Bierzcie pracę w ekskluzywnym zawodzie

Jesteś programistą? Możesz mieć pracę w samym sercu Polski. W Szczecinie natomiast powstaje 500 miejsc pracy dla spawaczy, ślusarzy, monterów konstrukcji stalowych i operatorów maszyn.

Sto nowych miejsc pracy, głównie dla programistów, ma powstać w łódzkim oddziale AMG.net, dostawcy rozwiązań informatycznych - zapowiedziały w piątek władze firmy. Do kampanii rekrutacyjnej włączył się Urząd Miasta Łodzi, który udostępnia firmie m.in. banery.

Nowa strategia Grupy Bull, do której należy AMG.net, zakłada stworzenie głównych centrów kompetencyjnych i technologicznych w Madrycie, Marsylii i Łodzi. Dlatego planujemy zatrudnienie stu osób w łódzkiej siedzibie firmy jeszcze w tym roku - wyjaśnił dyr. finansowy firmy Adam Federowicz.

Jak zaznaczył rzecznik AMG.net Miron Niewiadomski, firma planuje w tym roku zatrudnić stu specjalistów branży IT, głównie programistów.

Reklama

Do kampanii rekrutacyjnej AMG.net, która rozpocznie się w najbliższych dniach, włączył się Urząd Miasta Łodzi, który udostępnia firmie m.in. banery.

AMG.net to marka, która powstała w Łodzi w 1996 r. Firmę założyło trzech informatyków, początkowo jako agencję interaktywną. Jak twierdzi rzecznik AMG.net, przez kolejne lata firma rozwijała swoją działalność, rozszerzając ją na nowe obszary branży IT i konsultingu. W 2006 r. działalnością AMG.net zainteresowała się Grupa Bull - międzynarodowy lider usług informatycznych, obsługujący klientów z 50 krajów. Koncern, który zatrudnia prawie 10 tys. osób, wykupił 100 proc. akcji przedsiębiorstwa.

Klientami AMG.net są duże i średnie firmy z sektora przemysłowego, finansowego oraz telekomunikacyjnego. Jej partnerzy to wiodący dostawcy technologii informatycznych, m.in. Oracle, Microsoft, SAP, Liferay.

Łódzka siedziba AMG.net mieści się w zrewitalizowanej XIX-wiecznej fabryce, która kilka lat temu została nagrodzona za wyjątkowy design, łączący nowoczesność z tradycją.

Zdaniem prezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej, działalność firmy idealnie wpisuje się w strategię rozwoju miasta. - Ofertą AMG.net rozpoczynamy kampanię "Łódź kreuje miejsca pracy". Będziemy zachęcać młodych ludzi do skorzystania z tego, co oferują łódzkie firmy i pokazywać nowe możliwości rozwoju, jakie powstają w naszym mieście - dodała w piątek na konferencji prasowej prezydent.

Według dyr. łódzkiego oddziału AMG.net Piotra Walucha, program staży studenckich, który od kilku lat prowadzi firma we współpracy z Politechniką Łódzką, jest sposobem na ukazanie Łodzi jako atrakcyjnego miejsca nie tylko do studiowania, ale także do budowania kariery na poziomie międzynarodowym.

- - - - -

Szczecin: Powstaje fabryka, która ma zatrudnić 500 osób

Około 500 osób, głównie spawaczy, ślusarzy, monterów konstrukcji stalowych i operatorów maszyn ma dostać pracę w fabryce budowanej na szczecińskiej wyspie Gryfia. Będą w niej powstawać fundamenty morskich farm wiatrowych.

Na szczecińskiej wyspie widać już stalowe konstrukcje hal produkcyjnych fabryki wartej 400 mln zł. Wznosi ją Bilfinger Crist Offshore - spółka, w której udziały ma m.in. fundusz należący do Agencji Rozwoju Przemysłu.

Wykonano już wszystkie fundamenty żelbetowe dla głównych hal. Obecnie robotnicy budują składającą się z dwóch naw halę, która będzie miała 240 metrów długości, a jej wyższa część 42 metry wysokości, czyli prawie tyle, ile ma czternastopiętrowy wieżowiec. Widać już stalowe słupy ścian; montowane są obecnie pozostałe elementy konstrukcji.

Jeszcze w tym roku ma powstać trzecia nawa hali, wtedy cała główna przestrzeń będzie gotowa. Jej powierzchnia wyniesie ponad 2 hektary.

- To będzie największa hala produkcyjna w naszym kraju o kubaturze 1,1 mln metrów sześciennych. Dla porównania dodam, że duży dom jednorodzinny ma średnio 1000 metrów sześciennych kubatury - powiedział kierownik budowy Wacław Postoła w piątek dziennikarzom.

Największa z bram, które zostaną zamontowane będzie większa niż bramy do hangarów dla samolotów. Z kolei suwnica do podnoszenia elementów wież wiatrowych będzie miała 130 metrów wysokości i będzie dwa razy większa, niż suwnica ze zlikwidowanej stoczni szczecińskiej.

Oprócz prac związanych z konstrukcją hal, prowadzone są także roboty hydrotechniczne, budowa dróg i instalacji. Na budowie pracuje codziennie około stu robotników. Ich liczba sięgnie 250, kiedy szczyt osiągną roboty wykończeniowe i instalacyjne.

Wcześniej na wyspę Gryfia, gdzie powstaje fabryka, nawieziono 60 tys. ton piasku, aby wzmocnić i podnieść teren.

Koszt budowy fabryki to 400 mln zł, z czego 77 mln to dofinansowanie z Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka. Koniec budowy zaplanowano na połowę 2015 r.

Zakład ma budować rocznie około 50 fundamentów kratownicowych o wadze od 800 do 1000 ton każdy i wysokości od 30 do 50 metrów. Głównymi odbiorcami mają być niemieckie i brytyjskie firmy.

W spółce Bilfinger Crist Offshore udziały ma niemiecki koncern Bilfinger (62,5 proc.), MARS Fundusz Inwestycyjny Zamknięty, należący do Agencji Rozwoju Przemysłu (35,67 proc.) i gdyńska stocznia Crist (1,83 proc.).

Bilfinger to jedna z największych międzynarodowych grup świadczących usługi dla budownictwa. Generuje roczny dochód na poziomie 8,6 mld euro. Agencja Rozwoju Przemysłu jest jednoosobową spółką Skarbu Państwa działającą od 1990 r. Jej zadaniem jest wspieranie restrukturyzacji i prywatyzacji podmiotów gospodarczych oraz rozwój przedsiębiorczości. Crist jest producentem specjalistycznego sprzętu stoczniowego w segmentach urządzeń hydrotechnicznych oraz obiektów pływających.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

PAP
Dowiedz się więcej na temat: miejsca pracy | miejsce pracy | mieć | praca | 500 zł na dziecko | prace | miejsca
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »