżek, ceny zaczną rosnąć. - Gdyby nie zapowiedziane obniżki, to inflacja rosłaby przez kilka miesięcy, a potem ustabilizowała się. Teraz będzie odwrotnie: wzrośnie po czasie stabilizacji - tłumaczy.

Ekonomiści Credit Agricole szacują, że rozwiązania podatkowe obniżą inflację przeciętnie o 2,5 pkt. proc. w pierwszych siedmiu miesiącach roku i o 1,3 pkt. proc. w całym 2022 r. Jednak Tarcza Antyinflacyjna podbije wzrost cen w 2023 r. Przypuszczają, że oprócz efektów statystycznych (niskiej bazy) stanie się tak ponieważ podwyżki żywności po powrocie do podwyższonych stawek VAT będą wyższe niż najbliższe obniżki. Dodatkowo nie zmniejszy się popyt konsumpcyjny, bo ludzie będą mieli pieniądze z dodatku osłonowego i będą je wydawali.

- Proponowane obecnie obniżki są z definicji czasowe i tak są przedstawiane przez rząd, więc nie ogranicza to oczekiwań inflacyjnych gospodarstw domowych i przedsiębiorstw. Podmioty gospodarcze liczą się z tym, że po przywróceniu stawek VAT to wyjściowych poziomów mogą się nadal mierzyć z wysokim wzrostem kosztów utrzymania mieszkania i prowadzenia działalności gospodarczej. W mojej ocenie czasowe obniżki VAT nie są w stanie zahamować spirali płacowo-cenowej. - uważa Adam Antoniak, ekonomista ING. I dodaje: - Jeżeli postrzegamy ostatni wzrost cen energii jako trwały i uporczywy, to cięcia podatków przesuwają jedynie problem w czasie. - ekonomista zwraca uwagę na niespójność polityki gospodarczej: - Z jednej strony NBP podnosi stopy procentowe, zacieśniając politykę pieniężną, a z drugiej mamy luźną politykę fiskalną (obniżki podatków, rekompensaty), wspierającą i tak już dynamicznie rosnący popyt konsumpcyjny.

Marcin Klucznik, analityk Polskiego Instytutu Ekonomicznego przekonuje, że zastosowanie Tarczy Antyinflacyjnej pozwoli uniknąć przekroczenia psychologicznej bariery 10 proc. wzrostu cen.  Dodatkowo silnie obniży "odczuwalną" inflację. - Badania ekonomiczne wskazują, że ludzie obserwują głównie ceny podstawowych produktów, takich jak żywność, energia oraz paliwa. Wyhamowanie cen tych produktów powinno istotnie zmniejszyć oczekiwania na dalszy wzrost cen oraz ryzyko powstania pętli cenowo- płacowej - tłumaczy ekonomista. Jeśli konsumenci nie będą niepokoili się ciągłymi podwyżkami podstawowych produktów w najbliższym czasie, nie będą aż tak mocno zmotywowani do żądań podwyżek płac. Jego zdaniem dwucyfrowa inflacja istotnie zwiększyłaby ryzyko powstania pętli płacowo-cenowej, a tej - przez obniżkę VAT - unikniemy.

- Wysoka inflacja, nieprzewidywalna polityka monetarna burzy procesy gospodarcze. Firmy nie wiedzą jak mają zaplanować inwestycje, na jakim poziomie ustalać cenniki. - Maciej Albinowski z Instytutu Badań Strukturalnych zwraca uwagę na to, w jaki sposób polityka fiskalna w państwie wpływa na inflację. Inflacja zaczęła przyspieszać na przełomie 2019 i 2020r., a jej przyczyną była realizacja "piątki Kaczyńskiego", czyli przekazanie dodatkowych pieniędzy w postaci świadczeń. Rząd, by zrealizować ten program, zaczął prowadzić ekspansywną politykę - saldo finansów publicznych stawało się wyraźnie ujemne. Ekonomista uważa, że kluczem do obniżenia inflacji jest wiarygodna polityka monetarna: - Im wyższa jest reputacja władz monetarnych, tym wolniej mogą podnosić stopy procentowe - tłumaczy i dodaje, że w krajach, w których reputacja polityki monetarnej nie jest wysoka, potrzebne są szybsze i bardziej zdecydowane działania. Tak jest właśnie w Polsce. Komunikaty prezesa Adama Glapińskiego już nie uspokajają. Najprawdopodobniej prof. Glapiński zostanie prezesem NBP na drugą kadencje, a to może oznaczać konieczność znaczącego podniesienia stóp procentowych w tym roku by wpłynąć na obniżenie inflacji.

Zobacz także:



INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: tarcza antyinflacyjna | inflacja | wzrost cen
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »