Zdaniem ekspertów

Robert Gwiazdowski, Centrum im. Adama Smitha
Główną przyczyną bezrobocia jest nadmierne opodatkowanie pracy. Uznał to nawet rząd i parlament. Żeby zaradzić bezrobociu, w 2002 roku wprowadzono do Ustawy o ułatwieniu zatrudnienia absolwentom szkół roczne zwolnienie od składek na ubezpieczenia emerytalne - żeby absolwentów "aktywizować zawodowo". Jako że niektórym z nich ta "aktywizacja" się udała, to w imię sprawiedliwości - oczywiście społecznej - składki im się teraz podniesie i to do poziomu wyższego niż ten, jaki obowiązywał, zanim zaczęli się oni "aktywizować". Czysty nonsens. Gwoli sprawiedliwości trzeba jednak przypomnieć, że składki ubezpieczeniowe zaczął podwyższać liberalny (podobno) rząd Jana Krzysztofa Bieleckiego. Twórczo kontynuował tę strategię rozwoju polskiej gospodarki rząd Hanny Suchockiej. Fachowcy z rządu Belki nic nowego więc nie wymyślili.

Reklama

Jeremi Mordasewicz, ekspert gospodarczy Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych
Podniesienie składek na ubezpieczenia społeczne od osób prowadzących działalność gospodarczą ograniczy ich dochody i możliwości rozwoju. Zwiększy skłonność do ukrywania dochodów, a w skrajnym przypadku do wyrejestrowania firmy i nieoficjalnego świadczenia usług. Efektem będzie mniejszy od zakładanego wzrost wpływów ze składek, a jednocześnie zmniejszenie wpływów do budżetu z tytułu podatków dochodowych i VAT. Osoby podejmujące ryzyko prowadzenia działalności gospodarczej powinny mieć prawo do podjęcia ryzyka inwestowania oszczędności we własny warsztat pracy zamiast gromadzenia oszczędności w funduszach emerytalnych.

Marek Zuber, TMS Brokers SA
Jeszcze kilka miesięcy temu wydawało mi się, że coś drgnęło i nasi decydenci zrozumieli wreszcie, w jaki sposób trzeba pomagać polskiej gospodarce. Po latach nacisków, dyskusji, tłumaczeń obniżono wreszcie wyraźnie stawkę podatku CIT, zdecydowano się także na nową ustawę o wolności gospodarczej. Ale cóż, politycy doszli widocznie do wniosku, że to wystarczy i teraz spokojnie można wrócić do robienia głupstw. Kompletnie niedorzeczny pomysł wyraźnego podwyższenia składek ZUS jest tu najlepszym przykładem. Zmusi on przedsiębiorców do wchodzenia w szarą strefę. Dla właściciela małego sklepiku z warzywami, magla, czy taksówki w niewielkim polskim miasteczku, już dzisiaj składka na ubezpieczenie społeczne ma zabójczą wysokość. A co dopiero po zmianach…. Kto to w ogóle wymyślił!? I po co, bo przecież na pewno nie po, żeby pomóc naszej gospodarce! Wszyscy doskonale wiedzą, że największym jej problemem jest brak nowych miejsc pracy. Czy ten pomysł pomoże je tworzyć? Bez żartów……. I jakże kuriozalnie brzmią oświadczenia jednego z wiceministrów, że wszystko dla dobra przedsiębiorców, że chodzi o zapewnienie im bezpiecznej starości……. Wystarczy dać im więcej swobody i nie krępować ich przepisami prawa i wysokimi podatkami. Oni już sobie te starość sami zabezpieczą.

O 14:00 odbył się czat z Jeremim Mordasewiczem, ekspertem Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych. Zobacz relację

Akcja przy medialnym współudziale RMF FM i SuperExpressu:

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »