UOKiK weźmie pod lupę banki, ubezpieczycieli i sieci handlowe
Od poniedziałku prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów będzie mógł przywoływać do porządku i karać firmy naruszające interesów konsumentów. Na baczności powinny mieć się szczególnie banki, firmy ubezpieczeniowe oraz sieci handlowe.
W Urzędzie Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) z niecierpliwością oczekiwany jest 15 grudnia. Tego dnia wejdą w życie nowe przepisy. Mają one znacznie przyspieszyć rozstrzyganie spraw, w których pokrzywdzeni zostali konsumenci. Przyznają one prezesowi UOKiK prawo decydowania o tym, czy zbiorowe interesy konsumentów zostały naruszone.
- Jeśli prezes UOKiK uzna, że prawo jest łamane, to w ciągu dwóch, maksymalnie trzech miesięcy wyda decyzję nakazującą zaniechanie takich praktyk. Za każdy dzień zwłoki w jej wykonaniu będzie nakładana kara wysokości do tysiąca EUR. Praktycznie jesteśmy gotowi na to, aby już od poniedziałku stosować nowe uprawnienia. W razie konieczności sprawdzimy banki, ubezpieczycieli oraz sieci handlowe - zapewnia Joanna Wrona, wicedyrektor departamentu ochrony konsumentów w UOKiK.
Co skontrolują
Polskie prawo jest pełne przepisów prokonsumenckich, które praktycznie nie są egzekwowane. Wiele banków i pośredników kredytowych jest na bakier ze stosowaniem się do ustawy o kredycie konsumenckim, obowiązującej od 18 września. Nakazuje ona m.in. podawać w reklamach i ogłoszeniach oraz zamieszczać w umowach z klientami całkowite koszty udzielanych kredytów.
Niektóre firmy ubezpieczeniowe również naruszają prawa klientów. Umowy bywają zagmatwane i kryją liczne pułapki. Z kontroli inspekcji handlowej wynika, że super- i hipermarkety nagminnie wprowadzają klientów w błąd. Wreszcie wiele firm, szczególnie te organizujące tzw. systemy argentyńskie, stosuje w umowach niedozwolone zapisy (ich rejestr powstaje w UOKiK).
UOKiK będzie mógł reagować z urzędu, na skutek skargi konsumenta, z wniosku rzecznika praw obywatelskich, rzecznika ubezpieczonych, powiatowego rzecznika konsumentów, organizacji konsumenckich. Prezes urzędu przejmie więc w pewnym zakresie kompetencje niewydolnych polskich sądów.
- Nowe przepisy znacznie przyspieszą egzekwowanie praw konsumentów - uważa Joanna Wrona.
Przedsiębiorca nie zgadzający się z decyzją prezesa UOKiK będzie mógł odwołać się do sądu ochrony konkurencji i konsumentów (taką nazwę przyjmie obecny sąd antymonopolowy).
Bez obaw
Nowe uprawnienia szefa UOKiK nie przestraszyły banków.
- Nie obawiamy się kontroli. PKO BP stosuje się do ustawy o kredycie konsumenckim - zapewnia Marek Kłuciński, rzecznik banku.
- Bardzo poważnie traktujemy zalecenia ustawy o kredycie konsumenckim. To jej przepisy spowodowały m.in. wymianę części naszych ulotek na nowe, ujawniające koszty kredytu - mówi Barbara Zdanowicz, rzecznik Invest-Banku.
- Absolutnie nie obawiamy się żadnej kontroli. ING BSK od samego początku skrupulatnie zastosował się do wszystkich przepisów ustawy - mówi Tatiana Kuwak, rzecznik ING BSK.
Obaw nie ma także Andrzej Faliński, dyrektor Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji, skupiającej sieci handlowe.
- Dla sieci obojętne jest, kto będzie wyciągał konsekwencje, sąd czy UOKiK. Nie wpłynie to na funkcjonowanie dużej dystrybucji. To raczej bat na małe firmy. Jak pojawia się prawo chroniące konsumenta to my musimy się do tego stosować. Te przepisy zmobilizują sieci. Jeśli już ktoś złamie prawo to musi ponieść karę i naprawić swe postępowanie. Niech UOKiK łapie przestępców - mówi Andrzej Faliński.
