Czas inwestować w akcje
Wyniki, cieszących się obecnie największą popularnością, funduszy obligacyjnych będą w 2003 roku nawet kilka razy gorsze niż w tym roku - ostrzegają zarządzający.
Dużo więcej powinny natomiast zarobić fundusze lokujące w akcje na warszawskiej giełdzie. Przedstawiciele towarzystw mówią o zyskach dwucyfrowych. - Dlatego warto teraz inwestować w papiery - przekonują swoich klientów.
Fundusze obligacyjne okazały się w tym roku prawdziwym hitem. Zyski najlepszych z nich przekraczają w skali ostatnich 12 miesięcy 20%. Dla porównania, na najwyżej oprocentowanych lokatach bankowych można było zarobić w tym czasie ok. 10%.
- Tego wyniku nie da się powtórzyć w przyszłym roku - twierdzi Marek Przybylski, prezes Commercial Union TFI, który szacuje, że najbardziej rentowne fundusze obligacyjne zarobią w 2003 r. między 6 a 8%. PKO/Credit Suisse TFI spodziewa się z kolei, że będzie to ok. 5,5 do 6%. Po odjęciu 20-proc. podatku od zysków z oszczędności, daje to wynik na poziomie 4,4-4,8%.
Koniec kokosów na obligacjach
Dużo optymistyczniejsze prognozy zarządzający mają dla rynku akcji. - Fundusze inwestujące na warszawskiej giełdzie powinny osiągnąć w przyszłym roku wyniki dwucyfrowe - ocenia M. Przybylski. Podobnego zdania jest Mariusz Adamiak, zarządzający funduszami Pioneera. - Można zaryzykować stwierdzenie, że rok 2003 będzie rokiem akcji. Na rynku obligacji nie można już liczyć na kokosy - mówi M. Adamiak. Jego zdaniem, za wzrostami na GPW przemawiają m.in. stopniowe ożywienie w gospodarce oraz udana restrukturyzacja, jaką przeprowadziła większość spółek. - W połączeniu ze spodziewanym wzrostem popytu powinno to doprowadzić do poprawy wyników firm - twierdzi zarządzający. Dobra koniunktura na giełdzie będzie też wynikiem większego zainteresowania akcjami ze strony inwestorów instytucjonalnych, m.in. OFE i funduszy inwestycyjnych.
Podobne spostrzeżenia ma Mirosław Panek, prezes ING TFI: - Na naszym rynku istnieje ogromna nierównowaga między funduszami bezpiecznymi i akcyjnymi. Nie ulega wątpliwości, że to musi się zmienić, być może już w przyszłym roku. A napływ nowych środków do podmiotów akcyjnych będzie pozytywnie wpływał na koniunkturę na GPW. Aktywa funduszy obligacyjnych i pieniężnych wyniosły na koniec listopada ponad 16 mld zł. Z kolei podmiotów inwestujących w akcje - niespełna 3 mld zł.
Bliżej UE
Czynnikiem przemawiającym za wzrostami na giełdzie w przyszłym roku będzie również, w opinii zarządzających, przybliżający się termin wejścia Polski do Unii Europejskiej. Przejściowo negatywny wpływ na rynek może mieć niepewność związana z referendum akcesyjnym. Jako największe zagrożenie postrzegają natomiast opóźniające się ożywienie w światowej gospodarce. Nie obawiają się natomiast konsekwencji ewentualnej wojny z Irakiem. - Jeśli dojdzie do tego konfliktu, to będzie on miał raczej wpływ oczyszczający na giełdy - twierdzi M. Przybylski z CU. Spośród zarządzających, z którymi rozmawialiśmy, tylko Jarosław Niedzielewski z DWS twierdzi, że zyski funduszy akcyjnych nie będą w przyszłym roku wyższe od obligacyjnych. Przyznaje jednak, że jeśli inwestor w odpowiednim momencie kupi jednostki, to może zarobić dużo więcej niż na obligacjach.
Lepsze prognozy dla funduszy akcyjnych powodują, że TFI zaczęły rekomendować swoim klientom przenoszenie części oszczędności do takich podmiotów. - Namawiamy inwestorów, żeby ulokowali w akcjach ok. 10-15% środków zgromadzonych w funduszach - zapewnia Adrian Adamowicz, dyrektor sprzedaży i marketingu w Pioneer Pekao TFI.
Niektóre towarzystwa już teraz obserwują zwiększony napływ środków do funduszy inwestujących w akcje.